Polska w ESS
Polska otrzyma status członka-założyciela ESS (European Spallation Source). Europejskie Źródło Spalacyjne będzie najsilniejszym, największym i najbardziej zaawansowanym technologicznie źródłem neutronów używanych do badań materii. – To kolejna duża międzynarodowa organizacja naukowo-badawcza do której Polska przystępuje w ostatnim czasie, po umowie z Europejskim Obserwatorium Południowym i przystąpieniu do Europejskiej Agencji Kosmicznej. ESS zapewni naszym naukowcom dostęp do najbardziej zaawansowanych metod badawczych m.in. w inżynierii materiałowej, chemii, fizyce, biologii. ESA to również bardzo ważny projekt dla eksperymentów termojądrowych – mówi minister nauki prof. Lena Kolarska-Bobińska. W październiku w szwedzkim Lundt wbudowano kamień węgielny pod ESS. W projekcie uczestniczy 17 krajów europejskich.– Na udziale w ESS zyska nie tylko polska nauka, ale również nasza gospodarka – dodaje prof. Lena Kolarska-Bobińska. W projekcie biorą udział m.in. Instytut Fizyki Jądrowej PAN, Narodowe Centrum Badań Jądrowych, Politechnika Warszawska, Politechnika Wrocławska i liczni podwykonawcy. Koszt budowy ESS oszacowano na 1 mld 843 mln euro (w cenach z 2013 r.). Połowę tej kwoty mają pokryć państwa-gospodarze, czyli Szwecja i Dania. Funkcjonowanie ESS ma kosztować 140 mln euro rocznie i powinno się rozpocząć w 2025 r. Polski wkład w to przedsięwzięcie wyniesie 2 proc. kosztów konstrukcyjnych projektu, tj. 36,86 mln euro (rozłożone na minimum 5 lat). Jego spłata rozpocznie się najwcześniej w 2016 r., jednocześnie minimum 70 proc. tego wkładu ma być to udział rzeczowy. Wkład ma być finansowany z pieniędzy budżetowych będących w dyspozycji ministra nauki lub ze środków PO Inteligentny Rozwój bądź z obu tych źródeł. Ocenia się, że Polska będzie przeznaczać na ten projekt 1,4-2,8 mln euro rocznie.
MNiSW