Leczenie SLA coraz bardziej realne
Badacze z Wydziału Nauk Medycznych UWM ogłosili wyniki leczenia komórkami macierzystymi pacjentów chorujących na stwardnienie zanikowe boczne. Rezultaty są obiecujące i dają chorym duże nadzieje.
Stwardnienie zanikowe boczne (SLA) jest nieuleczalną, postępującą chorobą obwodowego układu nerwowego. Jej pierwsze objawy to zanik mięśni i niedowłady kończyn. Wraz z postępem choroby pacjent staje się więźniem własnego ciała. Nie może się poruszać, ma problemy z mówieniem, przełykaniem, a nawet oddychaniem. Od momentu postawienia diagnozy do śmierci mija średnio 2,5 roku. Są też wyjątki, jak Stephen Hawking, brytyjski astrofizyk, kosmolog, fizyk teoretyk, który z chorobą zmaga się ponad 50 lat.
24 października, podczas międzynarodowego sympozjum neurologicznego, które odbyło się na UWM, prof. Wojciech Maksymowicz (na fot.), dziekan Wydziału Nauk Medycznych UWM, kierownik zespołu neurologów i neurochirurgów (na fot.) oraz prof. Adam Czapliński, neurolog z Neurozentrum Bellevue w Zurychu w Szwajcarii ogłosili wyniki badań nad tą nieuleczalną (jeszcze) chorobą.
Lekarze podali komórki macierzyste ponad 30 chorym na SLA. Na sympozjum zaprezentowali wyniki badań 11 pacjentów, ponieważ u ponad połowy pacjentów nie zakończył się jeszcze półroczny okres badań. Wszyscy pacjenci przeżyli co najmniej 6 miesięcy, podczas gdy średnia przeżywalność pacjentów leczonych jedynym dostępnym zarejestrowanym lekiem na SLA, rilutekiem, wynosi 3 miesiące.
Okazało się, że u 7 osób postępowanie choroby znacznie się spowolniło, a u 4 osób nie zauważono poprawy, czyli choroba postępowała w takim samym tempie, jak przed podaniem komórek macierzystych. Najważniejsze jest jednak to, że stan chorych, którzy pozytywnie zareagowali na terapię, przez co najmniej pierwsze cztery miesiące po zaaplikowaniu komórek całkowicie się stabilizował.
Według lekarzy może to oznaczać, że komórki po podaniu wywierają wpływ na układ odpornościowy. Prof. Maksymowicz przyznaje, że dotychczasowe obserwacje pacjentów pozwalają sądzić, że być może w przypadku niektórych z nich konieczne będzie podawanie komórek macierzystych w odstępach czasowych.
Istotne jest również znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego jedni pacjenci reagują na leczenie, a drudzy nie i którym warto podać komórki macierzyste, gdyż obecnie na terapię oczekuje ok. 200 osób.
Wyniki badań są bardzo zadowalające, ale nie można ich uznać za ostateczne rozwiązanie terapii stwardnienia zanikowego bocznego. Potrzebne są do tego dalsze badania oraz fundusze. Na razie uczeni nie mają wystarczających środków, aby badania rozszerzyć na setki osób – i to najlepiej z zastosowaniem tzw. grupy placebo, czyli pacjentów przyjmujących substancję nieleczniczą. Dopiero tak duża próba przyniosłaby definitywną odpowiedź, którym chorym na SLA i do jakiego stopnia pomaga terapia komórkami macierzystymi.
Uczestnicy sympozjum doszli też do wniosku, że komórki macierzyste mają również potencjał w leczeniu innych chorób, m.in. stwardnienia rozsianego.
syla