×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Narzędzie kontroli

Prof. Marek Kręglewski o Ogólnopolskim Systemie Antyplagiatowym

Prawo o szkolnictwie wyższym wprowadza obowiązek weryfikacji prac dyplomowych pod kątem oryginalności. Oznacza to konieczność skontrolowania tysięcy tekstów rocznie. W uniwersytecie, który ma 40 tys. studentów, będzie to kilkanaście tysięcy prac rocznie. Dotychczas korzystaliśmy z programów antyplagiatowych, oferowanych przez firmy komercyjne. Tylko kilka uczelni stworzyło własne systemy antyplagiatowe i były to narzędzia umożliwiające porównanie prac z zawartością Internetu. Zawsze występuje problem indeksacji tej zawartości.

Postanowiliśmy zatem w Międzyuniwersyteckim Centrum Informatycznym stworzyć własne oprogramowanie antyplagiatowe. Jednym z elementów systemu jest stworzenie bazy prac dyplomowych. Są z tym jednak pewne problemy, wynikające z ograniczeń, jakie nakłada prawo autorskie. Uczelnia może tworzyć bazę prac dyplomowych, ale już możliwość ich pełnego udostępniania nie jest oczywista. Postanowiliśmy więc stworzyć system, który nie będzie porównywał oryginałów prac, ale jedynie ich wektory, czyli pewne obrazy matematyczne. Nie pozwalają one na odczytanie prac, ale na porównanie – na podstawie pewnych analiz statystycznych – czy te prace nie wykazują niepokojących podobieństw.

Wszystkie uczelnie, które wejdą do konsorcjum, tworzą bazy wektorów prac dyplomowych i z nich tworzymy jedną wspólną bazę wektorów. Tu nie ma problemu praw autorskich, bo wektory nie pozwalają na odtworzenie oryginałów. Każda uczelnia pracę, którą chce sprawdzić, porównuje z bazą wektorów i dopiero, gdy zauważy, że jakieś elementy bazy wektorów są podobne do pracy kontrolowanej, prosi o informację, z jakiej uczelni praca pochodziła i występuje bezpośrednio do uczelni o jej udostępnienie. To jest jak najbardziej legalne, bo chodzi o konkretną pracę. Wtedy dokonujemy porównania tekstów i możemy wykazać, jakie ich fragmenty są tożsame. Ogólnopolskim Systemem Antyplagiatwym można będzie sprawdzać nie tylko końcowe prace, ale promotor będzie mógł kontrolować pracę na każdym etapie jej powstawania. Ponieważ wszystkie duże uniwersytety przystąpiły do tego projektu, baza do porównań będzie duża, reprezentatywna.

Chcielibyśmy też porównywać nasze prace z zasobami Internetu. Żeby to efektywnie robić, trzeba mieć narzędzie w postaci przeglądarki internetowej. Nie możemy do programu antyplagiatowego użyć Google’a. Prawdopodobnie licencja kosztowałaby bardzo drogo. Postanowiliśmy poszukać własnego narzędzia. Natrafiliśmy na nie w Instytucie Podstaw Informatyki PAN, gdzie od kilku lat pracowano nad przeglądarką, która miała wyodrębnić w Internecie powtarzające się zasoby. W tej chwili instytut ma zindeksowane pół miliarda tekstów polskojęzycznych i możemy nasze prace porównywać z całym tym zasobem. Instytut wszedł w skład konsorcjum.

Jako konsorcjum utworzyliśmy zespół, który nad tym projektem pracuje. Jego kierownikiem jest prof. Marek Kowalski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zatrudniamy do tego specjalistów, a finansujemy ze składek uczestników konsorcjum. Jesteśmy otwarci na przyjmowanie nowych uczelni spoza grona uniwersytetów, jako członków stowarzyszonych. W ten sam sposób funkcjonuje system USOS, gdzie poza uniwersytetami jest ponad dwudziestu członków stowarzyszonych, którzy korzystają z oprogramowania i współfinansują jego utrzymanie i rozwój. Nie chcemy wiązać finansowania z liczbą wejść do systemu, bo to jest niezwykle uciążliwe i tworzy mechanizm zniechęcający do korzystania z niego. Składka jest proporcjonalna do wielkości uczelni, ale jest ograniczenie dolnej granicy wpłaty.

Centralne repozytorium, które zamierza tworzyć ministerstwo, doskonale wpisuje się w model funkcjonowania naszego systemu. W przyszłości będziemy sięgać do tego zasobu, by porównywać prace. Nasz system może funkcjonować, zanim powstanie repozytorium. Mamy świadomość, że niewiele uczelni ma poważne repozytoria cyfrowe. W tej chwili kilka uniwersytetów testuje wersję beta naszego oprogramowania. Za kilka miesięcy dostarczymy im wersję produkcyjną. W przyszłym roku wiosną, gdy trzeba będzie sprawdzać prace dyplomowe, uczelnie, które są w konsorcjum, będą dysponowały narzędziem do kontrolowania ich oryginalności.

Notował Piotr Kieraciński