Szefowa przyszłości
Od początku stycznia funkcję przewodniczącej Europejskiego Komitetu ds. Przyszłych Akceleratorów (ECFA) pełni prof. Halina Abramowicz. Jest ona wychowanką i wieloletnią wykładowczynią Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie mieszka w Izraelu i pracuje na Uniwersytecie w Tel Avivie. Prowadzi badania w obszarze fizyki wysokich energii, w tym w projektach realizowanych w CERN. Od wielu lat reprezentowała Izrael w Radzie CERN i ECFA. Przyczyniła się do wejścia tego kraju do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych.
ECFA została powołana przez Radę CERN w 1963 r. jako organ doradczy w zakresie budowy przyszłych akceleratorów. Celem komitetu jest zbieranie w krajach członkowskich opinii na temat zainteresowania realizacją nowych projektów badawczych, zwłaszcza takich, które będą wymagały budowy nowych akceleratorów. Dzisiaj jest to dość skomplikowane. Wchodzą w grę ogromne pieniądze i duże zespoły specjalistów. Budżet CERN nie jest wystarczający, by zbudować nowe urządzenie, które pozwoli wyjść poza dotychczasowe ramy badań. Z zasady są to przedsięwzięcia międzynarodowe. Komitet musi więc organizować różne warsztaty, spotkania, grupy robocze, które pokażą, czego fizycy chcą, ale też, na co nas stać, co możemy zbudować i wykorzystać do sensownych badań. - Staramy się zatem określić rolę naukową projektu, co on wniesie do fizyki, czy jest wykonalny. Dwa razy do roku odbywa się zebranie plenarne, na którym raportuje się te wszystkie inicjatywy – mówi prof. Abramowicz.
Technologia, jaką dziś dysponujemy, ogranicza możliwości budowania akceleratorów, które pozwoliłyby wyjść poza dotychczasowy horyzont badań. Kładzie się zatem nacisk na rozwój nowych technologii akceleratorowych. - CERN-owski tunel ma 27 km obwodu. Aby zwiększyć energię do poziomu, jaki nas interesuje, musielibyśmy zbudować tunel o obwodzie 100 km, a w końcu przecież i on stałby się za mały. Jeśli nie zmienimy metod przyspieszania cząstek, to w końcu zabraknie nam miejsca na tunele. Chodzi zatem o zmianę technologii przyspieszania cząstek. Bez tego nie posuniemy badań do przodu – tłumaczy prof. Ambramowicz. - Są pomysły przyspieszania przy pomocy plazmy. To jedna z nowych koncepcji, która być może pozwoli wyjść poza dotychczasowy horyzont badań. „Na papierze” jest to wykonalne.
To projekty na skalę 10-15 lat. Większość z nich oznacza poświęcenie wielu lat pracy ogromnych zespołów naukowców i inżynierów oraz zaangażowanie ogromnych pieniędzy jeszcze przed rozpoczęciem samych badań. W tej chwili mówi się też o budowaniu akceleratorów liniowych elektron – pozytron. Jest szansa na realizację takich projektów w Japonii i Chinach. Nie jest to jednak możliwe bez zaangażowania wiedzy i know-how, którymi dysponuje CERN. - Europejska instytucja zajmuje się zatem całym światem. Po prostu, fizyka wysokich energii i cząstek elementarnych jest dziedziną globalną, jak żadna inna. Pojedynczy kraj nie udźwignie ciężaru takiego przedsięwzięcia. Dlatego ECFA na razie nie narzeka na brak pracy.
Wśród 23 państw, które mają swoich reprezentantów w ECFA, jest Polska. Nasz kraj reprezentują obecnie profesorowie: Tadeusz Lesiak, Filip Żarnecki, Jan Kalinowski i Barbara Wosiek.