Wyższe progi
Obowiązująca obecnie ustawa Prawo zamówień publicznych nakazuje stosowanie przetargów na wszystkie zakupy wyrobów i usług, które są finansowane ze środków publicznych, czyli budżetowych i samorządowych, a których wartość przekracza 14 tys. euro. Obowiązujący w Polsce od 2007 r. próg stosowania procedury zamówień publicznych jest jednym z najniższych w Europie. Przepisy te szczególnie mocno uderzają w podmioty prowadzące działalność badawczą, czyli instytuty naukowe oraz szkoły wyższe. Bardzo często prawo to wręcz uniemożliwiało realizację badań. Reprezentanci środowiska, m.in. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, władze Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności, Rada Główna Szkolnictwa Wyższego oraz Rada Główna Instytutów Badawczych wielokrotnie apelowały do władz państwowych o zmianę tej ustawy, polegającą m.in. na znacznym podniesieniu progu, od którego stosowane muszą być procedury przetargowe. Stanowisko środowiska poparła minister Barbara Kudrycka. Sprzeciwiał się mu stanowczo prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
W ostatnich dniach Rząd RP przyjął projekt zmiany ustawy, przychylający się do wielu postulatów środowisk akademickich. Próg stosowania zamówień publicznych podniesiono do 30 tys. euro, ale dla instytutów badawczych do 130 tys. euro, a dla szkół wyższych – do 200 tys. euro (to jeden z najwyższych progów, stosowanych w najbardziej rozwiniętych krajach Europy).
– Mieliśmy przeróżne kłopoty z zamówieniami publicznymi. Czasami trzeba było przeprowadzać postępowanie przetargowe w odniesieniu do zamówień przedmiotów produkowanych przez jednego producenta. Czasami trzeba było realizować postępowanie przetargowe na próbki i odczynniki, które powinny pochodzić dokładnie z tej samej serii. Dzięki rozszerzeniu przesłanek udzielenia zamówienia z wolnej ręki, kłopoty te powinny zniknąć – mówi prof. Wiesław Banyś, przewodniczący KRASP.
Przyjęty przez rząd projekt umożliwia stosowanie zamówienia z wolnej ręki w sytuacji, gdy przedmiotem zamówienia jest aparatura wytwarzana wyłącznie do celów eksperymentalnych i naukowych oraz które są wytwarzane przez jednego producenta. Przewidziano też możliwość unieważnienia przetargu w związku z nieprzyznaniem grantu.
– Przyjęte rozwiązania to przejaw zaufania całego rządu do środowiska naukowców. Liberalizując przepisy i wprowadzając wyższe, unijne progi, uwalniamy naukowców od uciążliwych przetargów. Ograniczając wskazywane przez samych naukowców bariery, dokonujemy potrzebnych wszystkim ludziom nauki zmian. To szansa na bardziej efektywną realizację badań naukowych. Najbardziej innowacyjne kraje Europy, takie jak Szwecja czy Niemcy, stosują właśnie te najwyższe, przewidywane w unijnej dyrektywie progi dla sektora badawczo-rozwojowego – mówi prof. Barabara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Miejmy nadzieję, że znowelizowane Prawo zamówień publicznych zostanie szybko przyjęte przez parlament i podpisane przez prezydenta.