×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich

Bez parasola

Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich

Rektorzy polskich uniwersytetów spotkali się na początku października w Zielonej Górze, zaproszeni przez prof. Tadeusza Kuczyńskiego, rektora Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Sekretarzem KRUP wybrano ponownie prof. Marka Kręglewskiego z UAM. Na tym uniwersytecie pracuje też przewodniczący konferencji prof. Bronisław Marciniak. Do grona 19 prorektorów tworzących Uniwersytecka Komisję Akredytacyjną dołączono – jako przedstawiciela KRUP – doświadczonego w ocenie jakości kształcenia prof. Marka Wąsowicza z UW, który wiele lat przewodniczył UKA.

Prof. Wąsowicz przedstawiał problematykę wprowadzania krajowych ram kwalifikacji. – To pomysł, którego celem jest porównywalność dyplomów i certyfikatów wystawianych przez uczelnie na całym kontynencie. Chodzi o to, by wszystkie poziomy kształcenia były akredytowane i porównywalne. Będzie to duży problem dla Polskiej Komisji Akredytacyjnej, która nie zdołała dotąd ocenić wszystkich programów studiów – mówił. KRK sprowadzają się do tego, że uczelnie pokazują, czy dysponują narzędziami do realizacji zamierzonych celów, co zwiększa znaczenie oceny instytucjonalnej. Zdaniem prof. Wąsowicza obecnie PKA zajmuje się głównie stroną formalną, czyli dokumentacją, a nie oceną realnego procesu kształcenia. Na zakończenie prelegent zauważył, że jeszcze nie jesteśmy w stanie zidentyfikować wszystkich trudności, jakie niosą ze sobą ramy kwalifikacji.

Prof. Jerzy Woźnicki zauważył, że istnieje wiele sposobów oceny jakości kształcenia. Nie tylko od uczelni zależy jakość absolwenta. W tym kontekście dobrze byłoby badać staranność kształcenia, a nie tylko efektywność. Kilku rektorów wyraziło wątpliwość co do sensu wprowadzania KRK. Apelowano, by nie rozszerzać projektu na studia doktoranckie i podyplomowe, zanim nie zostanie on zweryfikowany na studiach I i II stopnia.

Prof. M. Kręglewski, przewodniczący Międzyuniwersyteckiego Centrum Informatycznego, poinformował o pracach nad Ogólnopolskim Systemem Antyplagiatowym. Bazuje on na algorytmie zaproponowanym przez doktoranta z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Sprawdzanie prac polega na badaniu słów w obrazach tekstów. Podobną metodę wykorzystuje się od lat do badania oryginalności tekstów literackich. Praca na obrazach, z których oryginalnych tekstów nie da się odtworzyć, zabezpiecza poszanowanie praw autorskich. Zaletą obrazów jest także to, że ich pliki są niewielkie. W tej chwili istnieje jednostanowiskowa wersja programu. Zdaniem prof. Kręglewskiego, trzeba zainwestować ok. 300 tys. zł, by program osiągnął stan, w którym może być skutecznie wykorzystywany w skali ogólnopolskiej.

Prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow poinformowała o pracach zespołu ds. nowelizacji ustaw reformujących szkolnictwo wyższe. Zaproponował on ponad 330 poprawek do ustaw i 170 do rozporządzeń.

Min. Marek Ratajczak przedstawił sytuację szkolnictwa wyższego. – Minister Daria Nałęcz niemal co tydzień wykreśla w rejestru jedną uczelnię niepubliczną – mówił. Konieczna może być konsolidacja szkół wyższych. W sektorze publicznym dotyczy to zwłaszcza PWSZ-ów. Tymczasem pojawiają się wnioski społeczne o tworzenie kolejnych uczelni tego rodzaju. Mówił, że zmiany w algorytmie przyznawania dotacji stacjonarnej przebiegają stopniowo, by nie rozchwiać systemu. Niestety, kilka uczelni może stracić na zmianach do 10 proc. w stosunku do dotychczasowej dotacji. – Zaczynamy wchodzić w okres, gdy kończy się parasol ochronny nad szkolnictwem wyższym – mówił prof. Ratajczak. Minister wezwał rektorów, od których zależy podział środków na podwyżki płac w uczelni, by zwrócili uwagę na tych, którzy najmniej zarabiają. Środki na podwyżki nie wejdą na stałe do płac, ale będą jednorazowymi dodatkami. Minister stwierdził, że rezerwa celowa jest obecnie tak mała, że na przyjemne „niespodzianki” na koniec roku nie ma co liczyć.

PK