Temat olimpiady filozoficznej wrócił…

Wanda Kamińska

Nie przypadkiem temat Olimpiady Filozoficznej wrócił głosem nauczycieli „podtablicowych”, rodziców i uczniów. Wydaje się, że od paru lat wymagania tego konkursu noszą piętno błędu dydaktycznego, jakim jest akademizm. Powoduje on zafałszowanie procesu obiektywizacji selekcji uczniów, a przez to podkopuje jego wiarygodność. Niestety członkowie Komitetu Głównego Olimpiady Filozoficznej nie dostrzegają tego problemu. O olimpiadzie nie myśli się w kategoriach obiektywnie ważnej analizy porównawczej kompetencji uczniów, lecz w konwencji konkursu, w którym liczy się łut szczęścia.

Przypadek nadmiernych wymagań konkursowych nie jest domeną wyłącznie olimpiady filozoficznej. Każdy, kto zajmuje się jakąkolwiek olimpiadą przedmiotową, wie, że cele realizowane przy okazji tych konkursów są rozmaite: począwszy od idei popularyzacji wiedzy na temat dyscypliny, której dotyczy rywalizacja młodzieży, pragnień zainteresowania uczniów oraz wyłonienia z tej grupy szczególnie uzdolnionych osób, poprzez próbę podwyższenia oceny z przedmiotu w szkole, a skończywszy na wynagrodzeniach osób „obsługujących” konkursy przedmiotowe, bowiem olimpiady jako zadania zlecone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej otrzymują specjalne, niemałe dotacje.

Powstaje pytanie, jak w ogóle „czytać” olimpiady przedmiotowe w Polsce? Czy ich formuła jest nadal transparentna, czy służy zakładanym wcześniej celom, czy jest okazją do utrwalania nepotyzmu lokalnych środowisk? Z KG PTF byłam związana od lat i przypatruję się tym zjawiskom z wielu stron. Również jako matka oraz jako nauczyciel przygotowujący młodzież do olimpiady. Jestem przekonana, że gdyby profesorowie zasiadający w KG OF przeżyli doświadczenie walki o zrozumienie i zapamiętanie przez ucznia podanych tematów esejów i zagadnień olimpiady, gdyby choć raz podjęli wyzwanie wyjaśnienia licealiście złożoności wymaganych problemów oraz istoty poglądów filozofów, obecna koncepcja olimpiady zmieniłaby się bardzo szybko.

Zbyt wysoki pułap

Jak zatem „czytać” konkursy przedmiotowe? Odpowiadam od razu: w perspektywie odpowiedzi na pytanie, komu lub czemu służą. Każde środowisko jest w stanie oddzielnie rozważyć cele deklarowane oraz realizowane. W moim przekonaniu, należy wczytywać się w olimpiady przedmiotowe w trzech aspektach: 1) personalnie, 2) poprzez analizę regulaminu oraz 3) w sprawozdaniu finansowym Stowarzyszenia, zawieszonym na stronie organizacji. Wszystkie trzy płaszczyzny trzeba nałożyć na siebie, aby znaleźć się w punkcie, od którego można zaczynać właściwą refleksję. Pytania typu: kto sprawdza prace uczniów, kto pisze testy, kto sprawdza sprawdzających, jakie są kryteria ocen podczas ewaluacji prac pisemnych i wypowiedzi ustnych, kto pisze sprawozdanie z wyników olimpiady, kto zarabia na niej najlepiej? – powinny się znaleźć obok pytań o dydaktyczną, selekcyjną, popularyzacyjną wartość tego przedsięwzięcia. Jeśli w olimpiadzie, czy innych konkursach przedmiotowych, mówi się o popularyzacji wiedzy, a później do finału doprowadza się jedną dziesiątą lub jedną dwudziestą liczby uczestników aplikujących na początku, to jakie znaczenie ma trud uczniów i nauczycieli, którzy odpadną „po drodze”? Należy w tym miejscu podkreślić ze szczególną troską, że fikcjogenność zbyt wysokiego pułapu wymagań nie jest wyłącznie biedą uczniów, rodziców, ale i nauczycieli prowadzących swoich uczniów do finału.

Olimpiada działa w sieci stworzonej przez członków oddziałów zamiejscowych PTF. Do nich należy pierwsza selekcja uczniów. Wprawdzie różne są kompetencje ucznia piszącego pracę w domu, pracę z definicji niesamodzielną, ale one podpadają pod znane doświadczonym nauczycielom możliwości porażenia, zadziwienia, zafascynowania osoby sprawdzającej esej. Jeśli te prace wielokrotnie przewyższają możliwości młodego umysłu, muszą być bardzo skrupulatnie ocenione przez doświadczonych nauczycieli. W każdej komisji może dojść do innego rozumienia podanych kryteriów oceny, stąd rodzi się brak synchronii selekcji w skali ogólnopolskiej. Rzecz podobnie ma się z następnymi etapami, dzięki czemu istotnie konkurs zamienia się w grę przypadków.

Mamy tutaj jeszcze dwa problemy natury koncepcyjnej. Pierwszy dotyczy czytelności połączenia między KG Olimpiady i PTF, a drugi – relacji między założeniami olimpiady i matury z filozofii. Co do pierwszego – oficjalnie i regulaminowo „organizatorem Olimpiady Filozoficznej jest PTF”, jednak należy zauważyć, że od lat kilka tych samych osób łączy obie struktury: dwie – trzy osoby decyzyjne z grona nauczycieli akademickich oraz trzy osoby z administracji. Poza tymi punktami stycznymi oba „ciała” działają całkowicie niezależnie. Sieć oddziałów PTF sprzyja popularyzacji wiedzy naukowej, natomiast olimpiada jest tzw. zadaniem do wykonania przez nielicznych. W PTF nie ma opracowanych struktur audytowych, ponieważ w Polsce profesor może być nietykalny, nikt nie wytknie mu błędów, szczególnie dydaktycznych. Brakuje procedur korygujących ewentualne uchybienia komisji oceniających prace uczniów. Kuriozalny jest fakt, że uczeń odwołuje się do tej samej komisji, przez którą został wcześniej oceniony. Wykluczona jest wprawdzie osoba sprawdzająca wcześniej pracę ucznia, co nie zmienia faktu, że koledzy „po fachu”, z tej samej komisji, sprawdzają raz jeszcze pracę. Odnosi się wrażenie, jakby nikomu nie zależało na skuteczności procesu prawidłowej selekcji i korekcie błędów dydaktycznych oraz merytorycznych pojawiających się w trakcie olimpiady.

Przez 20 lat Olimpiada Filozoficzna, przy braku przedmiotu w szkole, stanowiła o systemowej, obejmującej wszystkich zainteresowanych uczniów w Polsce zachęcie do filozofowania. Można nazwać swoistym fenomenem coroczne uczestnictwo w olimpiadzie 1,5 tysiąca osób (na pierwszym etapie), pomimo braku przedmiotu w szkołach. Sytuacja zmieniła się po wprowadzeniu matury do szkół w 2009 roku. Środowisko nauczycieli i akademickie postrzegało problem, mówiło się o nim w ramach PTF, ale niestety żaden projekt zbliżenia koncepcji matury oraz olimpiady nie spotkał się z zainteresowaniem ani KG Olimpiady, ani Zarządu Głównego PTF, choćby w celu zmniejszenia poziomu dylematów, jakie przeżywał każdy nauczyciel pragnący jednocześnie przygotować uczniów do matury i do olimpiady. A wszyscy wiedzieli, że obie koncepcje rozjeżdżają się w założeniach i nie sposób udźwignąć ich metodycznie. Niestety Zarząd Główny PTF nie mógł lub nie chciał poradzić sobie z tym dylematem.

Zakręty proceduralne

Drugim ważnym aspektem działania olimpiady jest jej regulamin, formułujący pragmatykę działań. Obecny regulamin można przeczytać na stronie PTF (http://www.ptfilozofia.pl/index.php?module=content&id=15). Ważna jest liczba punktów wymagana przez organizatorów na tzw. progach, istotne są osiągnięcia oraz kryteria oceny. Na pierwszym zakręcie, po napisaniu eseju w „domu”, odpadają osoby, które podczas oceny straciły 5 punktów (do drugiego etapu przechodzą osoby, które otrzymały przynajmniej 25/30 pkt). Do zawodów trzeciego stopnia komitety okręgowe rekomendują tych uczestników, którzy w zawodach drugiego stopnia uzyskali łączną sumę co najmniej 95 punktów. Zatem drugi etap jest najtrudniejszym momentem selekcji. Zawody drugiego stopnia polegają na przystąpieniu uczestnika do eliminacji pisemnych oraz eliminacji ustnych zawodów drugiego stopnia.

Eliminacje pisemne zawodów drugiego stopnia składają się z dwóch części. Pierwszą część stanowi samodzielne napisanie eseju na jeden spośród trzech tematów zaproponowanych do wyboru. Na napisanie eseju uczestnik ma 90 minut. Za tę część eliminacji uczestnik może otrzymać od 0 do 40 pkt. Drugą część eliminacji pisemnych stanowi samodzielne rozwiązanie zadań testowych. Na rozwiązanie testu uczestnik ma 60 minut. Za tę część eliminacji uczestnik może otrzymać od 0 do 40 pkt. Tematy do wyboru oraz test są przygotowywane przez Komitet Główny OF. Obie części eliminacji pisemnych oceniane są przez jurorów wyznaczonych przez komitety okręgowe, według kryteriów podanych przez Komitet Główny OF. Każdą pracę ocenia dwóch recenzentów na protokole egzaminu pisemnego eliminacji II stopnia.

Do eliminacji ustnych są dopuszczeni uczniowie, którzy w eliminacjach pisemnych uzyskali minimum 65 z łącznej sumy 80 punktów, czyli utrata 16 punktów wyklucza „zawodnika”. Eliminacje ustne zawodów drugiego stopnia składają się z dwóch części. Pierwsza część polega na odpowiedzi na dwa pytania wskazane przez jury z wylosowanego przez ucznia zestawu. Za odpowiedź na każde pytanie uczestnik może otrzymać od 0 do 15 pkt. Druga część polega na interpretacji wybranego przez jury fragmentu tekstu filozoficznego. Za tę część eliminacji uczestnik może otrzymać od 0 do 10 pkt. Obie części eliminacji ustnych oceniane są przez jury na protokole egzaminu ustnego eliminacji II stopnia. Zestawy pytań oraz fragmenty tekstów do interpretacji są przygotowywane przez Komitet Główny OF.

Czytamy w regulaminie, że komitet okręgowy ocenia zakres i poziom wiedzy uczestnika oraz jego umiejętności wystarczające do uzyskania oceny celującej na zakończenie nauki przedmiotu filozofia. A na podstawie jakiej wiedzy ocenia się finalistę na etapie centralnym? Trzeci etap, potencjalnie najtrudniejszy, jest najłatwiejszym etapem, ponieważ do Warszawy przyjeżdża najmniejsza liczba uczniów, już z zagwarantowanym tytułem finalisty.

Proces odwołania się od decyzji komisji jest niezwykle trudny ze względu na świadomość przekraczania przyjętych zachowań. Z regulaminu: „1. Uczestnik zawodów drugiego stopnia może zwrócić się do KG OF z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie swojej sprawy w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia listy osób rekomendowanych. 2. Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy składa się w formie pisemnej. Musi on zawierać wskazanie, które oceny są kwestionowane przez uczestnika. 3. Członek komisji, który brał udział w wydaniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, podlega wyłączeniu w postępowaniu w sprawie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy. 4. Decyzja KG OF powinna być podjęta w terminie 7 dni od wpłynięcia wniosku. Decyzja podjęta w ramach postępowania odwoławczego jest ostateczna”.

Strona finansowa konkursów i olimpiad jest bardzo delikatnym tematem. Wydaje się, że „delikatnym” niewspółmiernie do celów ideowych. Niestety na stronie PTF nie ma zawieszonego sprawozdania finansowego. Jest to nadal temat tabu, pomimo obowiązku zawieszenia tego sprawozdania.

Podjęty wyżej temat jest w gruncie rzeczy chwytaniem się brzytwy przez tonącego. Już słyszę głosy: jak można kalać gniazdo, z którego się pochodzi? Amicus Plato, sed magis amica veritas. I właśnie w obronie olimpiad przedmiotowych warto się zastanowić, czy „lepszy łut szczęścia niż funt rozumu”.

Dr Wanda Kamińska, przewodnicząca Sekcji Nauczania Filozofii (2004–2010), sekretarz generalny PTF w latach 2008-2010, ekspert CKE.