Do tanga trzeba dwojga
Obok Preludium, Sonaty, Symfonii i Fugi nagle pojawiło się… Tango. – Nie to argentyńskie, ale to z piosenki Budki Suflera, do którego trzeba dwojga – mówi prof. Michał Karoński, przewodniczący Rady Narodowego Centrum Nauki. Często wyniki badań podstawowych rokują nadzieję na zastosowanie w praktyce. Jeśli dotyczy to wyników uzyskanych w trakcie realizacji grantu NCN (czy wcześniej realizowanego grantu ministerialnego), można liczyć na pieniądze z konkursu Tango.
– Początkowo myśleliśmy o tym samym, co granty „Proof of Concept” ERC – mówi prof. Karoński. Potem jednak powstała idea współpracy z NCBR, które projekt widzi nieco szerzej, bo aż do finansowania wersji przedwdrożeniowej. – Tylko czymś takim możemy zainteresować przedsiębiorców – mówi prof. Jerzy Kątcki, przewodniczący Rady NCBR. – Nie wiemy, jak to wyjdzie, dlatego pierwszy konkurs traktujemy jako pilotażowy.
Projekty w tym konkursie mogą mieć dwie fazy: koncepcyjną oraz badawczo-rozwojową. W tej pierwszej chodzi o rozpoznanie potencjału aplikacyjnego wyników badań podstawowych i znalezienie potencjalnego partnera biznesowego. Druga faza ma mieć charakter przedwdrożeniowy i ma być realizowana wspólnie z tym partnerem, który powinien wnieść do badań własny udział w wysokości 15 proc. wartości otrzymanego wsparcia w projekcie. W skład projektu może wchodzić zabezpieczenie praw do ochrony własności intelektualnej oraz analizy rynku.
Wnioski w pierwszym konkursie Tango można składać do 17 marca. Łączny budżet programu wynosi 40 milionów złotych. Każdy projekt może dostać dofinansowanie w wysokości 1,25 mln zł.
O środki finansowe mogą się ubiegać jednostki naukowe, centra naukowe Polskiej Akademii Nauk oraz centra naukowe uczelni. Do oceny wniosków, która będzie miała przebieg dwuetapowy, powołano specjalny wspólny panel NCN i NCBR.