×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Parlament Studentów RP

Manipulacje (przed)wyborcze

Parlament Studentów RP

Parlament Studentów RP otrzymuje od samorządów studenckich liczne skargi na procedury wyborcze w uczelniach, postępowanie władz uczelni, a nawet poszczególnych kandydatów na rektorów w stosunku do elektorów studenckich. Oficjalne skargi napłynęły podczas tegorocznych wyborów od samorządów lub samych studentów-elektorów z trzynastu uczelni. Są to uniwersytety: Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Łódzki, Mikołaja Kopernika i Zielonogórski; politechniki: Gdańska, Lubelska i Warszawska; Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, akademie wychowania fizycznego w Katowicach i Poznaniu, Uniwersytet Muzyczny im. Fryderyka Chopina w Warszawie oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Suwałkach.

– Wiemy, że problemy były w znacznie większej liczbie uczelni, ale ludzie boją się takie sprawy wyciągać na zewnątrz i nie składają do nas skarg. Zazwyczaj albo się poddają, albo próbują załatwić to na swoim podwórku – mówi Dominika Kita, przewodnicząca PSRP (na fot.). Dodaje też, że niektóre sytuacje były konsekwencją zachowania poszczególnych kandydatów na rektorów, a nie uczelni jako instytucji.

Biuro PSRP udzielało porad prawnych w sprawie manipulacji elektorami studenckimi dwunastu samorządom. W czterech przypadkach Parlament podejmował interwencje jako instytucja, w tym w jednej sprawie indywidualnej, kiedy elektora zawieszono w prawach studenta na 4 dni przed wyborami. Niestety, dużo indywidualnych przypadków zastraszania, nacisków lub wykorzystywania prywatnych kontaktów i zależności do wywierania wpływu na poszczególnych elektorów w ogóle nie wychodzi na światło dzienne. Dowiadujemy się o nich z nieoficjalnych źródeł.

– Wybory rektora bywają dla demokracji akademickiej okresem próby. Egzaminowi podlega postawa organów uczelni, samorządu studenckiego, ale przede wszystkim kandydatów. A to właśnie oni najczęściej wyznaczają standardy debaty wyborczej i towarzyszących wyborom wydarzeń. Musimy krytycznie odnosić się do wszystkich złych praktyk i pracować nad tym, aby każdy członek wspólnoty akademickiej miał poczucie sprawiedliwości – mówi D. Kita.

Cała ta sytuacja to bardzo smutny komentarz nie tylko do roli studentów w wyborach, ale i faktycznego sposobu ich traktowania w uczelniach. Zarazem cenne uzupełnienie artykułu prof. Jacka Wojciechowskiego, który ukazał się w kwietniowym numerze FA. Czy na pewno studenci są traktowani w uczelniach jak ich równoprawnymi interesariusze, jak chciałby prof. Jerzy Woźnicki? Czy przypadkiem nie są traktowani jak nachalni klienci, których można potraktować z góry, „przeczołgać”, ustawić w kącie, a nawet wyrzucić, gdy nam z nimi nie po drodze? Prawo stanowi, że studenci mają 20 proc. głosów w wyborach rektorskich. Wiemy, że wskutek manipulacji reprezentantów pozostałej części społeczności akademickiej te głosy nie zawsze trafiają tam, gdzie by chcieli ich dysponenci.

PK
PS. Na temat sposobów „urabiania” studenckich elektorów pisze na str. 46 Piotr Pokorny, przewodniczący Komisji Prawnej Parlamentu Studentów RP.