Czy uniwersytet jest potrzebny biznesowi? Spojrzenie od strony biznesu

Jan Wyrwiński

Z punktu widzenia biznesu nie ma jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Oczywiście poniższa opinia jest jedynie subiektywnym zdaniem autora i wynika z kilkuletniego doświadczenia w prowadzeniu firmy technologicznej i telekomunikacyjnej, zatrudniającej około 50 osób, głównie absolwentów trójmiejskich uczelni.

Niepotrzebny

Uniwersytet, jako miejsce kształcenia przyszłych pracowników, nie jest potrzebny, ponieważ:

Ze względu na masowość kształcenia można przyjąć, że każdy kandydat jest lub będzie absolwentem uczelni. To, jaki uniwersytet albo szkoła wyższa jest wpisana w CV, z reguły nie decyduje o przyjęciu lub odrzuceniu kandydata.

W procesie rekrutacji nie ma dostępu do informacji o studencie/absolwencie, które zostały zgromadzone przez kilka lat jego aktywności na uniwersytecie. Takie informacje to nie tylko oceny z poszczególnych przedmiotów, ale zdobyte kompetencje, aktywność w kołach naukowych, ocena opisowa predyspozycji i zaangażowania dokonana przez wykładowców itp. Dzięki tym informacjom firmy mogłyby lepiej dopasowywać właściwe osoby do stanowisk, które są do obsadzenia.

Z reguły wiedza kandydatów w zakresie twardych kompetencji (np. rachunkowość, zarządzanie projektami, marketing, zarządzanie produkcją) obarczona jest dwoma istotnymi „grzechami”: (a) jest nieaktualna, przynajmniej o kilka lat (szczególnie w zakresie przedmiotów, które szybko ewoluują); (b) jest jedynie teoretyczna, oparta na teoriach, definicjach i modelach, ale nie odniesiona do praktyki biznesowej.

Wspomniane powyżej oderwanie od praktyki często skutkuje również tym, że studenci ostatnich lat nadal nie znają swoich predyspozycji i silnych stron, a także nie mają sprecyzowanych preferencji na temat branży, stanowiska czy ścieżki kariery, którą chcieliby podążać.

Niezbędny

Uniwersytet, jako miejsce kształcenia przyszłych pracowników, jest potrzebny, ponieważ:

Pełni wiele ról niezwiązanych bezpośrednio z przygotowaniem studentów do rynku pracy – wprowadza w dorosłe życie, przyzwyczaja do samodzielności i odpowiedzialności za podejmowane decyzje, pokazuje jak się uczyć i jak zdobywać wiedzę. Te umiejętności pozwalają absolwentom szybko zdobywać nowe, praktyczne umiejętności, potrzebne do wykonywania zadań w miejscu pracy.

Uniwersytet pozwala studentom nie tylko zdobywać wiedzę, ale też gromadzić doświadczenia życiowe i kulturowe, chociażby poprzez wyjazdy z programu wymiany studentów Erasmus, które w życiu zawodowym pozwalają dużo elastyczniej funkcjonować w dynamicznym środowisku.

Czas studiów, ale również wcześniejszej edukacji, pozwala studentom na zbudowanie własnej sieci kontaktów, która będzie procentować w życiu zawodowym, również dla pracodawcy.

Wiedza teoretyczna przekazywana na uniwersytecie w trakcie studiów nabiera nowego znaczenia, kiedy absolwent znajdzie się w środowisku biznesowym i znajdzie dla tej wiedzy teoretycznej właściwy kontekst – w tym momencie staje się ona dużo bardziej przydatna.

Podsumowując argumenty (subiektywne) „za” i „przeciw”, można uznać, że uniwersytety są potrzebne biznesowi, ponieważ przez kilka lat studiów budują w studentach pewną bazę wiedzy, postaw, umiejętności, rozumianą bardzo ogólnie, dzięki której absolwentom trafiającym do biznesu wystarcza kilka miesięcy szkolenia do podstawowych zdań, a nie kilka lat. Na tak długie szkolenie pracowników w obecnych realiach firm nie byłoby stać. Absolwenci uniwersytetów są też bardziej elastycznie w trakcie swojej kariery w dostosowywaniu się do nowych wyzwań.

Można jednakże stwierdzić, że sprawna dwustronna wymiana informacji i współpraca między uczelniami a biznesem mogłaby pomóc uczelniom lepiej kształcić studentów a firmom wybierać pracowników (a również dopasowywać do właściwych stanowisk) według ich predyspozycji i umiejętności.

Określenie uniwersytet w artykule oznacza uczelnię kształcącą na poziomie licencjackim/inżynierskim, magisterskim i doktoranckim.
Jan Wyrwiński, prezes zarządu Aiton Caldwell SA, absolwent Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej