Rapierem po ramieniu

Piotr Hübner

Niesione siłą tradycji polskie obyczaje korporacyjne zostały w okresie międzywojennym skodyfikowane. Było to prawo niepisane, zwyczajowe, cieszące się uznaniem korporantów, a nawet tolerancją w otoczeniu akademickim. Kręgi korporacyjne były zamknięte i ekskluzywne. Było to z zasady grono męskie, kilkunastoosobowe, oparte na bezpośredniej styczności, działające w ośrodku akademickim. Podstawowa więź ukierunkowana była do wewnątrz, miała charakter towarzyski, wynikający z kooptacji kolejnych członków, łączonej z bogatym ceremoniałem inicjacyjnym. Nie był to margines życia studenckiego, lecz w całokształcie ruchu istotne spoiwo, forma wypełniona treścią, dostosowana do czasu wolnego. Atmosfera w korporacji była pozytywna, zakładała wzajemne dowartościowanie.

Kodyfikowali obyczaje korporacyjne filistrzy: strażnicy tradycji danej korporacji i całego ruchu. Utrwalały tradycję wydawnictwa korporacyjne, zwłaszcza jubileuszowe. Jedność i siłę korporacji ujawniały wystąpienia zewnętrzne (cytaty według artykułu Adama Kłosowskiego i Jana Teuchamanna Zwyczaje P.K!A. „Obotritia” w: Corporatio Obotritia. Księga Pamiątkowa dziesięciolecia 1927-1937 , Lwów 1937). Korporanci „oficjalnie występują w ciemnych ubraniach”. Korporant „nie wchodzi w barwach do lokali podrzędnych (…) oddaje ukłon przez zdjęcie dekla nie wyżej jak na wysokość ręki wyprostowanej”. Przy tym „nie wolno wieszać dekla w lokalach publicznych i garderobie (…) nie wolno występować w barwach bez dekla i odwrotnie”. Dekle na kwaterze zdejmowano tylko wtedy, gdy pojawiły się, co było wyjątkową okazją, zaproszone panie. Banda komilitońska noszona jest „na kamizelce, a nie swetrze, zawsze z prawego ramienia na lewe, jest szeroką na 1,5 cm”. Banda frakowa „noszona pod kamizelką jest skręcona z cienkich sznurków”. Fuksowie mogli nosić tylko bandy wąskie – i to jednobarwne. Szarfę „nosi się na marynarce lub pod kamizelką frakową”.

Podczas wnoszenia sztandaru korporacji do lokalu „zachowuje się kolejność: asysta – sztandar – asysta”. Sztandar „trzyma się przy prawym ramieniu, nosi się na prawym ramieniu, a rapiery w ręce prawej zgiętej w łokciu, ostrzem do góry”. Prezentacja sztandaru „odbywa się w pozycji na baczność”. Podczas uroczystości pogrzebowych sztandar jest zwinięty, ma kokardę z kiru „zawiązaną przy szczycie sztandaru. Szarfy i kosze rapierów pokrywa się kirem”, podobnie „barwy na czapce”. Podczas ślubów korporacja reprezentowana jest przez trzech delegatów. Jeden z nich „w barwach i szarfach, trzymając rapier pod lewym ramieniem, prowadzi młodego pana do ołtarza”. Dwaj inni „stają przed balaskami twarzą zwróceni do siebie i z rapierami w pozycji prezentowania. Przy nadejściu orszaku krzyżują rapiery, pod którymi przechodzi para młodych”. Podczas uczty „jeden z delegatów wygłasza toast na cześć młodej pary”. Na balach korporacyjnych „podczas poloneza wszyscy członkowie K! występują w pełnych barwach”. Pochód korporacji „rozpoczyna się na kwaterze”, z pocztem sztandarowym, „strój zawsze ciemny oraz białe rękawiczki”. Korporacje obchodzą dorocznie swe święto „in gremio z Filistrami h.c.”.

Komers zwyczajny rozpoczyna prezes korporacji po „trzykrotnym uderzeniu rapiera w stół prezydialny”. Po powitaniu gości intonuje się pieśni korporacyjne. „Pieśń otwarcia” głosiła w pierwszych zwrotkach: „Bracia siądźmy wielkim kołem! / Za przykładem ojców społem, / Wznieśmy czapki! chylmy dzbany! / Wiwat! Korporantów stan! // Dziewicom, w których białym łonie, / Tylko dla nas miłość płonie, / Których cnota nieskalana, / Święcę wina pełen dzban! // Ci, co w pracy, wytrwałości, / Snują dla nas nić mądrości, / W nas wszczepiają blask oświaty, / Niech po trzykroć żyją nam! // Ci, co niegdyś w dawnej chwili / Braćmi w naszym Związku byli, / Których Związek czci i kocha, / Niech po trzykroć żyją nam!”.

Sobótki to spotkania we własnym gronie (sobótka-interna). Dzielą się na część oficjalną i nieoficjalną – „w tej drugiej wyodrębnia się część wesołą i arcywesołą”. Stoły ustawia się w podkowę, „której szczyt stanowi stół prezydialny (…). Po zewnętrznej stronie podkowy zajmują miejsce według starszeństwa idąc od stołu prezydialnego Goście i Comilitoni, po wewnętrznej – fuksy”. Po odśpiewaniu hymnów: ogólnokorporacyjnego oraz korporacji, wygłaszano „referat okolicznościowy oraz dyskusyjny”.

W czasie komersu lub sobótki-externy mogło dojść do „uroczystości sztychowania dekli tzw. »Landesvater«”. Zaproszeni filistrowie lub comilitoni pozostawali w białych kamizelkach frakowych i ustawiali się w dwójkach. „Stojący po stronie prawej (podczaszy) bierze puchar do ręki prawej, zaś stojący po lewej (starosta) ujmuje w lewą rękę rapier. W tem ugrupowaniu z »Pieśnią komersową« wchodzą celebrujący na salę komersową i ustawiają się we wnętrzu podkowy, zwracając się twarzami do siebie”. Początek pieśni głosił: „Cichną mowy, skłońcie głowy, / Niech umilknie wszelki spór! / Bo w tej chwili uroczystej / Pieśń przyjaźni wiekuistej / Wzleci w górę aż do chmur!” Starosta po nadpiciu pucharu, „ująwszy dekiel prawą ręką”, zgodnie ze słowami Pieśni komersowej wbijał dekiel na ostrze rapiera. Celebranci podchodzili kolejno dwójkami i wbijali swe dekle na to ostrze. W zakończeniu pieśni śpiewano: „Wiwat każdy, kto wchodzi / Na przezacny ojców szlak! / I wysoko podniesiony / Czci, honoru niesie znak!”.

Po sobótkach urządzano bummele . Był to pochód przez miasto. Prowadzący trzymał rapier, comilitoni i fuksowie postępowali gęsiego lub serpentyną – „do miejsca z góry uplanowanego: ruch kołowy zostaje wstrzymany, a pojazdy są miejscem przejścia wiwatujących. Nie zostawia się na boku kawiarni i poszczególnych lokali nocnych”, w których odśpiewuje się Gaudeamus .

Nobilitacja , w wielu korporacjach zwana pasowaniem na rycerza, oznaczała „przyjęcie w poczet rzeczywistych członków Korporacji fuksa, który po przebyciu oznaczonego statutem okresu fuksowskiego i zdaniu egzaminu został przebalotowany na konwencie, tzn. zostały mu nadane barwy”. Nobilitację przeprowadzano na sobótce. Stół nobilitacyjny w centrum podkowy „przykryty jest makatą w barwach korporacji, na której w środku stoi puchar z winem zaś po bokach leżą dekle Comilitonów”. Prezes w otoczeniu Viceprezesa i Marszałka stoją wewnątrz podkowy, a po przeciwnej stronie – „nobilitowani, mając za sobą swoich ojców korporacyjnych (…). Za nobilitowanymi w odległości około 2 kroków ustawiają się w szeregu fuksowie”. Po prezentacji przez Sekretarza danych o fuksach, Marszałek wypowiada rotę przysięgi, „którą nobilitowany powtarza, trzymając równocześnie 2 palce na skrzyżowanych rapierach Prezydium”. Prezes „uderza nobilitowanego trzy razy rapierem po lewym ramieniu, nakłada dekiel” i podaje puchar do nadpicia. Podobnie przebiegała uroczystość nadania barw Filistra honorowego czy „nadania dekla fuksowi” – czyli uroczysta inkorporacja na najbliższej sobótce po wpisaniu się kandydata i złożeniu „egzaminu wstępnego”.