Młodość niejedno ma imię
Jednym z istotnych elementów reformy systemu nauki i szkolnictwa wyższego z 2011 roku było wprowadzenie rozwiązań wspierających rozwój młodych naukowców. Zmiany zaowocowały m.in. nowymi instrumentami w ramach dotacji celowych, programami stypendialnymi i grantowymi. Zarazem przy tworzeniu nowych regulacji dla młodych umknęła głębsza refleksja nad tym, co oznacza „młodość” w nauce.
Wyróżnienie kategorii młodych naukowców na potrzeby programów grantowych czy kariery akademickiej w krajach wysokorozwiniętych jest powszechne. Generalna Dyrekcja ds. Badań i Innowacji Komisji Europejskiej w swoich rekomendacjach dla Europejskiego Obszaru Badawczego (dokument Towards Professionalisation of Research in Europe z 21 lipca 2011 r.) wskazuje w odniesieniu do etapów kariery naukowej aż cztery profile badaczy (First Stage Researcher, Recognised Researcher, Established Researcher, Leading Researcher), z których dwa pierwsze odnoszą się właśnie do młodych przed i tuż po doktoracie. Przy czym nie ma mowy o wieku metrykalnym. Na datę urodzenia naukowca nie patrzą także autorzy definicji stosowanych na potrzeby różnych programów i instytucji krajowych i międzynarodowych. Liczy się bowiem doświadczenie w pracy badawczej. Tymczasem w Polsce (art. 2 pkt 19 Ustawy o finansowaniu nauki z 2011 r.) mowa jest o granicy 35. roku życia, jako „cezurze młodości”. Wyklucza się zatem grupę osób które po latach pracy zawodowej zdecydowały się podjąć pracę naukową, wykorzystując swoje doświadczenie zdobyte poza uczelnią. Brak jest także wsparcia osób relatywnie młodych, które przerwały karierę naukową ze względu na założenie rodziny, problemy ze zdrowiem itp. Niestety, prostota definicji nie zawsze jest zaletą.
Na konieczność zmiany legalnej definicji młodego naukowca uwagę zwracali różni przedstawiciele środowiska akademickiego, w tym Rada Młodych Naukowców, która w uchwale 3/2013 przedstawiła swoją propozycję definicji. Według RMN za młodego naukowca należy uznać osobę prowadzącą działalność badawczo-rozwojową przez co najwyżej 12 lat, nie dłużej jednak niż przez okres 7 lat od uzyskania stopnia doktora. Jednocześnie do powyższych okresów nie wliczano by urlopów związanych z ciążą, wychowywaniem dzieci lub długotrwałą chorobą. Zaproponowane rozwiązanie praktycznie nie wpłynęłoby na karierę osób podejmujących studia doktoranckie zaraz po uzyskaniu magisterium, a jednocześnie eliminowałoby mankamenty obecnej definicji.
Należy podkreślić, że na problem z definicją młodego naukowca zwróciła również uwagę rzecznik praw obywatelskich. Prof. Irena Lipowicz w piśmie do minister nauki i szkolnictwa wyższego nie tylko wskazała na nierówne traktowanie (przez przepisy ustawy o finansowaniu nauki) ze względu na wiek osób zaczynających karierę naukową, ale i na niespójność w polskim prawie. Bowiem w przepisach o Narodowym Centrum Nauki definicja młodego naukowca nie odnosi się do wieku metrykalnego, a do doświadczenia w pracy badawczej. Ponadto rzecznik wyraziła poparcie dla propozycji Rady Młodych Naukowców.
Nie ma doskonałych praw, co nie oznacza, że nie należy ich udoskonalać. Przygotowywana kolejna nowelizacja przepisów stanowi do tego najlepszą okazję.