×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Polska Akademia Nauk

Zbyt restrykcyjne prawo

Gospodarka Polska jest jedną z najmniej innowacyjnych w UE. Jedną z przyczyn tego zjawiska jest niewykorzystywanie przez przemysł i rolnictwo nowoczesnych technologii, w tym inżynierii genetycznej. Dynamicznie rozwijająca się na świecie biotechnologia przynosi wynalazki wykorzystywane m.in. w medycynie, farmacji, energetyce czy rolnictwie. Jest jednym z pięciu najbardziej efektywnych obszarów technologii. Głównym jej narzędziem jest inżynieria genetyczna. W Polsce badania w tej dziedzinie prowadzi kilkaset zespołów naukowych, poczynając od PAN, przez uniwersytety, politechniki, uczelnie medyczne, na mniejszych laboratoriach, np. policyjnych, kończąc. Liczba publikacji naukowych z dziedziny biotechnologii rośnie. Nadal jednak niewiele efektów tych prac wykorzystywanych jest w praktyce. W listopadzie 2014 r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o GMO z czerwca 2001 r. Zdaniem wielu naukowców, przygotowana przez Ministerstwo Środowisko nowelizacja jest wyjątkowo restrykcyjna. Nie była ona dostatecznie szeroko konsultowana – jedynie przez organizacje określające się jako ekologiczne i kilka instytutów naukowych. Problematykę GMO podporządkowano głównie resortowi środowiska, wyłączając z procesu legislacyjnego resorty nauki i szkolnictwa wyższego, gospodarki, zdrowia czy rolnictwa. Nie poproszono o konsultacje specjalistów z zakresu biotechnologii i medycyny. Ustawa w kształcie zaproponowanym w nowelizacji grozi zahamowaniem w naszym kraju rozwoju badań prowadzonych metodami inżynierii genetycznej i wynikających z nich wynalazków, które są kluczowe dla rozwoju kraju.

Dlatego też 19 stycznia br. na ręce prezydenta RP, a także do marszałków Sejmu i Senatu, naukowcy przesłali „Stanowisko w sprawie legislacji bioekonomii w Polsce – ingerowanie polityków w sprawy nauki i hamowanie rozwoju biotechnologii w Polsce”.

Napisano w nim m.in., że „Metody inżynierii genetycznej stanowią podstawę do pozyskiwania bioenergii, biofarmaceutyków i biomateriałów. Bez postępu w zakresie tych trzech działów bioekonomii nie jest możliwy w tym stuleciu rozwój gospodarczy naszego kraju. (…) Polscy biotechnolodzy, a także wszyscy naukowcy stosujący na co dzień techniki inżynierii genetycznej, wyrażają poważne zaniepokojenie uchwaleniem 28 listopada 2014 r. przez Sejm RP, nowelizacji ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Ustawa ta jest nadmiernie restrykcyjna i wyłącznym odpowiedzialnym za stosowanie inżynierii genetycznej czyni Ministerstwo Środowiska, a nie merytorycznie bardziej właściwe ministerstwa: Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Zdrowia, Rolnictwa, jak też Gospodarki. 40 lat stosowania inżynierii genetycznej przyniosło wiele nowych leków oraz innych produktów i nigdy, w żadnym miejscu na świecie, nie wyrządziło jakichkolwiek szkód człowiekowi lub środowisku. Polska winna być liderem nowoczesnych technologii, w tym inżynierii genetycznej, a nie symbolem zacofania, braku zaufania do swoich uczelni i instytucji naukowych”.

Dalej naukowcy apelują o zachowanie rozsądku w przyjmowaniu rozwiązań prawnych, aby nie blokowały one rozwoju kraju. „Restrykcyjność ustawy spowoduje zahamowanie badań i wdrożeń w zakresie nowoczesnych biotechnologii. Zdajemy sobie sprawę z tego, że organizmy genetycznie zmodyfikowane nie cieszą się sympatią społeczeństwa, ale politycy, decydując się na ingerowanie w sprawy swobód naukowych i wdrożeń przemysłowych, powinni zasięgnąć opinii specjalistów”.

Stanowisko to zostało podpisane przez 45 polskich biotechnologów oraz przedstawicieli nauk pokrewnych. Inicjatorami jego wysłania byli profesorowie: Piotr Węgleński, p/o dyrektora Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego, Tomasz Twardowski, przewodniczący Komitetu Biotechnologii Polskiej Akademii Nauk, Jacek Zaremba z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, dziekan Wydziału Nauk Medycznych PAN oraz Andrzej B. Legocki, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Biochemicznego, były prezes PAN.

Nowelizację oprotestowało Prezydium PAN. Niepokój jego członków budzą nadmierne restrykcje dotyczące możliwości „prowadzenia badań z zastosowaniem inżynierii genetycznej”. Na dodatek kwestię tę pozostawiono wyłącznie w gestii Ministerstwa Środowiska, wyłączając ją niejako z kompetencji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, odpowiedzialnego za badania i innowacje. „Uważamy, że wprowadzenie Ustawy w życie w tej formie spowoduje zahamowanie rozwoju biotechnologii w Polsce” – czytamy w przyjętym 20 stycznia stanowisku. Postulaty naukowców z PAN poparła KRASP, wysyłając list do premier Ewy Kopacz.

Równocześnie przeciwko tej postaci nowelizacji z całkiem odmiennych powodów protestują środowiska określane mianem ekologicznych, m.in. „Polska wolna od GMO”. Uważają one, że ustawa otwiera Polskę na komercyjne i doświadczalne uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych, co ich zdaniem jest niekorzystne dla kraju.

Tymczasem 13 stycznia 2015 r. Parlament Europejski przyjął przepisy, które dają państwom Unii Europejskiej możliwość samodzielnego regulowania spraw związanych z GMO. Polski resort środowiska zadeklarował wolę stworzenia z Polski obszaru „wolnego od GMO”.

JK