Retrakcja w sądzie

Marek Wroński

Kilka miesięcy temu przedstawiłem polskie tłumaczenie retrakcji (unieważnienia) artykułu naukowego (patrz: FA 5/2014 Nieistniejące publikacje habilitanta , podrozdział Retraktowana praca ), którą w języku angielskim wydrukowała redakcja czasopisma „Journal of Polish CIMAC”, wydawanego przez Politechnikę Gdańską. Redaktor naczelny, prof. dr hab. Jerzy Girtler, unieważnił artykuł dr. hab. Lesława Kyzioła, profesora uczelnianego Akademii Morskiej w Gdyni. Artykuł zatytułowany Stress in a salvage faying face of a submarine while mooring a recovery vessel , powstał z przejęcia symulacji komputerowych, ich wyników i rysunków pochodzących z pracy magisterskiej inż. Marka Bohna, absolwenta Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni i w zasadzie stanowi tłumaczenie jego pracy Wpływ geometrii przylgni okrętu podwodnego typu Kobben na rozkład naprężeń . Praca ta została napisana pod kierunkiem kmdr. dr. inż. Bogdana Szturomskiego, zaś prof. Kyzioł był jej recenzentem, stąd miał do niej dostęp.

Uznanie Amerykanów

Retrakcja ta, ze względu na podane szczegóły i obszerność, przykuła uwagę redakcji prestiżowego amerykańskiego blogu „Retraction Watch”. Ma on prawie 35 tysięcy zarejestrowanych stałych czytelników-subskrybentów (w tym redakcje naukowe najważniejszych gazet i tygodników na świecie, nie mówiąc o czasopismach naukowych). Omawiane są w nim powody unieważnienia artykułów naukowych z różnych dziedzin nauki, stąd w wielu przypadkach treść blogowych komunikatów (wraz z bardzo ciekawą polemiką czytelników) jest reblogowana przez wiele innych blogów naukowych na świecie, docierając do dalszych kilkunastu tysięcy naukowców lub osób zainteresowanych nauką.

Współredaktor bloga, dr. med. Ivan Oransky z Nowego Jorku (na co dzień wiceprezydent internetowego czasopisma dla lekarzy „MedPage Today”, były szef działu medycznego w Agencji Prasowej Reutera) napisał krótki komentarz zatytułowany Miłość at first sight: A retraction notice worth emulating from Poland (w wolnym tłumaczeniu: Miłość od pierwszego wejrzenia: nota retrakcyjna warta powielania, a pochodząca z Polski ). Poinformował w nim, że zarówno jego samego, jak i drugiego współredaktora Adama Marcusa (kierującego czasopismem „Gastroenterology & Endoscopy News” i czasopismem „Anesthesiology News”) po przeczytaniu tekstu retrakcji ogarnęła „ekstatyczna radość”! I zapewnił, że gdyby redakcja „Retraction Watch” miała prawdziwą, redakcyjną „kwaterę główną”, to by ją tego dnia wcześniej zamknęli, aby zdarzenie to uświetnić uroczystą kolacją. Dalej, po przytoczeniu całego, dość obszernego tekstu unieważniającego artykuł Lesława Kyzioła, Ivan Oransky komentuje całość krótkim, ale pełnym uznania: „Now that’s a retraction notice!”

Po „sprawiedliwość” do sądu!

Cała kwestia retrakcji doczekała się obecnie sprawy sądowej, bowiem w końcu kwietnia 2014 r. prof. Lesław Kyzioł, reprezentowany przez radcę prawnego Małgorzatę Necel-Gizowską, złożył pozew do XV Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Gdańsku o nakazanie wydrukowania sprostowania Jerzemu Girtlerowi, redaktorowi naczelnemu czasopisma „Journal of Polish CIMAC”, wydawanego przez Politechnikę Gdańską. Zażądał, żeby tam oświadczyć, iż nie jest prawdą, że retraktowany artykuł Stress in a salvage faying face of a submarine while mooring a recovery vessel oraz zamieszczone w nim rysunki, tabele i równania są plagiatem akademickim. Zdaniem powoda, stwierdzenie, czy ktoś jest twórcą dzieła, jest oceną prawną i należy tylko do sądu. Poinformował, iż w tej sprawie nie toczy się żadne postępowanie sądowe, prokuratorskie czy dyscyplinarne, co oznacza, że nie postawiono mu żadnych formalnych zarzutów.

Należy tutaj podkreślić, że redaktor naczelny prof. Girtler na początku stycznia 2014 r. powiadomił prof. Kyzioła o zarzutach nierzetelności wobec artykułu i poprosił o przesłanie dowodów, że opublikowana praca jest oryginalna, badania zostały wykonane przez niego i praca nie narusza niczyich praw autorskich. Prof. Kyzioł nigdy bezpośrednio nie odpowiedział redaktorowi naczelnemu, którego zresztą zna osobiście z okresu, gdy prof. Girtler był przed wieloma laty wykładowcą Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. W jego imieniu korespondencję prowadził prawnik, radca M. Necel-Gizowska, która zaprzeczyła, aby prof. Kyzioł naruszył prawa autorskie Marka Bohna. Podkreśliła, że „praca magisterska została napisana w oparciu o sprawozdania, które opracowano w Akademii Marynarki Wojennej, w Instytucie, którym wówczas kierował prof. Kyzioł, i za których treść był odpowiedzialny”. Powyższa korespondencja została przesłana bez żadnych załączników i dokumentów, dlatego redakcja uznała, że niczego nie wnosi do sprawy i podjęła wtedy formalną decyzję o retrakcji.

W piśmie procesowym prof. Kyzioł utrzymuje, że przedmiotowy artykuł nie jest tłumaczeniem pracy magisterskiej Marka Bohna, ale tłumaczeniem publikacji Analiza rozkładu naprężeń w przylgni ratowniczej okrętu podwodnego , autorstwa Lesława Kyzioła i Marka Bohna, przygotowanego wspólnie i wysłanego na XVI Międzynarodową Konferencję Naukową „Komputerowe Systemy Wspomagania Nauki, Przemysłu i Transportu TRANSCOMP 2012”. Została ona zorganizowana przez prof. Elżbietę Szychtę z Wydziału Transportu i Elektrotechniki Politechniki Radomskiej i odbyła się w dniach 3-6 grudnia 2012 r. w Zakopanem. (Nie byłem w stanie znaleźć w/w referatu na dysku CD, jak również brak takiego tytułu w programie konferencji – MW).

Zdaniem powoda, stosownie do treści art. 2 ust. 1 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, tłumaczenie stanowi opracowanie. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania wymaga zezwolenia twórcy utworu pierwotnego. Zdaniem powoda, w tym przypadku współtwórca Marek Bohn zezwolenia takiego drugiemu współtwórcy Lesławowi Kyziołowi udzielił. Zgoda jakoby obejmowała opublikowanie angielskiego tłumaczenia artykułu pod nazwiskiem Lesława Kyzioła. Ten ostatni miał się bowiem przyczynić do powstania pracy magisterskiej Marka Bohna, sporządzonej na podstawie sprawozdań, które z kolei opracowano na zlecenie Marynarki Wojennej w instytucie, którym Lesław Kyzioł wówczas kierował i za których treść był odpowiedzialny (nb: praca magisterska powinna być napisana i wykonana samodzielenie pod nadzorem promotora, stąd jeśli byłoby prawdą, iż jej treść została przejęta z opracowania innych autorów, to rektor-komendant AMW w Gdyni miałby prawny obowiązek wznowić postępowanie administracyjne i unieważnić nadane magisterium – MW). Z tego powodu, w opinii prof. Kyzioła, ocena jego publikacji przez kolegium redakcyjne jako plagiat naukowy jest bezprawna i dlatego, powołując się na art. 31a ust. 1 ustawy z 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 z póżn. zm.), żąda on wydrukowania sprostowania anulującego retrakcję.

W odpowiedzi na pozew prof. Girtler podkreślił, że wzmiankowana praca została unieważniona po oficjalnej prośbie rektora-komendanta Akademii Marynarki Wojennej, zespół redakcyjny potwierdził fakt, że autorem pracy był student, którego prawa do dzieła naruszono i nieprawdą się okazało, że praca jest jakoby tłumaczeniem „wspólnego artykułu”. Retrakcja była obowiązkiem redaktora naczelnego, który musi stać na straży rzetelności naukowej i dobrych praktyk naukowych.

Pierwsza rozprawa została wyznaczona na 1 października br. na godzinę 11:00 (sala 344) i dyrekcja Archiwum Nieuczciwości Naukowej z dużym zainteresowaniem będzie śledzić tę niecodzienną sprawę. Chciałbym w tym miejscu wyrazić duże uznanie prof. Jerzemu Girtlerowi z Politechniki Gdańskiej, który po przeczytaniu mojego grudniowego artykułu Jak sprawę załatwiać, aby jej nie załatwić (FA 12/2013) z własnej inicjatywy, jako redaktor naczelny, podjął kroki wiodące do sprawdzenia zarzutów i po potwierdzeniu ich wydrukował wzorcową retrakcję.

Cisza przed burzą

Dr hab. Lesław Kyzioł jest profesorem nadzwyczajnym w Katedrze Podstaw Techniki (kierownik: prof. dr hab. Wiesław Tarełko) Wydziału Mechanicznego (dziekan: prof. dr hab. Adam Charchalis) Akademii Morskiej w Gdyni. W kadencji 2012-2016 jest też członkiem senatu uczelni z wyboru. Po moim liście z 13 listopada 2012 r. do rektora Akademii Morskiej, prof. dr. hab. inż. Piotra Jędrzejowicza, w którym poinformowałem o ewentualnym naruszeniu praw autorskich kmdr. dr. inż. Bogdana Szturomskiego, rzecznik dyscyplinarny AM, prof. dr hab. Leszek Smolarek, wszczął postępowanie wyjaśniające. W jego ramach na początku roku 2013 rzecznik skierował prośbę do rektora-komendanta Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni o przesłanie trzech dokumentów – sprawozdań z badań, na które powoływał się prof. Kyzioł, broniąc się przed zarzutem plagiatu. Kiedy rzecznik po dłuższym czasie nie otrzymał odpowiedzi, nie powtarzając prośby o te dokumenty ani nie dzwoniąc do AMW, zawiesił postępowanie przy aprobacie rektora AM.

Dowiedziałem się o tym dopiero w lipcu 2013 roku, kiedy poprosiłem rektora Jędrzejowicza o informację na temat wyników postępowania wyjaśniającego. Byłem tym „zawieszeniem” oburzony, bo obie uczelnie morskie są ze sobą dość mocno zaprzyjaźnione, leżą „o rzut czapką marynarską”, a obaj rektorzy są ze sobą po imieniu. Co więcej, rzecznik nie przesłuchał osoby poszkodowanej – dr. Szturomskiego.

Po mojej interwencji u rektora Dyrcza (pismo rzecznika podobno po prostu „się zawieruszyło” w sekretariacie) dokumenty jeszcze w lipcu dotarły na Akademię Morską i prof. Smolarek podjął dalsze czynności wyjaśniające. M.in. poprosił o opinię prof. dr. hab. Janusza Ćwieka, kierownika Zakładu Inżynierii Materiałów Biomedycznych Politechniki Śląskiej (który wcześniej pracował i habilitował się na Politechnice Gdańskiej w 2007 r. i z tego okresu ma publikacje na temat korozji i zmęczenia stali w środowisku wody morskiej). Prof. Ćwiek w swojej bardzo krótkiej (2 str.) opinii z 26 września 2013 r. uznał – na podstawie osobnego raportu badawczego dr. inż. Bogdana Szturomskiego (oddanego w marcu 2009 r. i będącego sprawozdaniem z indywidualnego grantu) i osobnego raportu badawczego prof. Kyzioła (oddanego 6 miesięcy później, bo we wrześniu 2009 r., będącego również sprawozdaniem z jego grantu) – że obaj autorzy jakoby byli „współautorami” w badanym temacie wytrzymałości stali 10GHMBA osłon antyterrorystycznych. Z tego powodu mają wspólne prawo do wykorzystania wyników badań balistycznych i jego zdaniem sporne artykuły nie naruszają osobistego prawa autorskiego. A najlepiej, aby obaj autorzy udzielili sobie wzajemnie zgody na korzystanie ze swoich badań podstawowych. Warto podkreślić, że z opisu posiadanych załączników wynika, iż prof. Ćwiek miał do dyspozycji cały raport z załącznikiem dr. Szturomskiego i tylko załącznik do raportu końcowego prof. Kyzioła.

Z wnioskami opinii nie zgodził się dr Szturomski, który wytknął biegłemu brak jakichkolwiek kwalifikacji prawniczych. Podkreślił, że jego własny raport badawczy z grantu indywidualnego został oddany pół roku wcześniej niż raport prof. Kyzioła i nie pada tam nazwisko „Kyzioł”. Natomiast w późniejszym raporcie z badań prof. Kyzioła nie pada nazwisko „Szturomski”. Na jakiej zatem podstawie merytorycznej prof. Ćwiek ustalił i stwierdził współautorstwo?

Trzeba tutaj dodać, że w wojsku „na polu nauki” przełożony otrzymuje wszystkie raporty podwładnego „do zatwierdzenia”, stąd prof. Kyzioł, jako ówczesny dyrektor Instytutu i przełożony dr. Szturomskiego, z urzędu czytał i miał kopie wszystkich jego raportów i sprawozdań.

Wniosek dyscyplinarny

Prof. Leszek Smolarek dopiero po 13 miesiącach od chwili poinformowania Akademii Morskiej o naruszeniu dobrych praktyk akademickich złożył wniosek o ukaranie dr. hab. Lesława Kyzioła z powodu „powielenia treści uprzednio opublikowanych przez dr. inż. Bogdana Szturomskiego”, czyli przywłaszczenia części cudzego utworu. Rzecznik we wniosku datowanym na 13 grudnia 2013 r. zażądał kary nagany i zakazu pełnienia funkcji kierowniczych na okres 3 lat, co mnie zdziwiło, bowiem obwiniony nie pełni takiej funkcji. „Ponadto po zakończeniu postępowania wyjaśniającego w powyższej sprawie ujawniła się dodatkowa okoliczność w piśmie przesłanym z Akademii Marynarki Wojennej z załączonym protokołem komisji powołanej w AMW, w którym zgłoszono możliwość naruszenia praw autorskich oraz praw instytucjonalnych Akademii Marynarki Wojennej przez Pana Lesława Kyzioła”. Powyższe zdanie jest enigmatyczne, ale informacja z AMW dotarła miesiąc wcześniej. Rzecznik nie objął łącznym postępowaniem wyjaśniającym zarzutu naruszenia praw autorskich Marka Bohna przez prof. Kyzioła. Otworzył nowe postępowania wyjaśniające i od razu je zawiesił pod pretekstem faktu, że Prokuratura Rejonowa w Gdyni prowadzi śledztwo w tej sprawie. Trzeba tu zaznaczyć, że oba postępowania są niezależne: prokuratura zajmuje się sprawdzeniem, czy naruszano prawo, zaś rzecznik dyscyplinarny sprawdza, czy naruszono dobre praktyki akademickie. Można je bardzo poważnie naruszyć nie naruszając kodeksu karnego!

 

Każdy pretekst jest dobry

Na początku roku 2014 uczelniana komisja wszczęła postępowanie dyscyplinarne. Jednak zespół orzekający w składzie: dr inż. kpt.ż.w. Kajetan Jackowski, prof. AMG, przewodniczący, dr inż. Tomasz Dyl, dr inż. Piotr Kaczorek, mgr inż. Mieczysław Paczkowski oraz Leszek Pospieszny, student AMG, postanowił na posiedzeniu 20 lutego 2014 zawiesić postępowanie dyscyplinarne z powodu prokuratorskiego dochodzenia wyjaśniającego.

Obecnie będzie musiało być ono podjęte, bowiem na początku lipca br. prokurator Joanna Świątek z Prokuratury Rejonowej w Gdyni, opierając się na opinii dr. hab. Janusza Ćwieka (wcześniej odmówiła powołania biegłego z Katedry Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego) umorzyła postępowanie karne, uważając, że nie doszło do naruszenia prawa. Rzeczowego uzasadnienia zabrakło. Dr Szturomski, jako pokrzywdzony, zaskarżył tę decyzję do sądu. Szkoda, że Akademia Marynarki Wojennej nie udziela mu nawet pomocy prawnej i o tak podstawowe racje naukowe, jakimi jest rzetelność w nauce, musi on walczyć samotnie. Z kolei dochodzenie prokuratorskie odnośnie do zarzutu naruszenia praw autorskich Marka Bohna jeszcze trwa. O jego rezultatach poinformujemy.

Błąd sprzed lat

Interesująca sprawa toczy się obecnie na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Rok temu przypadkowo wyszło na jaw, że prof. dr hab. n. farm. Jolanta Rzymowska 18 lat temu (była wówczas adiunktem) w pracy Magnesium and iron contents of leukemic lymphocytes in acute leukemias and hemolytic anemia , opublikowanej w czasopiśmie międzynarodowym „Biological Trace Element Research” (1996), vol. 53, (235-239), oparła się w znacznym stopniu na tekście wcześniejszej o dwa lata pracy z czasopisma międzynarodowego „BioMetals” (1994), 7 (313-325) Magnesium contents of leukimic lymphocytes , autorami której byli ówcześni doktorzy (a obecnie profesorowie): Orhan Canbolat, Mutsafa Kavutcu i Ilker Durak z Katedry Biochemii Uniwersytetu w Ankarze. Tekst w większości został przepisany słowo w słowo z pracy tureckich autorów. Autorka nie powołuje się w bibliografii na pracę turecką, mimo iż z jej badań wynikło, że badany poziom magnezu się obniżył w porównaniu do otrzymanych wyników z Ankary, gdzie magnez wzrósł! Brak też podania czasu i miejsca wykonania badań.

Rzecznik dyscyplinarny, prof. Franciszek Burdan, po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego złożył w połowie lutego 2014 r. wniosek dyscyplinarny, żądając ukarania obwinionej naganą. Uczelniana Komisja Dyscyplinarna, w składzie: prof. dr hab. Lechosław Putowski, prof. dr hab. Grażyna Chodorowska i student Katarzyna Krupa, nałożyła karę upomnienia. W uzasadnieniu argumentowano, że prof. Rzymowska wykorzystała tylko część opisowej, leksykalnej publikacji tureckich autorów, natomiast „nie wykorzystano ich badań”. Skład orzekający uznał, że to wyniki badań stanowią najistotniejszy element własności intelektualnej, natomiast część opisowa ma mniejsze znaczenie. Orzeczenie jest prawomocne, bowiem rzecznik dyscyplinarny nie odwołał się od niego.

Komentując niespotykane na świecie uzasadnienie złagodzenia kary, chciałbym podkreślić, że przejęcie wyników innych autorów stanowiłoby dodatkowo fałszerstwo naukowe, bo oznaczałoby, że praca nie została wykonana. Prof. Jolanta Rzymowska odmówiła wyjaśnień. Pytana przeze mnie odpisała, że cała ta sprawa jest dla niej wielkim stresem, ale przesłała mail z prośbą o retrakcję do redakcji „Biological Trace Elements Research”. Nie otrzymała odpowiedzi. Dodatkowo publikacja Magnesium and iron contents of leukemic lymphocytes in acute leukemias and hemolitic anemias została także usunięta z jej bibliografii i bibliometrii Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Nierzetelna publikacja do dzisiaj nie została retraktowana i to zadanie obecnie stoi przed rektorem Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, prof. dr. hab. Andrzejem Dropem. Uczelnia winna oficjalnie wystąpić do redakcji czasopisma „Biological Trace Element Research” i zażądać wydrukowania noty retrakcyjnej na jego łamach.

Marekwro@gmail.com