Szerokie spojrzenie

Rozmowa z ks. dr. Mariuszem Ruckim, prorektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi

Co wyróżnia Wyższe Seminarium Duchowne w Łodzi spośród innych seminariów duchownych w Polsce?

Abstrahując od drogi dydaktycznej, która jest regulowana ogólnopolskim programem formacji intelektualnej alumnów (tzw. ratio studiorum), a także państwowym programem magisterskich studiów teologicznych, sądzę, że Seminarium w Łodzi wyróżnia trzyetapowy, w dużej mierze autorski, program formacji. Wspólnota Seminarium podzielona jest na trzy, w znacznym stopniu niezależne od siebie, zespoły. Grupa A (roczniki I i II) koncentruje się na formacji osobistej (ludzkiej i duchowej). Grupa B (roczniki III i IV) nastawiona jest na zdobywanie doświadczenia duszpasterskiego. Grupa C (V i VI) znaczną część czasu poświęca działalności ewangelizacyjnej i powołaniowej.

Planu zajęć mogliby pozazdrościć studenci wydziałów humanistycznych niejednego uniwersytetu: filozofia, antropologia, psychologia, pedagogika, fonetyka, logika, łacina, greka, muzyka – słowem: sztuki wyzwolone. Prócz tego, rzecz jasna, teologia, historia Kościoła, Pismo Święte, homiletyka i inne przedmioty specjalistyczne. Formacja młodego kapłana wydaje się bogata i wielowątkowa. Czy mam rację?

Tak. Myślę, że dyscypliny wykładane w Seminarium dają młodemu człowiekowi dość szerokie spojrzenie na świat. Oprócz, co jest zrozumiałe, wykładów z teologii katolickiej (także elementów ekumenizmu czy religiologii) i praktycznego przygotowania do duszpasterstwa, dużą część zajęć dydaktycznych w WSD stanowi wiedza filozoficzna. Kościół upodobał sobie klasyczną filozofię realistyczną, ale na wykładach z historii filozofii klerycy mogą się spotkać z całą gamą systemów i poglądów filozofów świata starożytnego i nowożytnego. Do tego dochodzą przedmioty mające dać absolwentom WSD – przyszłym katechetom – podstawy pedagogiczno-dydaktyczne, stąd psychologia, pedagogika i inne.

Seminarium duchowne nie jest podzielone na wydziały, studenci nie studiują na kierunkach i specjalnościach. W czasie studiów przyjmują natomiast posługi lektora i akolity. Na czym to polega?

Przyjęcie posługi lektora czy akolity to obrzęd liturgiczny, podczas którego w symboliczny sposób (słowna formuła, której w przypadku lektora towarzyszy podanie Pisma Świętego, a w przypadku akolity naczyń liturgicznych) ustanawia się kleryków na odpowiednim etapie ich formacji zdolnymi do urzędowego posługiwania w czasie liturgii. Lektor czyta publicznie Słowo Boże, a akolita może wiernym udzielać Komunii św. i asystować kapłanowi przy ołtarzu. Klerycy łódzkiego Seminarium zostają lektorami w połowie roku III, a akolitami na roku IV.

Studia w seminarium są 6-letnie. Czy ten okres został jakoś podzielony, czy też są to studia jednolite?

To – formalnie rzecz ujmując – jednolite studia magisterskie stacjonarne. Mają one jednak dwa stadia. Pierwsze dwa lata studiów koncentrują się na przedmiotach filozoficznych, pozostałe cztery lata to już głównie teologia.

W seminarium studiują klerycy, inaczej alumni. Na piątym roku otrzymują niższe święcenia diakonatu, na szóstym – prezbiteratu. Wtedy są już kapłanami. Organizację seminariów duchownych reguluje prawo kanoniczne, a za formację alumnów odpowiada biskup diecezjalny. Na jakiej podstawie absolwenci seminarium otrzymują tytuł zawodowy magistra?

To słuszne pytanie. Samodzielnie Seminarium Duchowne nie ma praw do nadawania tytułu magistra. Nasze Seminarium, używając języka prawodawstwa kościelnego, jest afiliowane do Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. To znaczy, że nasi alumni od samego początku formacji na podstawie umowy między WSD w Łodzi a Wydziałem Teologicznym UKSW są studentami tego uniwersytetu. Prace magisterskie przygotowywane w ciągu ostatnich lat studiów bronią w Warszawie.

Dodam może jeszcze wyjaśnienie, że święceń diakonatu otrzymywanych na końcu roku V nie należałoby nazywać święceniami niższymi. Diakonat to raczej pierwszy stopień sakramentu święceń. Mamy trzy takie stopnie (diakonat, prezbiterat, episkopat). Wyrażenie „święcenia niższe” jest dawnym określeniem urzędów kościelnych. Niektórych z nich zaprzestano udzielać, a te, które pozostały, nazywamy dziś posługami, jak wspomniane wyżej lektorat i akolitat.

(fig)