Europejskie kontrowersje
– Głównym celem inwestycji w naukę w perspektywie finansowej 2014-2020 będzie konsolidacja infrastruktury badawczej – powiedziała min. Iwona Wendel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, podczas posiedzenia KRUP w Rzeszowie. Jej zdaniem, w najbliższych latach uczelnie mogą liczyć na środki europejskie tylko w przypadkach inwestycji jeszcze niezrealizowanych, ale ujętych w Mapie Drogowej Infrastruktury Badawczej. Problemem pozostanie wkład własny, które szkoły wyższe będą musiały zapewnić same.
– Takich pieniędzy uczelnie nie mają, bo kształcenie muszą prowadzić po kosztach – zauważył prof. Marcin Pałys, rektor Uniwersytetu Warszawskiego.
Rektorzy pytali o możliwość komercyjnego wykorzystania obiektów wybudowanych z użyciem funduszy europejskich. W większości wypadków, ale nie we wszystkich, można będzie zarobić jedynie na koszty ich utrzymania.
– Mamy pat – mówił prof. Bernard Lammek, rektor Uniwersytetu Gdańskiego. – Zbudowaliśmy obiekty, z których nie możemy korzystać. Komisja Europejska zakazuje np. prowadzenia badań w obiektach, które zostały zbudowane jako dydaktyczne, choćby nawet ich wyposażenie odpowiadało potrzebom naukowym. To jeden z powodów mnożenia się podobnych laboratoriów w tej samej uczelni czy miejscowości. Są one wykorzystane jedynie w niewielkim stopniu z powodów formalnych.
Min. Wendel stwierdziła, że warunkiem uzyskania środków unijnych na badania będzie tworzenie konsorcjów z przedsiębiorstwami. – Nikt z tegorocznych noblistów nie prowadził badań we współpracy z firmami – mówił prof. Wojciech Nowak, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Środki unijne nie zastąpią środków krajowych – tłumaczyła min. Wendel. – Stanowią tylko niewielką ich część i nie mogą być wydawane na badania podstawowe. Nie chcemy kłuć Komisji Europejskiej w oczy badaniami podstawowymi, ale w niektórych programach mogą być konieczne i trzeba je będzie przemycić.
W nowej perspektywie finansowej środki europejskie będą pilnowane bardziej niż w obecnej.
Prof. Tadeusz Kuczyński, rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, zwrócił uwagę na dziwne usytuowanie niektórych programów europejskich: uczenie się przez całe życie dedykowane jest szkołom zawodowym, a promocja i rozwój dziedzictwa kulturalnego i naturalnego – uczelniom artystycznym.
Prof. Michał Karoński, przewodniczący Rady NCN, zauważył, że mamy problem braku kadry badawczej. 70 tys. naukowców to stanowczo za mało jak na kraj z takim potencjałem, jak Polska. Za 7 lat w sektorze nauki w Polsce powinno być zatrudnionych 170 tys. osób. To bardzo trudne do zrealizowania zadanie. Powinniśmy do tego wykorzystać środki z perspektywy 2014-2020 (więcej czytaj na str. 4).
Prof. Marek Rocki, przewodniczący PKA, przedstawił wyniki dziesięciu lat pracy komisji. Zaproponował też, aby jej akronim czytać jako PolKA, a nie PaKA.
Prof. Zbigniew Marciniak zarzucał ekspertom PKA m.in. zbyt biurokratyczne podejście do kontroli uczelni i nadmierne przywiązywanie wagi do dokumentacji, a nie stanu faktycznego.
Prof. Krzysztof Krasowski przedstawił raport oceniający działalność PKA, oparty na relacjach z kontrolowanych i ocenianych uczelni. Stwierdził, że należy zmienić ustrój PKA. Obecnie minister o niczym nie decyduje, ale za wszystko odpowiada.
Prof. Rocki zauważył, że oddanie sądom wyników ocen PKA będzie bardzo niekorzystne dla akredytacji i szkolnictwa wyższego. –Wszystkie oceny będą pozytywne – podsumował.
Dyr. Marcin Czaja z Departamentu Organizacji Szkolnictwa Wyższego, Kontroli i Nadzoru MNiSW stwierdził, że obniża się dramatycznie jakość kształcenia w szkolnictwie wyższym, co dotyczy głównie sektora prywatnego. Ponad połowa szkół niepublicznych nie ma minimum kadrowego na przynajmniej jednym kierunku. W pierwszej połowie roku prowadzono ponad 100 postępowań administracyjnych, z których tylko jedno skończyło się wstrzymaniem uprawnień do prowadzenia kierunku.