Kraszewski dziś odczytany
Rok 2012 został przez Sejm RP mianowany Rokiem Józefa Ignacego Kraszewskiego. Pisarz urodził się 200 lat temu, w tym samym prawie czasie, co nasi wielcy romantycy (Słowacki – 1809, Krasiński – 1812). Podobnie jak oni przeżywał porywy romantycznego buntu, cierpiał na chorobę wieku (melancholia), poszukiwał śladów zapomnianych bogów w słowiańskich i litewskich lasach. Dorobił się nawet portretu, na którym wygląda jak Byron! A dziś nie jesteśmy w stanie wyobrazić go sobie inaczej niż jako brodatego starca, moralisty, kreślącego gęsim piórem pouczenia, mądre nauki, moralne wzorce. Gdy Kraszewski umierał, Bolesław Prus szykował się już do publikacji pierwszego rozdziału Lalki . Życie Kraszewskiego, jego twórczość to cały wiek XIX, wszystkie niemal jego idee i kontr-idee, prądy i kierunki, nadzieje i rozczarowania. Mówi się, że powieści autora Starej baśni (a powstały 232 w ciągu 57 lat!) wystarczyłyby do odtworzenia obrazu mentalności oraz życia ówczesnych Polaków, nawet gdyby wszystkie inne źródła wiedzy na ten temat uległy zniszczeniu…
Przyjrzeć się fenomenowi pisarza i uczcić go zarazem, raz jeszcze z użyciem nowoczesnych metod podejścia do tekstu odczytać dzieła, po które nikt prawie już dziś nie sięga - to były główne cele jubileuszowej międzynarodowej konferencji naukowej Józef Ignacy Kraszewski 1812-2012. Pisarz – myśliciel – autorytet (Warszawa – Białystok – Romanów, 14-16 listopada 2012).
Wygłoszone podczas konferencji referaty ujawniły, jak stereotypowy, zakłamany często, a najczęściej po prostu niepełny wizerunek pisarza przechowujemy w kulturze. Kraszewski objawił się jako autor twórczości nasyconej treściami egzystencjalnymi, filozoficznymi, głównie poprzez swój pesymizm i nieustające zmagania z nihilizmem, melancholią, a także biedą i chorobą. Jedną z powieści, które mogłyby się znaleźć w nowym kanonie dzieł Kraszewskiego, zostały mianowane pełne tego typu przeżyć i dylematów Noce bezsenne . Jako autor Ulany zarysował nam się Kraszewski jako skandalista, pisarz odważny, przełamujący tabu: na lata przed popularnością haseł o emancypacji kobiet powstaje oto powieść, której główną bohaterką jest chłopka – i to w dodatku będąca postacią pogłębioną psychologicznie, tragiczną, co w tamtych czasach musiało być odczytywane jako nieodpowiednie, niesmaczne wręcz. Mówiono także dużo o podróżach pisarza. Zjeździł całą Europę, opisywał Niemców, Rosjan, Żydów, Cyganów i pięknie potrafił odmalować słowem przestwór ukraińskich stepów. Jego Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy określono jako arcydzieło. Powieści współczesne Kraszewskiego, dotyczące rzeczywistości, w której żył i którą oglądał – Szalona , Dziennik Serafiny , Chata za wsią – a nie najbardziej znane jego powieści historyczne, były na obradach najczęściej wskazywane jako najciekawsze i najważniejsze w jego dorobku. Zwrócono uwagę również na to, jak powikłane, fascynujące życie miał Kraszewski; piszący w szalonym tempie, podróżujący po Europie, romansujący, wreszcie osądzony jako profesjonalny szpieg – którym faktycznie był! – i uwięziony.
Wiele jeszcze nieznanych dotąd tematów i odkryć przyniosła jubileuszowa konferencja o Kraszewskim. Wkrótce ukażą się dwa opasłe tomy, prezentujące wszystkie wygłoszone, a także nadesłane na sesję teksty. Ich redaktorom będzie z pewnością przyświecała jedna z ulubionych maksym Kraszewskiego, którą umieszczał nieraz na początku swoich dzieł: „Nulla dies sine abeat quin linea ducta supersit” – niech nie minie żaden dzień bez postawienia kreski…