Dygresje epistemologiczne

Henryk Grabowski

Na zajęciach z metodologii pracy naukowej podzieliłem się ze studentami przeczytaną w gazecie informacją o badaniach nad skutecznością fluoksetyny, będącej czynną substancją leku antydepresyjnego pod nazwą prozac. Tzw. eksperyment podwójnie ślepy polegał na tym, że ani badacz ani cierpiący na depresję pacjenci nie wiedzieli, którą z dwóch grup (eksperymentalną czy kontrolną) poddano działaniu czynnika eksperymentalnego (fluoksetyny), a w której zastosowano placebo (substancję chemicznie neutralną). Wszyscy chorzy byli przekonani, że biorą substancję farmakologicznie czynną. Przeprowadzony posttest po zakończeniu eksperymentu wykazał, że różnica między liczbą osób, u których stwierdzono poprawę nastroju w grupie eksperymentalnej i kontrolnej jest statystycznie nieistotna. Zapytani o wnioski studenci jednomyślnie stwierdzili – podobnie jak autor wspominanego artykułu – że okrzyczany kiedyś jako „pigułka szczęścia” prozac okazał się farmakologicznym falsyfikatem.

Pomimo spełnienia wszelkich rygorów metodologicznych, rozumowanie takie łatwo zakwestionować. Ciąży na nim pozytywistyczny stereotyp, według którego wnioski z badań nie powinny wykraczać poza empirycznie stwierdzone fakty. Tymczasem znacznie bliższe prawdy wydaje się następujące rozumowanie: najpierw hipoteza o skuteczności prozaku w leczeniu depresji uzyskała empiryczne potwierdzenie, później wiedza o jego skuteczności utrwaliła się w świadomości społecznej, a następnie wiara w jego skuteczność stała się samoistnym środkiem terapeutycznym. Słowem, gdyby hipoteza o właściwościach antydepresyjnych fluoksetyny nie została empirycznie potwierdzona, to autoterapia depresji na drodze autosugestii byłby niemożliwa.

Opisany przypadek może być egzemplifikacją następujących prawidłowości szerszego zasięgu:

– Podejście do badań skrajnie obiektywistyczne (ilościowe) jak i skrajnie subiektywistyczne (jakościowo-interpretacyjne) ma ograniczone możliwości poznawcze.

– Połączenie tych podejść, zwane strategią triangulacyjną, stwarza możliwość przełamania barier oddzielających sposoby poznania świata natury i kultury.

– Wykazanie, że wyniki badań powiązane z wiedzą z innych dziedzin są bardziej wiarygodne od tych, które takich powiązań nie wykazują, przybliża perspektywę konsiliencji (czyli jedności) nauki.