Gdyby choć 50 fortepianów...

Piotr Kieraciński

Początki umiędzynarodowienia kształcenia w Polsce związane są z działalnością uczelni medycznych. To one jako pierwsze zauważyły potencjał biznesowy kształcenia studentów zagranicznych i potrafiły go wykorzystać. Silny nacisk na internacjonalizację pojawił się w Polsce właściwie dopiero w momencie, gdy zdano sobie sprawę z tego, że nadciąga niż demograficzny.

Mija właśnie 10 lat od chwili, gdy Fundacja Edukacyjna Perspektywy wraz z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich uruchomiła program Study in Poland. Ta niezależna inicjatywa, często krytykowana, przez długi czas była jedyną zorganizowaną formą promocji polskich uczelni za granicą i systemem pozyskiwania studentów międzynarodowych. W pewnym momencie w działania te włączyło się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Dziś umiędzynarodowienie jest jednym z priorytetów resortu i uczelni. Oprócz kształcenia dołączono do programu umiędzynarodowienia badania naukowe. Od momentu uruchomienia Study in Poland liczba studentów zagranicznych w Polsce wzrosła czterokrotnie.

„Perspektywy” co roku organizują konferencję „Studenci zagraniczni w Polsce” oraz publikują raport pod tym samym tytułem. W tym roku obrady toczyły się w Lublinie na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, który był współorganizatorem wydarzenia.

Podczas inauguracji spotkania prof. Stanisław Michałowski, rektor UMCS, mówił jak położenie geograficzne stworzyło możliwość pozyskania ponad tysiąca studentów zagranicznych, głównie z Ukrainy. Uniwersytet Medyczny w Lublinie z ponad tysiącem studentów-obcokrajowców jest obecnie pod tym względem liderem wśród uczelni medycznych. Dr Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, stwierdził, że akademickość i umiędzynarodowienie to cel strategiczny miasta. Zaznaczył, że nie chodzi tylko o Ukrainę, ale także studentów z innych krajów, np. z Gruzji.

Waldemar Siwiński, prezes Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy”, zauważył, że dane z najnowszego raportu, mówiące o 36 tys. studentów międzynarodowych, są już nieaktualne, bowiem wskutek rekrutacji jesienią 2014 r. ich liczba zwiększyła się do ok. 42 tys. Wśród nich 42% stanowią studenci z Ukrainy. Prof. Ryszard Zimak, rektor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina i wiceprzewodniczący KRASP, zauważył, że uczelnie muzyczne mają ograniczone możliwości przyjmowania obcokrajowców, choć chętnych z krajów azjatyckich by nie zabrakło. Brakuje miejsc do ćwiczenia i instrumentów. – Gdyby pojawił się biznesmen, który kupiłby nam 50 fortepianów… – rozmarzył się rektor Zimak. Dodał, że dalszy rozwój umiędzynarodowienia wymaga stworzenia Agencji Wymiany Akademickiej.

Prof. Włodzimierz Nykiel, rektor Uniwersytetu Łódzkiego i przewodniczący Komisji ds. Współpracy Międzynarodowej KRASP, zauważył, że w Wielkiej Brytanii studenci międzynarodowi stanowią 17% ogółu studentów, a w Polsce prawie 2,8%, średnia dla krajów OECD wynosi 8%. Byłbym zadowolony, gdyby za dwa lata kształciło się w Polsce 80-100 tys. studentów zagranicznych. Są po temu warunki po stronie uczelni i miast – mówił W. Nykiel.

Ta optymistyczna prognoza nie była jednak dominującą. Oceniono, że uzyskanie średniej OECD, czyli 90 tys. studentów międzynarodowych w 2020 roku, jest zadaniem trudnym. Zauważono, że wzrost współczynnika umiędzynarodowienia studiów w Polsce to nie tylko wynik powiększenia liczby studentów zagranicznych, ale także spadku o 200 tys. liczby studentów krajowych.

Obecnie na świecie studiuje 180 mln osób. Z tego 4,5 mln to studenci międzynarodowi. W Polsce jest ich 42 tys., a w Lublinie – 4,5 tys. Wynika z tego, że przekroczyliśmy średni światowy poziom umiędzynarodowienia studiów. Warto też zwrócić uwagę na liczbę Polaków studiujących za granicą. Jest ich obecnie 26,5 tys., a dwa lata temu liczba obcokrajowców kształcących się w Polsce przekroczyła liczbę Polaków studiujących za granicą.

Najczęściej przyjeżdżają do nas Ukraińcy, a po rosyjskiej aneksji Krymu i agresji na Donbas ich liczba wzrosła o połowę. Najwięcej studentów ukraińskich kształci się na uczelniach niepublicznych: Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzani w Rzeszowie (1,4 tys.), Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego (1,2 tys.) i Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie (700).

Pod względem liczby studentów międzynarodowych w Polsce za Ukrainą jest Białoruś (ale to już tylko 3,8 tys. osób), Norwegia (1,6 tys.), Hiszpania (1,4 tys.), Szwecja (1,3 tys.). Kolejnym krajem jest Litwa z ok. tysiącem studentów. Najwięcej studentów międzynarodowych kształcą: Uniwersytet Warszawski (1,7 tys.), Uniwersytet Jagielloński (1550) i wspomniana WSIiZ (1535).

UMCS przeprowadził badania dotyczące planów studentów zagranicznych (ukraińskich). Wypełniło ją tylko 87 osób. Okazuje się, że w Lublinie podjęli tylko studia I stopnia. Na drugi chcą jechać do Warszawy czy innego większego ośrodka, gdzie łatwiej o pracę (nie tylko po studiach, ale także w trakcie). W ogóle nie wiążą swojej przyszłości z Polską. Jest ona dla nich raczej punktem odbicia do wyjazdu na Zachód. Z całą pewnością nie zamierzają wracać na Ukrainę.

Wskazywano na dotychczas niewykorzystane kierunki pozyskiwania studentów: Kazachstan, Chiny, Indie, kraje arabskie oraz odległa Południowa Ameryka, a zwłaszcza Brazylia ze swoim programem wysyłania studentów na studia za granicę.

Wskazywano, że państwo wciąż nie rozwiązało podstawowych problemów organizacyjnych i prawnych, związanych ze studiowaniem obcokrajowców w Polsce. Dotyczy to nie tylko wiz, meldunku, ale także możliwości podejmowania pracy podczas kształcenia. 