Skok w przyszłość
Żyjemy w czasach komfortu – klimatyzowane samochody, telefony wykraczające estetyką poza podstawową funkcjonalność, telewizory o rozdzielczości z pogranicza magii. To wszystko tworzą ludzie, którzy zdobywają wiedzę techniczną w politechnikach, w tym w Politechnice Warszawskiej. Warto, by uczyli się w warunkach, które nie tylko pozwolą na rozwój ich umiejętności, ale i zapewnią im odpowiednią bazę infrastrukturalną. Władze Politechniki Warszawskiej starają się o środki finansowe, które zaspokoją te potrzeby.
Na 19 wydziałach Politechniki Warszawskiej studiuje ponad 36 tys. osób. Kadrę naukowo-dydaktyczną uczelni tworzy ponad 2,1 tys. nauczycieli akademickich, a społeczność akademicką uzupełnia ponad 2,6 tys. innych pracowników. Warunki pracy i kształcenia tej rzeszy ludzi odbiegają jednak od tego, co moglibyśmy nazwać nowoczesnością lub komfortem.
Kampus Politechniki Warszawskiej zajmuje 90 hektarów, zabudowanych historycznymi budynkami z przełomu XIX i XX wieku, pomiędzy które wkomponowano w latach powojennych wątpliwą estetycznie i technologicznie infrastrukturę. To, co w latach 60. XX wieku było awangardą, a przynajmniej standardem, wymaga dziś głębokiej modernizacji, a budynki historyczne, takie jak Gmach Chemii czy budynek Wydziału Architektury, czekają na gruntowną rewitalizację. Biorąc pod uwagę możliwości finansowe uczelni oraz analizując potrzeby – nie tylko te, których realizacja zachowuje istniejące zaplecze infrastrukturalne, ale też nowe inwestycje, zapewniające coraz bardziej wymagającym studentom odpowiednie możliwości kształcenia – władze uczelni przedstawiły projekt Wieloletniego Programu Inwestycyjnego Politechniki Warszawskiej, którego koszty szacowane są na ok. 800 mln złotych.
Przewiduje on zachowanie najwartościowszej substancji architektonicznej poprzez rewitalizację zabytkowej infrastruktury oraz modernizację lub budowę nowych laboratoriów, sal dydaktycznych, bibliotek i przestrzeni niezbędnej do funkcjonowania nowoczesnej uczelni. Wydatki zaplanowane na rewitalizację istniejących obiektów wynieść mają łącznie 380 mln zł, a budowa nowych obiektów to kolejne 420 mln zł. Należy przy tym podkreślić, że w drugiej grupie znajdują się inwestycje w Płocku oraz całkowicie nowe budynki zlokalizowane na terenach należących do Politechniki. Ta skala inwestycji pozwoli na stworzenie nowoczesnego zaplecza dla pracowników naukowych i studentów, jednak rzeczywiste potrzeby PW są dużo większe. Gdyby założyć plan optymalny, pozwalający na stworzenie kampusu na światowym poziomie, to łączna suma wydatków powinna osiągnąć w ciągu najbliższych 10 lat wartość ok. 1,3 mld zł.
Środki finansowe pochodzić powinny z trzech źródeł – funduszy państwowych, przyznanych przez Radę Ministrów, partnerstwa publiczno-prywatnego oraz środków własnych uczelni. W Polsce realizowane są już tego typu programy: Uniwersytet Jagielloński oraz Uniwersytet im. Adama Mickiewicza od wielu modernizują kampusy na podstawie tego typu rozwiązań. Wydaje się, że władzom państwowym powinno zależeć, by uczelnia politechniczna, niezbędna dla rozwoju nowoczesnej, innowacyjnej gospodarki, uzyskała możliwość rywalizacji z europejskimi ośrodkami naukowo-dydaktycznymi. Nie chodzi tu o ambicje środowiska akademickiego skupionego wokół warszawskiej politechniki, ale o kształcenie przyszłych kadr technicznych dla Polski. Bez inwestycji nie możemy liczyć na pokonanie dystansu w zakresie nowych technologii, jaki dzieli nas od wiodących gospodarek Europy i świata. O tym, że to jedyna droga rozwoju, świadczy Finlandia i azjatyckie tygrysy – kilkadziesiąt lat temu były państwami, gdzie wydobywano surowce, a produkcja miała charakter podstawowy – dziś są liderami technologii. A jaki los czeka tych, którzy nie wsiadają do pociągu pod nazwą „modernizacja”? Wystarczy spojrzeć za wschodnią granicę Polski – kłopoty naszych sąsiadów, którzy oparli swój byt o surowce i tanią siłę roboczą wskazują, jak niepewna jest to dziś ścieżka. Dlatego suma 800 mln zł powinna być traktowana jako inwestycja w przyszłość polskiej gospodarki, innowacyjnej i odpowiadającej na potrzeby społeczne. Jest to sposób, dzięki któremu będziemy w stanie utrzymać w Polsce młodych, uzdolnionych ludzi i dać narzędzia do tworzenia wspaniałych technologii przyszłości.