Posunął się Pan zbyt daleko
Z uwagą przeczytałem artykuł Autoplagiat dziekana WAT , zamieszczony w „Forum Akademickim” nr 1/12, dotyczący mojej osoby i odnoszący się do nierzetelności, którą – zdaniem Pana Redaktora dr. M. Wrońskiego – popełniłem w monografii Laserowe kształtowanie warstwy powierzchniowej elementów maszyn (…).
W swoim wywiadzie zamieszczonym w „Forum Akademickim” nr 12/2011 wskazuje Pan Redaktor, że informacje o nierzetelnościach naukowych pozyskuje od ludzi, cytuję: „ludzie sami do mnie piszą”. Proszę nie czuć się urażonym moim wywodem. W ogólnym przypadku popieram Pana działania. (…) Nie rozumiem jednak faktu, że będąc strażnikiem rzetelności naukowej w przedmiotowym artykule podaje Pan nieprawdę, zawartą w treści zdania, które zacytuję: „Jednak w spisie literatury brak powołania się na obie monografie”. (…) Przywołanie do materiału źródłowego jest zawarte w treści monografii i w wykazie literatury. W treści monografii na str. 33 pozycja [98] i w wykazie literatury ta sama pozycja na str. 213. Czytając Pańskie artykuły i inne źródła, wiem, że jest to jeden z koronnych argumentów rozstrzygających o tym, czy publikowane dzieło jest autoplagiatem, czy nie. W takiej sentencji zamieszczonego artykułu czytelnik uzna, że jest to autoplagiat - bo nie umieszczono w monografii odwołania.
Kolejną możliwością, uprawniającą mnie do zamieszczenia w monografii materiałów z wcześniej opublikowanej habilitacji i dającą ochronę przed popełnieniem autoplagiatu, jest zgoda udzielona przez wydawcę. Zacytuję Panu kolejny wymóg przedstawiany na stronach internetowych „Jak uchronić się przed plagiatem” (http://kostera1523.republika.pl/: „Pytamy wydawcę, który opublikował poprzednią wersję, czy zezwoli na ponowną publikację i wyjaśniamy, gdzie i w jakim celu tekst będzie publikowany ponownie. Jeżeli wydawca się zgodzi, możemy opublikować ponownie, nawet całość, bez zmian... Wyjaśniamy wówczas w przypisie, że tekst był już publikowany i podajemy dokładne źródło. Wypada też podziękować wydawcy za zezwolenie na ponowne wykorzystanie”. (…) Uzyskałem takie zezwolenie Redakcji Wydawniczej WAT na ponowne wykorzystanie materiału zawartego w mojej habilitacji. (…)
Na zakończenie chciałbym Panu wskazać kolejne drobne uchybienia, jakie wystąpiły w Pańskim artykule:
– nadanie tytułu naukowego dokonywane jest w postępowaniu profesorskim, a nie w przewodzie profesorskim;
– Rada Wydziału Mechanicznego powołała dwóch recenzentów, a nie czterech, jak Pan podaje. Kolejnych dwóch wyznacza Centralna Komisja.
Szanowny Panie Redaktorze, nie wycofuję się z poparcia dla pańskich działań w sensie ogólnym. Jednak w moim przypadku uważam, że posunął się Pan zbyt daleko, o czym świadczą wyszczególnione potknięcia. (…)
W przedmiotowym artykule wydał Pan wyrok, wskazując jednoznacznie, że monografia tzw. profesorska w części jest autoplagiatem mojej habilitacji. Dobitnie to wskazuje sam tytuł artykułu Autoplagiat dziekana WAT . Jako dziennikarz musi Pan podawać tylko fakty z przebiegu procedowanych spraw. (…) Do wydawania wyroków są odpowiednie organa, np. uczelniane komisje dyscyplinarne. Końcowa część artykułu wskazuje też na sugestię skierowaną do Centralnej Komisji co do tego, jak ma głosować - w domyśle: na wynik negatywny. (…)