Innowacje to odwaga myślenia
Prof. Barbara KudryckaBądźcie ciągle głodni sukcesu i wiedzy – powtarzał na spotkaniach studentom Steve Jobs, który wraz z grupą przyjaciół rozpoczął produkcję komputerów w garażu.
Facebook powstał bez żadnego kapitału założycielskiego, a dziś przynosi 3 miliardy dolarów dochodów rocznie. To dwa najbardziej spektakularne przykłady, które dowodzą, że innowacyjność na każdym jej etapie zależy od człowieka i jego kreatywności.
Ostatni raport Innovation Union Scoreboard wskazuje, że polscy przedsiębiorcy wciąż obawiają się nowatorskich rozwiązań i zbyt często podążają utartymi ścieżkami. Taki model czasami pozwala prowadzić biznes na przyzwoitym poziomie, jednak uniemożliwia sukces na skalę międzynarodową. Polski rząd zwiększa finansowanie sektora badań i rozwoju, powstają nowe programy finansujące badania dla przemysłu, budowane są ultranowoczesne laboratoria… Nauka polska gotowa jest w coraz większym stopniu angażować się w rozwój gospodarczy kraju, jednak jak głosi podstawowa prawda: wzrost podaży nie wystarczy, musi rosnąć popyt, czyli zapotrzebowanie przemysłu na wyniki badań.
W świetle raportów strategicznych KPRM oraz raportów diagnostycznych think-tanków dla Polski, najważniejszym problem długofalowego rozwoju jest uniknięcie pułapki „średniego dochodu” (middle income countries trap ). Tak określa się sytuację, w której dany kraj przestaje nadrabiać dystans zamożności względem USA z chwilą osiągnięcia ok. 60 proc ich bogactwa. Koncepcja ta stwierdza, że kraj może osiągnąć średni poziom dochodu poprzez odtwarzanie rozwiązań technicznych państw Zachodu, wykorzystanie taniej siły roboczej i oferowanie wysokiego zwrotu ze stosunkowo nisko kapitałowych inwestycji. Jednak gdy państwo osiąga już średni dochód, następuje stagnacja (B. J. Eichengreen cytowany za raportem Potencjał i bariery polskiej innowacyjności , IBS2012).
Ambicje Polaków sięgają o wiele dalej niż „średni dochód”, nie mamy więc innej drogi na szczyt jak odważne myślenie i wiara w sukces. Czego nam wszystkim życzę. ☐
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.
To nie tak, szanowna Pani. Pisze Pani, że musi być zapotrzebowanie przemysłu na wyniki badań. A niby dlaczego? Przemysł ma tworzyć wartość dodaną dla gospodarki, a uczelnie nie są do tego potrzebne. Ponadto 90% krajowych firm to firmy jednoosobowe i rodzinne - oni nie kupią wyników badań od uczelni bo ledwie żyją.
W jakim kierunku iść? Trzeba budować "przedsiębiorcze uniwersytety" (jak Chiny, Rosja, Indie), czyli organizacje integrującego wiedzę uczelni z potrzebami gospodarki i lokalnej społeczności. Do programów nauczania trzeba włączać elementy promujące przedsiębiorczość studentów. Mówiąc o innowacjach nie można zapominać o transgresji, czyli przekraczaniu dotychczasowych granic myślowych. Rolą przedsiębiorczego uniwersytetu będzie wyzwalanie transgresji, a do tego właśnie są potrzebne laboratoria.
W Polsce są uczelnie, które od lat skutecznie wyzwalają innowacje u studentów i budują mapy wiedzy rejestrujące pomysły studentów (patrz: "Przegląd Organizacji" 3/2012, s.10).
Wniosek z tego taki: innowacja to nie tylko odwaga myślenia, ale i znajomość dobrych krajowych praktyk.