Rozmowy z premierem
Premier nie jest częstym gościem rektorów. Jednak w dziejach KRASP zdarzały się spotkania z prezesami Rady Ministrów: Jerzym Buzkiem i Jarosławem Kaczyńskim. 11 kwietnia na posiedzenie plenarne KRASP przyjechał do Krakowa Donald Tusk. Okazało się, że premier znał osobiście wielu z obecnych na sali. Przywitał się z prof. Maciejem Żyliczem, który na Uniwersytecie Gdańskim zakładał „Solidarność” w tym samym czasie, gdy D. Tusk tworzył tam struktury Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Przypomniał też współpracę z prof. Jerzym Woźnickim na początku lat 90., zwracając się do szefa Rady Głównej po imieniu.
Sądziłem, że będzie to czysto kurtuazyjna, króciutka wizyta. Premier został dłużej. Mówił o autonomii akademickiej, którą należy rozumieć nie tylko jako niezależność administracyjną, ale głównie jako swobodę intelektualną. – Zbudowaliśmy w ostatnich latach solidną infrastrukturę badawczą. Teraz potrzebne są zastrzyki, aby ten potencjał nie został zmarnowany. Możemy być wśród najlepszych w nauce. Rząd podejmie wysiłek i znajdzie środki, by wspomóc ten proces – zapewnił premier Tusk.
Prof. Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki, zapewniała, że nauka jest centralnym problemem tego rządu. Uznała, że potrzebny jest solidny namysł nad wyzwaniami, jakie czekają nas w przyszłości oraz zbudowanie strategii rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego. Nawoływała do zmiany myślenia o relacjach uczelni z otoczeniem gospodarczym i społecznym, otwarcia na edukację starszych, aktywizowania badaczy w pozyskiwaniu grantów oraz wciągania ich w recenzowanie prac w zagranicznych programach grantowych. Zapowiedziała, że nowa rada NPRH będzie musiała przedefiniować ten program, a KEJN stworzyć bardziej adekwatne sposoby oceny jednostek naukowych. Zapowiedziała nadejście czasów konkurencyjności i konsolidacji.
Prof. Wiesław Banyś, przewodniczący KRASP, mówił: – Chodzi o to, by pieniądze unijne pozwoliły na tworzenie innowacji w polskim przemyśle, a nie jedynie wzmacniały firmy zagraniczne. Przyznał też, że poświęciliśmy badania naukowe w celu zwiększenia scholaryzacji. – Obyśmy teraz w ferworze komercjalizacji nie stracili z oczu misji wykształcenia elity kraju – mówił.
Nie było zgody co do uwłaszczenia naukowców. Przedstawiciele rządu podtrzymali swoją złagodzoną wersję – opóźnienie o 6 miesięcy przekazania pełnych praw autorom – a rektorzy oraz ich eksperci uznali, że będzie to ze szkodą i dla uczelni, i dla autorów wynalazków. Prof. Ryszard Markiewicz z UJ wskazał na sprzeczne ze sobą działania w obszarze własności intelektualnej: z jednaj strony wprowadza się otwarty dostęp, który jest faktycznym wywłaszczeniem naukowców z ich dorobku, z drugiej – chce się ich uwłaszczyć na patentach. Jego zdaniem, pomysł ministerstwa, który ma na celu zmobilizowanie naukowców do komercjalizacji, może mieć odwrotny skutek.
Dyskutowano o humanistyce. – Nie widzę kryzysu, choć rozumiem „bunt filozofów” – mówił premier Tusk. Prof. Banyś stwierdził, że wyzwaniem polskiej humanistyki jest prowadzenie badań interdyscyplinarnych i zespołowych.
Prof. Piotr Momcarz (Uniwersytet Stanforda) mówił: – Absolwentem swojej uczelni pozostaje się przez całe życie. Odpowiadał mu Piotr Muller, przewodniczący Parlamentu RP: – Skoro studenci nie czują się związani z uczelnią – raczej związani są z wydziałem bądź kierunkiem – to jak mogą się z nią wiązać jako absolwenci? Nawet samorządy studenckie nie czują się równoprawnymi czynnikami decyzyjnymi w uczelniach. Prof. Marek Krawczyk, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, odpowiadał, że problem jest obustronny – trudno na przykład zmobilizować studentów do oceny nauczycieli akademickich. Prof. Banyś podniósł kwestię studiów doktoranckich, które jego zdaniem nie mogą być tylko trzecim etapem kształcenia.
Kolejny raz wróciła kwestia zatrudnienia pracowników uczelni akademickich na drugich etatach w państwowych wyższych szkołach zawodowych. Rektor Banyś przypomniał rekomendacje KRASP, w których mowa o braku konfliktu interesów jako podstawie wydania zgody na takie zatrudnienie. Prof. Józef Garbarczyk, przewodniczący KREPSZ, przytaczał liczby: – Na pierwszym etacie pracuje w PWSZ-ach ponad 54% nauczycieli akademickich. Problem jest z samodzielnymi pracownikami naukowymi. Tylko 20% profesorów i 30% doktorów habilitowanych pracuje u nas na pierwszym etacie. Apelował do członków KRASP: – 15 lat to za krótki okres do wykształcenia własnej kadry. Wydawajcie zgodę na zatrudnienie! Mówił też, że adiunkci w PWSZ-ach mają problemy z pozyskiwaniem grantów na badania w celu rozwoju własnej kariery. – Muszą być jakieś granty na rozwój – wołał. – Rozwiązanie tego problemu może okazać się bolesne – konkludował W. Banyś.
Nie zabrakło dyskusji o Horyzoncie 2020, głównie w kontekście wynagrodzeń w grantach. Będą one mogły stanowić tylko 20% płacy badacza w uczelni lub instytucie. A może będzie to 30%? – domyślano się. – Wydaje mi się, że to będzie między 100 a 300% – mówił prof. Tadeusz Szmuc. Może się okazać, konkludowano, że z powodu braku jasnej wykładni co do wynagrodzeń, stracimy pierwsze konkursy Horyzontu 2020.