Czytelnia czasopism

Małgorzata Pawełczyk

Chęć nawiązania dialogu

Porozumiewamy się za pomocą słów, gestów, sygnałów i obrazów. Korzystamy przy tym z telefonu, Skype’a, piszemy e-maile, sms-y, publikujemy komentarze na portalach. Mowa, tekst i rysunek to podstawowe sposoby naszej komunikacji. Obrazy, znaki graficzne, rysunki mają coraz większe znaczenie. Spotykamy je nie tylko w książkach, gazetach, na portalach, ale również w przestrzeni miejskiej – na ścianach domów, płotach, chodnikach. To street art, sztuka ulicy. Część odbiorców traktuje ją jako akt wandalizmu, niszczenie tego, co wspólne. Ale prawdziwe graffiti to jednak sztuka. Cudaczny ludzik zamieszczony na okładce najnowszego numeru „Academii” (nr 4/36/2013), magazynu Polskiej Akademii Nauk – w całości poświęconego tematowi komunikacji – został namalowany za zgodą właścicieli na murze toru konnego na Służewcu w Warszawie. Przejeżdżając obok czujemy obecność tajemniczego twórcy, zastanawiamy się, co chce nam przekazać.

Wszystkie komunikaty, niezależnie od formy, są nawiązaniem dialogu; dzięki nim mamy poczucie łączności z innymi. W tekście To, co skryte między słowami Agnieszka Piskorska przybliża Teorię Relewancji, która sprowadza się do tego, że przetwarzamy informacje tak, aby uzyskać jak największe korzyści poznawcze przy jak najniższym wysiłku umysłu. Z tym, że „korzyści” i „wysiłek” rozumiemy jako parametry pracy ludzkiego mózgu, a nie świadome decyzje jego posiadacza. Korzyścią będzie np. zwiększenie wiedzy o świecie lub wyeliminowanie fałszywych informacji. Wysiłek natomiast związany jest najczęściej z dostępnością kontekstu do przetwarzania informacji – im łatwiej wydobyć z pamięci informację, która może przyczynić się do zrozumienia wypowiedzenia, tym jest on mniejszy. Jako uczestnicy procesu komunikacji nie musimy znać Zasady Relewancji, aby jej przestrzegać. Co więcej, nie jesteśmy w stanie jej nie przestrzegać, ponieważ stosuje się ona automatycznie do przetwarzania każdego bodźca komunikacyjnego.

Baza PUBLI – jaka jest?

Baza publikacji pracowników naukowych ZUT (Zachodniopomorski Uniwersytet Techniczny w Szczecinie) to baza żywa, aktualizowana na bieżąco, poprawiana systematycznie, mimo iż obciążona błędami przeszłości, to uzupełniana o nowe funkcje, zmieniająca się na potrzeby użytkowników. Czyli jaka? Najnowszy numer „Forum Uczelnianego” (nr 1/21/2014) omawia temat szerzej.

Baza PUBLI powstała z połączenia dwóch baz: bazy publikacji pracowników Akademii Rolniczej, która swym zasięgiem obejmowała wszystkie zgłoszone prace publikowane przez pracowników AR od utworzenia uczelni w 1954 roku, oraz bazy PUB, w której notowano publikacje pracowników Politechniki Szczecińskiej od 1990 roku. Powstanie ZUT wiązało się ze scaleniem baz publikacji połączonych uczelni. Obecnie baza liczy ponad 64 500 rekordów. Kompletowanie bazy ma swoje umocowanie w decyzji rektora ZUT, według której każdy autor publikacji powinien dostarczyć ją do Oddziału Informacji Naukowej Biblioteki Głównej. To autor wybiera najwygodniejszy dla siebie sposób jej dostarczenia. Oryginał publikacji, jego skan, ksero lub link do strony www, na której jest umieszczona publikacja.

Baza wciąż się zmienia. Czasem to drobne zmiany, innym razem są znaczące i wymagają wyjaśnienia, jak ta dotycząca listy filadelfijskiej. W bazie PUBLI nie będzie podawana informacja, że czasopismo znajduje się na tej liście, gdyż określenie to stało się niejednoznaczne.

Za zgodą rektora, z początkiem roku 2014 nawiązano współpracę z przedstawicielami Polskiej Bibliografii Naukowej. Jej efektem ma być obecność wiarygodnej, kompletnej oraz prawidłowo prowadzonej bibliografii publikacji pracowników naukowych ZUT w PBN. Polska Bibliografia Naukowa to jeden z modułów systemu POL-on. W przyszłości, według założeń tego systemu, nastąpi powiązanie danych z PBN z modułem „Kompleksowej oceny jednostek naukowych” oraz z profilami poszczególnych pracowników nauki, którzy będą jednoznacznie identyfikowani przez numer ID przydzielony im w systemie.

Małgorzata Pawełczyk