Meandry umowy
Jak wydać książkę i nie zgubić się w labiryntach prawa autorskiego
Wydanie książki jest obecnie łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Już po wpisaniu w wyszukiwarce hasła „jak wydać książkę” znajdziemy mnóstwo podpowiedzi. „Tanio, szybko, łatwo”. „My piszemy Autor z dużej litery”. „Jak wydać książkę, stać się sławnym i… zarobić dużo pieniędzy?”.
Zazwyczaj te pieniądze najpierw trzeba mieć, by pokryć koszty redakcji, składu, druku… Owszem, można wydać książkę bez korekt, drukowaną z programu Word, ze zdjęciem z wakacji na okładce. Takich też jest sporo. Można również przygotować dużo tańszy e-book i opublikować go na platformie self pubishingu. Ale jeśli już się uda zainteresować swoim dziełem jakieś wydawnictwo, warto poznać przynajmniej część zapisów, które mogą pojawić się w umowie wydawniczej. Pamiętajmy jednak, że nawet jeśli odpowiednie ustalenia nie znajdą się w umowie lub z własnej niewiedzy nie przypilnujemy pewnych jej elementów, które są objęte ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zawsze można odwołać się do przepisów i rozporządzeń.
Umowy o przeniesienie majątkowych praw autorskich
Przedmiotem umów wydawniczych są autorskie prawa majątkowe. (Warto przypomnieć, że – w odróżnieniu do majątkowych praw autorskich – osobiste prawa autorskie są nieograniczone w czasie, niezbywalne i niedziedziczne, czyli jeśli coś stworzymy, to już na zawsze, w myśl prawa, pozostaniemy tego twórcami, nawet jeśli tej twórczości chcielibyśmy się zrzec). Wyróżnia się tu dwa rodzaje umów – pierwsze z nich to umowy o przeniesienie majątkowych praw autorskich. Dotyczą zmiany podmiotu prawa autorskiego, czyli właścicielem majątkowych praw autorskich staje się np. wydawca, pracodawca, instytucja naukowa. Umowy takie wymagają zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Powinny być w nich wyraźnie określone pola eksploatacji dzieła (np. druk, e-book, audiobook), a za każde odrębne pole autor ma prawo do wynagrodzenia.
W czasach tak dynamicznych zmian społeczno-gospodarczych, jakie zachodzą obecnie, należy zaznaczyć, że umowa może dotyczyć jedynie tych pół eksploatacji czy sposobów wykorzystania utworu, które są znane w momencie jej zawierania.
Umowy o korzystanie z utworu (umowy licencyjne)
Umowa licencyjna jest węższa w swym zasięgu i stanowi zezwolenie na korzystanie z utworu. Jeśli w umowie nie zapisano inaczej, umowa taka ogranicza się do terytorium kraju, w którym została podpisana, jest zawarta na 5 lat, uprawnia licencjobiorcę do dochodzenia roszczeń z tytułu naruszenia praw autorskich i można ją wypowiedzieć z zachowaniem terminów podanych w ustawie.
Gdy zostanie to wyraźnie postanowione w umowie, licencja może być wyłączna. Wydawca ma wtedy wyłączność na korzystanie z utworu w określony sposób (wydanie w postaci książki, e-booka, audiobooka). Jeżeli w umowie taki zapis się nie pojawi, uważa się ją za licencję niewyłączną, czyli twórca może udzielić innemu wydawcy licencji do tego samego utworu. Wydawca tylko wówczas może udzielić sublicencji, czyli upoważnić inną osobę do korzystania z utworu w zakresie swojej licencji, gdy jest to wyraźnie określone w umowie z autorem. Jeśli w umowie nie ustalono innego terminu, licencjobiorca może korzystać z utworu przez pięć lat. W przypadku gdy w umowie wyznaczono dłuższy niż pięć lat okres trwania umowy, uznaje się ją za zawartą na czas nieoznaczony (z możliwością wypowiedzenia z zachowaniem odpowiednich terminów).
Z punktu widzenia wydawcy umowa licencyjna jest mniej korzystna, ponieważ licencjodawca może ją łatwiej wypowiedzieć lub (przy braku zapisów w umowie o pierwokupie dzieła) odsprzedać licencję osobie trzeciej.
Honorarium
Twórcy należy się wynagrodzenie, jeśli w umowie wyraźnie nie zapisano, że przeniesienie autorskich praw majątkowych nastąpiło bez honorarium. Wynagrodzenie obejmuje napisanie lub przetłumaczenie utworu i przeniesienie majątkowych praw autorskich do niego, a także opracowanie wytycznych do zilustrowania utworu, ocenę ilustracji i korektę autorską. Dodatkowe wynagrodzenie może przysługiwać autorowi za techniczne lub naukowe rysunki objaśniające tekst i stanowiące integralną część utworu. Honorarium autorskie może być ustalone na podstawie liczby arkuszy wydawniczych i wielkości nakładu, a umowa zazwyczaj obejmuje również porozumienia w przypadku kolejnych wydań. Ten system był najpowszechniej stosowany do końca lat 80. XX w., kiedy to wynagrodzenie było ściśle określone przepisami prawa. System „im dłuższa książka, tym wyższe wynagrodzenie” doprowadzał do tego, że autorzy – często niepotrzebnie i ze stratą dla jakości – rozbudowywali swoje dzieła.
Dlatego tę formę rozliczeń z twórcami częściowo zastąpiły wynagrodzenia ryczałtowe, ustalane bez względu na objętość dzieła i liczbę wydawanych egzemplarzy. Wprawdzie planując wynagrodzenie, często nadal bierze się pod uwagę liczbę arkuszy wydawniczych i nakład, ale nie jest ono już tak ściśle z nią powiązane, jak wymagało się dawniej. Honorarium w przypadku wynagrodzenia ryczałtowego – w zależności od zapisów w umowie – może być płatne w całości lub w postaci rat, np. część przy podpisaniu umowy, a druga część po wydaniu utworu. Gdyby okazało się, że książka debiutanta, który dostał niewielkie honorarium, odniosła wielki sukces i zyski wydawnictwa z tytułu jej sprzedaży w rażący sposób przewyższałyby jego honorarium, może on zwrócić się do sądu z żądaniem podwyższenia wynagrodzenia.
W rozliczeniach z twórcami popularny jest też system procentowy polegający na ustaleniu procentu, w jakim autor uczestniczy w dochodach wydawcy ze sprzedaży książki (jest to uzależnione od rodzaju literatury, rozpoznawalności autora, nakładu książki). Wtedy wynagrodzenie wypłaca się co pewien okres, np. kwartalnie lub rocznie. W takich przypadkach twórca ma prawo do pełnej informacji na temat sprzedanych egzemplarzy i wgląd w wiążące się ze sprzedażą dokumenty wydawcy, takie jak faktury i rachunki z drukarni i od dystrybutorów. Jeśli wydawca podaje fałszywe dane lub nie chce udzielić autorowi należnych mu informacji, może zapłacić grzywnę. W przypadku gdy wydawca podniesie cenę sprzedaży, również autorowi przysługuje wyższe wynagrodzenie. Ale jeśli wydawca obniża cenę w pierwszym roku sprzedaży książki, w przypadku rozliczeń procentowych honorarium autora się nie zmienia.
Terminy
Umowa powinna określać zarówno daty dostarczenia dzieła przez autora, jak i wydania publikacji. Strony ustalają, jakie kary grożą za przekroczenie tych terminów. Wydawca może np. potrącić określoną kwotę z honorarium autora. Ale jeśli wydawca w ciągu określonego czasu (gdy umowa nie zawiera takiego zapisu, stosuje się terminy podane w ustawie, czyli w tym przypadku jest mowa o dwóch latach) nie wyda przyjętego do druku dzieła, autor może odstąpić od umowy i domagać się tzw. naprawienia szkody. Jeśli w takim przypadku zawarto umowę na licencję wyłączną, czyli twórca nigdzie indziej nie może opublikować dzieła, a wydawca nie udostępnił mu tego dzieła z własnej winy, autor może wystąpić o wypłacenie podwójnego wynagrodzenia.
W umowie ustala się również terminy na dokonanie korekty autorskiej, przy czym autor może ponieść koszty za zawinione przez siebie zmiany dokonane w utworze po rozpoczęciu składu i zwiększające ten koszt o ponad 3%.
Drugie życie książki
Rozwój nowych technologii sprawia, że dziś trudno przewidzieć, na jakich polach eksploatacji może być kiedyś wykorzystywana nasza książka. Warto zwrócić uwagę, czy w umowie wydawniczej jest np. zapis o prawie do reprodukcji mechanicznej (różne sposoby nagrywania książki), adaptacji elektronicznej (np. w formie gry komputerowej), adaptacji na potrzeby teatru, telewizji, filmu, Internetu. Może nasze dzieło będzie przedrukowywane w prasie czy odczytywane w radiu lub telewizji? A może powinniśmy pomyśleć o zapisach na temat prawa do wykorzystania postaci na gadżetach związanych z promocją książki, w filmach, grach komputerowych? Możliwości są bardzo duże, ale tylko niewielki odsetek twórców, których dzieła odniosły sukces, rzeczywiście ma szanse z nich skorzystać.
Odstąpienie od umowy
Autorom, których opuściła wena twórcza, ustawodawca daje możliwość rozwiązania umowy z powodu tzw. istotnych interesów twórczych. Ale gdy autor – zainspirowany wyższym honorarium z innego wydawnictwa w ciągu dwóch lat od odstąpienia od umowy – tę wenę odzyska, może być zmuszony do zapłacenia odszkodowania pierwszemu wydawcy. Taki nawrót weny musiałby się wiązać z obowiązkiem zgłoszenia niedoszłemu wydawcy chęci wydania utworu, i dopiero jeśli ten nie będzie już nim zainteresowany, twórca może przedstawić propozycję wydawniczą innemu wydawcy.
Jeśli z powodów istotnych interesów twórczych autor odstąpi od umowy już po przyjęciu dzieła przez wydawcę, wydawca może zażądać zwrotu kosztów poniesionych w związku z przygotowaniem publikacji do druku: honorarium autora, kosztów redakcji, składu technicznego, ilustracji, promocji. Oczywiście takie roszczenie nie przysługuje wydawcy, jeśli do braku realizacji umowy dojdzie wskutek okoliczności niezależnych od autora.
Podatki
Umowy dotyczące praw autorskich lub praw pokrewnych są umowami o dzieło. Przyjmuje się, że praca w ramach umowy o dzieło zwiększa koszty uzyskania przychodu, skutkiem czego jedynie 50% wynagrodzenia podlega opodatkowaniu. Właśnie od połowy honorarium wydawca potrąca zaliczkowo na rzecz Skarbu Państwa 21% uzyskanego wynagrodzenia.
Wydawca ma obowiązek przekazać twórcy jeden egzemplarz autorski dzieła, który jest dowodem, że wydawca opublikował książkę z należytą starannością i dbałością o poziom wydania. Egzemplarz ten nie podlega opodatkowaniu z tytułu podatku dochodowego, ale już – co ciekawe – kolejne egzemplarze autorskie traktowane są jako wartość świadczeń otrzymanych w naturze, czyli przychód. A przychód podlega opodatkowaniu.
Rynek
Wydanie książki nie jest trudne, ale trudne jest przebicie się z nią na rynku. Autor, widząc ceny książek, oblicza w marzeniach, ile zarobi na swojej twórczości. Nie bierze pod uwagę, że ponad połowę tej ceny stanowią koszty promocji i dystrybucji, duży procent pozostałej części to koszty przygotowania redakcyjnego, składu komputerowego, ilustracji. Poza tym wśród ogromu publikacji gubią się te rzeczywiście wartościowe. Wydawnictwa zarzucane propozycjami często nawet nie mają czasu na czytanie przesłanych materiałów. Liczby wydawanych tytułów rosną, ale nakłady spadają. Tylko najpopularniejsi autorzy, za którymi oprócz talentu (a czasem i niekoniecznie obdarzonych talentem) stoją olbrzymie fundusze przeznaczone na promocję, mogą się utrzymywać z wydawania książek. Dla większości twórców to tylko hobby, do którego trzeba dopłacać. Kiedyś pewien autor, który pierwszą swoją książkę wydał w latach 70. XX w., opowiadał mi, że za honorarium za nią kupił mieszkanie. Za drugą książkę wydaną w latach 90. dostał kilka egzemplarzy autorskich…
Ale nie twierdzę, że nie warto realizować marzeń.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.