×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

Grzech poczęcia?

– Czasem jest dobrze przejrzeć się w lustrze historii, żeby budować lepszą przyszłość – takimi słowami prof. Jan Pomorski rozpoczął 6 listopada debatę na temat historii UMCS „Między historią a współczesnością”. – Chcemy w tej debacie wyjaśnić „grzech poczęcia” UMCS.

Prof. Janusz Wrona stwierdził, że wciąż nie znamy źródeł rosyjskich i trudno z całą pewności stwierdzić, na ile utworzenie UMCS wynikało z inspiracji moskiewskiej. Nie wiemy też, na ile decyzja o reaktywacji KUL wynikała z polityki Stalina. Z pewnością jednak w przypadku UMCS chodziło także o stworzenie uniwersytetu, który będzie przeciwwagą dla KUL. W początkowym okresie – do 1948 r. – panowała ścisła kohabitacja obu uniwersytetów, tym bardziej, że KUL miał charakter wyraźnie humanistyczny, zaś UMCS – medyczno-przyrodniczy. Ideologizacja UMCS rozpoczęła się po 1948 r.

Prof. Zbigniew Zaborowski stwierdził, że w latach 1944-48 – okresie „budowania z niczego” – obok socjalisty prof. Henryka Raabego, rektora, wpływ na UMCS starał się zdobyć komunista prof. Józef Parnas, prorektor. Jednak nie został następcą Raabego na stanowisku rektora. Drugim rektorem UMCS był bezpartyjny prof. Tadeusz Kielanowski. Lata 1950-52 to epoka dryfu i marginalizacji. Odłączano od UMCS wydziały medyczne, weterynaryjny i rolnicze, a wraz z tym zabierano kadry, studentów, budynki i laboratoria. Zamiast rektora była osoba „pełniąca obowiązki”. Potem uczelnia powoli odbudowała swój potencjał. Lata 1980-81 to epoka „Solidarności”, po której nastąpił czas kontroli uczelni przez PZPR. Po 1989 r. nastąpiła epoka wolności. Z głównego budynku UMCS zdjęto napis „Nauka w służbie ludu”.

Dr Marcin Kruszyński z IPN postawił pytanie, na ile Raabe był niezależny od PPR i PZPR. – W czasach PRL najbardziej upartyjnionymi wydziałami były prawo i politologia – mówił. W latach 1980-81 nastąpił masowy exodus z partii do „Solidarności”.

Dr Dorota Gałaszewska-Chilczuk powiedziała wyraźnie: – UMCS był od początku projektem ideologicznym. Na rywalizację KUL i UMCS trzeba patrzeć z perspektywy działań podejmowanych w Warszawie i Rosji. UMCS miał być wizytówką nowej formacji i nie ucieknie od tej historii.

– Fakt, że dziecko zostało poczęte w wyniku gwałtu, nie obciąża jego rozwoju i wartości – wołał prof. Pomorski.

– Dobrze, że to nie Parnas był pierwszym rektorem – westchnął z ulgą prof. Stanisław Michałowski, rektor UMCS. – Działalność polityczna rektorów-komunistów nie umniejsza ich zasług dla uniwersytetu – konkludował, mając na myśli zwłaszcza Leopolda Seidlera i Wiesława Skrzydłę.

Oddechem dla uczestników debaty była prezentacja Izabeli Pastuszko na temat kampusu uniwersyteckiego, jednego z najciekawszych w Polsce. Jej zdaniem realizował on trzy zasady Witruwiusza. Trwałość reprezentuje plac centralny, który przetrwał różne etapy rozbudowy uczelni. Użyteczność prezentuje zachowany do dziś układ kampusu na dwóch skarpach, z których jedna była strefą pracy (zabudowana jest obiektami naukowo-dydaktycznymi), a druga – odpoczynku (tam są akademiki, Chatka Żaka i obiekty sportowe UMCS). Piękno reprezentuje m.in. Chatka Żaka z dawną stołówką, w której dominowała ogromna palma.

Debatę podsumował Jan Pomorski, który stwierdził, że wynikiem skomplikowanych i nie do końca wyjaśnionych procesów historycznych jest uniwersytet, bez którego nie sposób sobie wyobrazić współczesnego Lublina.

(PK)