×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Łatwiej napisać oryginalną pracę

Prof. Marek Kowalski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, współtwórca algorytmu zastosowanego w Otwartym Systemie Antyplagiatowym, mówi o testach systemu i korzyściach płynących z jego zastosowania

Prof. Marek Kowalski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, współtwórca algorytmu zastosowanego w Otwartym Systemie Antyplagiatowym, mówi o testach systemu i korzyściach płynących z jego zastosowania

OSA została stworzona jako system nie tyle represji wobec studentów, co wsparcia promotorów. Testy przeprowadzone początkowo na 120 zaliczeniowych i dyplomowych pracach studenckich wykazały, że studenci nagminnie w sposób nieuprawniony wykorzystują treści internetowe bez wskazania źródeł. System pokazuje to bezlitośnie. Udało nam się też wychwycić różne sposoby oszukiwania systemów antyplagiatowych. To są m.in. podstawienia czcionek i tzw. białe znaki. System potrafi zdekonspirować ten kamuflaż. Nie uda się też bezkarnie zmieniać tekstów przez zmianę szyku zdań, podstawienia synonimiczne, przestawianie całych akapitów, zmianę osoby narratora. W sumie: łatwiej napisać oryginalną pracę, niż sprawić, żeby system antyplagiatowy OSA dał się oszukać.

Testowane prace porównywaliśmy z około pół miliarda polskich tekstów z Internetu. Taką bazę zindeksowano w Instytucie Podstaw Informatyki PAN w ramach prac nad przeglądarką internetową Nekst. Około 30% sprawdzonych prac zawiera nieudokumentowane zapożyczenia. Jako przestrogę podam pewien przykład. Istnieje rozpowszechniony proceder kupowania prac dyplomowych. Prace sprzedane raz, będą sprzedawane dalej w innych miastach, innych uczelniach. Takie duplikaty znajdą się z pewnością w ogólnopolskim repozytorium pisemnych prac dyplomowych. W tych 120 pracach udało się wychwycić dwie pary prac niemal identycznych. To oznacza, że najpewniej zostały kupione. Gdy powstanie ogólnopolskie repozytorium, szybko dowiemy się, jaka naprawdę jest sytuacja. Porównanie z zawartością tego repozytorium ujawni skalę kupowania prac dyplomowych.

System OSA ma walor zapobiegawczy. Pozwala na sprawdzenie prac oddawanych na zaliczenie semestru. Gdy studenci widzą, że ich prace są sprawdzane systemem antyplagiatowym, pracują uczciwiej. Weryfikacja jednej pracy trwa chwilę. Porównanie 20 paru prac między sobą i każdą z nich z internetową bazą zajmuje niecałą minutę. Promotora nie obciąża to nadmiernie, a efekt wychowawczy jest ogromny. Ja to stosuję. Jak miałem z grupie graf zależności, czyli ściągania, bliski pełności, tak teraz – gdy studenci wiedzą, że prace są porównywane – jest on niemal pusty. Studenci pracują samodzielnie. Oczywiście pojawiają się podobieństwa, bo np. cytują te same definicje.

OSA jest w zasadzie gotowa. Mamy już bazę internetową, co pozwala uruchomić system. Moje doświadczenie pokazuje, że zapożyczeń z Internetu jest w pracach studenckich naprawdę dużo. Studenci traktują Internet jak dobro wolne, oddychają nim jak powietrzem. Uczelnie, które chciałyby korzystać z systemu OSA, mogą się dołączyć do konsorcjum MUCI i uczestniczyć w projekcie. Obecnie OSA jest testowana na kilku uczelniach, m.in. na KUL-u, Uniwersytecie Opolskim, gdzie trwa jej wdrażanie, na AWF w Katowicach, i na UKSW. Udział w konsorcjum polega na współfinansowaniu utrzymania i rozwoju systemu oraz na wykorzystaniu go do weryfikacji oryginalności prac. Nie będziemy wprowadzać żadnych opłat licencyjnych od sprawdzonej pracy. Chodzi tylko o solidarne utrzymanie i rozwój systemu.

Notował Piotr Kieraciński