Lederowie
Niewiele wiemy o tej części warstwy inteligenckiej, którą stanowią zasymilowane rodziny żydowskie, szczególnie te mocno i szybko wrośnięte w polską kulturę, ale w politycznej wspólnocie narodu stanowiące mniejszość – aktywną na obszarze Europy.
Niewiele pozostało rodzinnych świadectw (głównie epistolografia), dlatego, że rewolucjoniści – o nich będzie mowa – nie mieli warunków do ich tworzenia, a zwłaszcza przechowywania.
Jednego z autorów książki Czerwona nić (Iskry, Warszawa 2005), prof. Stefana Ledera, który zmarł w 2003 r., zanim książka się ukazała, poznałam bardzo wiele lat temu, przy okazji sympozjum psychiatrycznego, nie wiedząc nic o jego biografii, tym bardziej o środowisku, w jakim się wychował. Historię rodzinną, zarazem fragment polskiej historii, zapisał starszy o kilka lat brat profesora, Witold Leder, inżynier, tłumacz, publicysta, przede wszystkim polityk, jak prawie wszyscy bliżsi i dalsi krewni. Z bardzo dużej ich liczby wspomnę niektórych, najbardziej prekursorskich i śmiałych w życiowych wyborach.
Pierwsze pokolenie w Europie
W życiu dwu pokoleń Feinsteinów, Tenenbaumów, Hirszfeldów, Liwszyców, Margolisów, Lederów dokonało się przejście ze sfery kupców, właścicieli warsztatów, składów towarowych do kręgów inteligencji – za sprawą wykształcenia i cech charakteru, jakie do wykształcenia pchały liczne potomstwo, każąc starszym z rodzeństwa ściągać do szkół i na uniwersytety, pomagać w zapewnieniu bytu, a młodszym naśladować ambicje oraz trudy starszych.
Urodzona w Mitawie (dzisiaj Jelgawa na Łotwie) w r. 1878 Edda Hirszfeld-Tenenbaum, wcześnie osierocona przez ojca, pojechała do Łodzi, gdzie zarabiała jako nauczycielka niemieckiego i panna do dziecka. W r. 1900 wstąpiła do Bundu, żydowskiej organizacji lewicowej, a już trzy lata później do SDKPiL. W r. 1904 kierownictwo tej partii wysłało ją do pracy wśród robotników w Berlinie i Zurychu. Po powrocie do Łodzi, gdzie znalazły się rychło cztery młodsze siostry, została zesłana na Syberię, skąd uciekła, żeby w latach 1909-1911 współredagować socjalistyczne pismo kobiece „Gleichheit” („Równość”).
W latach 1911-1919, wraz z mężem, również działaczem SDKPiL, przebywała w Paryżu, wstępując do francuskiej partii socjalistycznej. W r. 1919 znalazła się w Moskwie jako funkcjonariuszka Międzynarodówki Komunistycznej, prowadząc działalność polityczno-wychowawczą m.in. wśród pozostających w ZSRR niemieckich jeńców wojennych, co się powtórzyło po drugiej wojnie światowej w Polsce. Do Polski Edda Tenenbaum wróciła sama, po dziewięcioletnim pobycie w łagrze, gdzie zmarli jej mąż i syn. Została członkinią i działaczką PPR. Umarła w 1952 r., nie doczekawszy chwilowej odmiany systemu komunistycznego, ale, jak wspomina Stefan Leder, ucieszyła się… ze zwycięstwa rewolucji w Chinach.
W drugiej linii przodków pana profesora niemal fotograficznie powtarzają się sytuacje życiowe, a przede wszystkim motywy do nich prowadzące.
Po samobójczej śmierci Michaliny Feinstein (1909), pierwszej w tej linii i w swoim pokoleniu „zawodowej rewolucjonistki”, Róża Luksemburg pisała w nekrologu: „Ta słaba, fizycznie złamana, osobiście bardzo nieszczęśliwa kobieta, miała w sobie coś z bohaterki, gdy chodziło o najświętszą, ukochaną przez nią sprawę robotniczą (…) Miała w sobie ofiarność i zdolność znoszenia mąk pierwotnej chrześcijanki, połączoną z siłą, wytrwałością nowożytnego rewolucjonisty-socjalisty”.
Niezwykle trafna jest ta charakterystyka i odnosi się do całego środowiska, któremu porzucenie nędzy małomiasteczkowych żydowskich domów, ale i stołecznych salonów, gdzie bywali artyści oraz intelektualiści, stawało się drogą do „rodzinnej Europy” ośrodków ruchu robotniczego, także do uniwersytetów, gdzie zdobywali wiedzę, nie zawsze kończąc studia przerywane więzieniem i zsyłkami, rzadko podejmując pracę naukową, zawsze zajęcia inteligenckie, jak publicystyka, nauczanie języków, których kilka znał każdy w licznej rodzinie Lederów, tłumaczenie broszur politycznych oraz literatury pięknej.
Sabina Feinstein-Marczak, ciotka przyszłego profesora, wcześnie związała się z ruchem socjalistycznym, nie od razu wstępując do SDKPiL ze względu na konieczność zarobkowania na utrzymanie rodziny po śmierci ojca. Organizowała pomoc dla więźniów politycznych, pisała korespondencje do prasy partyjnej. Była zaprzyjaźniona z Różą Luksemburg, a z Feliksem Dzierżyńskim łączyły ją więzy uczuciowe (zachowały się listy). Drugą wojnę światową przeżyła w Warszawie, ukrywając się pod fałszywym nazwiskiem (Marczak), i pomagając innym w podobnej do jej sytuacji. Po wojnie – znając biegle 5 języków – pracowała w MSZ, przez pewien czas w konsulacie PRL w Sztokholmie.
Emanuel Margolis, urodzony w r. 1908, po ukończonej w Niemczech szkole o programie wzorowanym na najnowszych osiągnięciach pedagogiki amerykańskiej, rozpoczął studia chemiczne w Berlinie, wstępując do Komunistycznego Związku Młodzieży Niemiec, by je ukończyć w Moskwie w r. 1937. Do r. 1939 pracował jako inżynier w Erewaniu. Podczas wojny zajął się tłumaczeniem z niemieckiego na rosyjski i z rosyjskiego na niemiecki. Po wojnie przez kilka lat pracował w redakcji pisma „Za trwały pokój” w Bukareszcie.
Wierność utopii
„Urzeczywistnieniem prawnego rozwiązania kwestii polskiej jest wolna Polska, będąca członkiem europejskiej federacji wolnych narodów”. Tak pisał – po francusku – Władysław Leder w pracy doktorskiej, którą obronił na wydziale prawa w Lozannie, podczas pierwszej wojny światowej.
We wspomnieniach synów, Witolda i Stefana, powtarza się słowo „zwyrodnienie” – w odniesieniu do stalinizmu porównanego z komunizmem, któremu służyli ich przodkowie w krajach Europy ogarniętych pod koniec XIX wieku ruchem, który miał przynieść wyzwolenie wszystkim uciśnionym nędzą, pracą ponad siły, przemocą obcych państw. Ich ojciec, Władysław Feinstein, którego pseudonim stał się nazwiskiem, także potomków, urodził się w r. 1880 w Warszawie w rodzinie drobnomieszczańskiej, znacznie zasymilowanej. Bardzo wcześnie zainteresował się historią i biografiami postaci historycznych. W rosyjskiej szkole uczestniczył w dyskusjach kółek samokształceniowych, a później na Politechnice Warszawskiej – studenckich, o programie socjalistycznym. W 1902 r. zaczął bardzo aktywnie działać w SDKPiL na terenie Kongresówki i Galicji. Angażował się w spory programowe, głosząc przekonanie, że Polska może odzyskać niepodległość jako członek federacji demokratycznych państw europejskich, za sprawą silnej partii socjalistycznej powstałej ze zjednoczenia SDKPiL i PPS.
Po wojnie przeżytej w Paryżu, gdzie urodził się starszy syn Witold, i w Genewie, Władysław Leder wrócił do Polski. Pracując w wydziale pomocy dla bezrobotnych Ministerstwa Pracy, działał aktywnie w Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, co powodowało kolejne aresztowania.
W r. 1920 wyemigrował do Moskwy i zaczął działać w międzynarodowym ruchu komunistycznych związków zawodowych, redagując pismo „Międzynarodowy Ruch Robotniczy”, później zaś wszedł do kierownictwa berlińskiego Instytutu Statystyki i Informacji – naukowej placówki tego ruchu. W tym okresie opublikował wiele artykułów i większych prac.
Wydalony przez policję z Niemiec został w Moskwie sekretarzem naukowym Feliksa Dzierżyńskiego, wówczas przewodniczącego Najwyższej Rady Gospodarki Narodowej, a po jego śmierci dyplomatą, pełniąc funkcje konsula w Neapolu, chargé d’affaires ambasady ZSRR w Rzymie. W pierwszej połowie lat trzydziestych pracował w Ministerstwie Przemysłu Ciężkiego, będąc od r. 1935 również zastępcą przewodniczącego Wszechzwiązkowej Izby Książek.
W roku czystek stalinowskich (1937) Władysław Leder został aresztowany. Zmarł w drodze do łagru za kołem podbiegunowym.
Matka autorów wspomnień, Lili z domu Hirszfeld Leder przeszła taką sama drogę, jak jej mąż (poznany w Berlinie w r. 1907) i najbliższe otoczenie. W niepodległej Polsce, gdzie przebywali krótko, pracowała jako nauczycielka niemieckiego i tłumaczyła na niemiecki m.in. Andrzeja Struga. Zmarła w r. 1961 w Warszawie, gdzie znalazła się z synami po wojnie.
„Zwyrodnienie systemu” przerwało tragicznie biografie dwanaściorga członków bliższej i dalszej rodziny. Witold i Stefan Lederowie w szeregach Armii Czerwonej wrócili do Polski w 1945 r. Pierwszy miał ukończone (nie bez przeszkód, jako syn „wroga ludu”) studia w Wojskowej Akademii Lotnictwa i zaczął pracować w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. W r. 1952 został wraz z żoną aresztowany przez Informację Wojskową, podczas spaceru w Zakopanem. Po trzyletnim więzieniu był redaktorem miesięcznika PZPR „Nowe Drogi” i zajął się tłumaczeniami, głównie literackimi.
Stefan Leder dokończył studia medyczne w ewakuowanej podczas wojny do Czkałowa na Uralu uczelni i w Armii Czerwonej był lekarzem-internistą. W r. 1952, w Polsce, zmienił specjalność na psychiatrię i założył w warszawskim Instytucie Psychiatrii i Neurologii pierwszą klinikę leczenia nerwic, którą kierował przez 30 lat, przebywając kolejne etapy drogi akademickiej. Był pionierem psychoterapii, wywodząc jej zasadność z własnych doświadczeń społecznych i znajomości międzynarodowej literatury przedmiotu. Przez wiele lat był zastępcą prezesa Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, a także aktywnie współpracował z Polsko-Niemieckim Towarzystwem Zdrowia Psychicznego, podejmując trudne tematy związane ze stosunkami polsko-niemieckimi.
W tym pokoleniu drogą naukową poszła także żona Witolda, Ewa Lipińska z domu Lipszyc. Zaznawszy skrajnej nędzy w dzieciństwie bardzo wcześnie zaangażowała się w działanie na rzecz odmiany świata, organizując strajki szwaczek i wygłaszając pogadanki.
W r. 1937, mając 17 lat, wyjechała do Paryża, gdzie mieszkała jej siostra z rodziną i tam uczęszczała na wykłady wieczorowej uczelni Arts et Metiers. Później studiowała chemię mleczarską w Paryżu, a podczas wojny ukończyła studia w Caen.
Powróciwszy w r. 1945 do Polski, zaczęła pracować w przemyśle mleczarskim, organizując pierwsze laboratoria, później Instytut Przemysłu Mleczarskiego. Przeżyła ciężkie przesłuchania w areszcie Informacji Wojskowej i dręczący lęk o los męża.
Po śmierci Stalina, kiedy „zwyrodnienia systemu” zmalały, mogła się poświęcić pracy naukowej uwieńczonej profesurą w dziedzinie biochemii oraz pionierskimi publikacjami. W Sierpniu zapisała się do „Solidarności”, widząc w tym ruchu nową drogę do lepszego świata sprawiedliwości społecznej. Syn Ewy i Witolda Lederów jest profesorem filozofii w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN.
Może już następne pokolenie będzie mogło opisywać historię tworzoną przez przodków bez potrzeby tłumaczenia się z uwiedzeń ideologicznych i politycznych zaślepień. ☐
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.