Międzynarodowa rekrutacja po polsku

Dorota Szkodzińska, Jan Gliński

Jak dalece powiodło się umiędzynarodowienie polskiego szkolnictwa wyższego i co pozostaje jeszcze do zrobienia w najbliższej przyszłości? Rząd polski jest w pełni świadom konieczności zmian w szkolnictwie wyższym i nauce, o czym świadczą przeprowadzane właśnie przez minister Barbarę Kudrycką reformy. Nadal jednak nie poświęcono dostatecznie dużo uwagi kwestii umiędzynarodowienia środowisk akademickich oraz działaniom promującym Polskę jako atrakcyjny kierunek edukacyjny. Nie mamy wspieranych przez rząd – również finansowo – inicjatyw, jakimi pochwalić się może nie tylko Wielka Brytania z portalem British Council (www.educationuk.org) czy Francja ze swoim CampusFrance, ale też m.in. Słowacja (www.studyin.sk) i Węgry (www.studyhungary.hu). Warto zauważyć, że wymienione portale to przede wszystkim źródło informacji o dostępnych kursach i studiach oraz promocja szkolnictwa wyższego danego kraju.

W Polsce brakuje takiego spójnego, dopracowanego wizerunku oraz łatwo dostępnej bazy danych. Jednak to nie wszystko. Kluczowe w obecnej sytuacji są działania na trzech polach. Po pierwsze: wizerunkowym – nie tylko polskiego środowiska akademickiego i uczelni, ale również samego społeczeństwa. Następnie należy skupić się na dziedzinie życia codziennego, wpływającego na kształtowanie wizerunku – ułatwieniu i umożliwieniu sprawnego uczestnictwa niemówiących po polsku obcokrajowców w życiu uczelni czy w zetknięciu z polskimi urzędami. Trzecim polem są działania koncepcyjne, mające realnie wpłynąć na prawa i zasady kształtowania polityki i programu uczelni, które przez swoje długofalowe oddziaływanie wpłyną nie tylko na wizerunek Polski, ale również na zasady wybierania pracowników placówek dydaktycznych czy urzędów.

Na tych trzech polach w Polsce najaktywniej działają obecnie dwie, w dużej mierze uzupełniające się organizacje: rekomendowana przez Polską Akademię Nauk Oddział w Lublinie agencja rekrutacyjna Think Poland oraz Fundacja Edukacyjna „Perspektywy”. Obie pracują nad budowaniem wizerunku Polski jako atrakcyjnego kierunku edukacyjnego. Think Poland skupia się jednak bardziej na działaniach doraźnych, pomagając rekrutowanym przez siebie obcokrajowcom w spełnieniu formalności i oswojeniu się z polską rzeczywistością. Fundacja „Perspektywy” zaś zaangażowana jest przede wszystkim w działania koncepcyjne: tworzy źródła ogólnej informacji o polskim szkolnictwie wyższym (www.studyinpoland.pl) oraz współpracuje w międzynarodowym projekcie IMPI (Indicators for Mapping and Profiling Internationalisation), mającym stworzyć podwaliny sprawnej internacjonalizacji szkolnictwa europejskiego. Na przykładzie działań tych dwóch organizacji można przedstawić etap, na jakim obecnie znajduje się umiędzynarodawianie polskich uczelni.

Wiarygodna promocja

Pierwszym elementem jest kreowanie wizerunku Polski jako kraju atrakcyjnego, w którym można zdobyć porządne wykształcenie na poziomie europejskim. Oczywiście bardzo ważną częścią kampanii wizerunkowej jest funkcjonalna strona internetowa z łatwo dostępną bazą uczelni, spośród których można wybierać, oraz informacjami o kraju. Zarówno strona www.thinkpoland.org, jak i www.studyinpoland.pl starają się interesująco przedstawić Polskę i jej ofertę edukacyjną. Jednak strona internetowa to nie wszystko. Po pierwsze, rekrutacja nie może opierać się wyłącznie na tym, co można zaoferować przez Internet czy telefon, bez żywego kontaktu z potencjalnymi studentami, po drugie – trzeba pamiętać, że wizerunek kreowany przez organizacje nie może znacznie odstawać od tego, z czym obcokrajowcy spotykają się po przyjeździe do Polski. Wiarygodność agencji zależy również od poziomu spełnienia obietnic, jakie składają za pośrednictwem swojej oferty. Dlatego tak istotnym działaniem jest przede wszystkim rekrutowanie w krajach ojczystych potencjalnych studentów, a następnie zapewnienie przyjeżdżającym studentom opieki i wsparcia zarówno w trakcie spełniania formalności (np. starania o wizę), jak i pomocy w odnalezieniu się w polskich warunkach.

Rekrutacja bezpośrednia, a więc twarzą w twarz, jest ważna nie tylko ze względu na to, że łatwiej w ten sposób dotrzeć i do zainteresowanych obcokrajowców, i do tych, którzy jeszcze nie pomyśleli nawet o studiach w Polsce, więc tym bardziej nie zaglądali na strony internetowe o polskim szkolnictwie wyższym, ale również pozwala na lepszą kontrolę tego, kto i z jakich naprawdę powodów chce przyjechać do Polski. Zarówno więc prezentowanie polskich uczelni na światowych targach edukacyjnych, czym zajmuje się Fundacja „Perspektywy”, jak i organizowanie spotkań w uczelniach i w biurach edukacyjnych, jak robi to Think Poland, to działania zwiększające skuteczność oraz zmniejszające ryzyko związane ze ściąganiem do Polski obcokrajowców. Właśnie ze względów bezpieczeństwa olbrzymią rolę w rekrutacji odgrywają sprawdzeni rekruterzy pochodzący z państw, w których promuje się wyjazd na studia do Polski. Mają oni wgląd do dokumentów aplikanta przed staraniem się o wizę, a dzięki osobistemu kontaktowi mogą też ocenić, na ile jest on wiarygodny. Think Poland, bazując na wieloletnim doświadczeniu firmy, z której wyrosła – Bridge Agency, współpracuje z licznymi zaufanymi agentami edukacyjnymi na całym świecie, przez co gwarantuje uczelniom, z którymi pracuje, że nie tylko będą one aktywnie promowane przez ludzi znających się na rzeczy, ale i ograniczone do minimum będzie zagrożenie sprowadzenia do Polski osób, którym nie zależy na studiach, a jedynie na prawie pobytu na terenie Unii Europejskiej.

Nieoceniona pomoc

Po etapie promocji Polski oraz pomocy przyszłym studentom w przejściu przez wszystkie etapy rekrutacji i wymagania formalne, rekruterom pozostaje jeszcze trudna praca nad tym, by sprostać wizerunkowi kraju i uczelni, jaki promują. Niestety wiadomo, że nie wszyscy pracownicy polskich uczelni, nie wspominając już o pracownikach urzędów, gotowi są do współpracy ze studentami niemówiącymi po polsku. Bariera językowa będzie problemem nie tylko w dziekanacie, ale też przy rejestracji na poszczególne zajęcia czy nawet w kontakcie na zajęciach z WF.

Think Poland oferuje studentom pomoc na bieżąco, także w trakcie studiów – mają przydzielanych opiekunów, mogą korzystać z biur pomocy studenckiej Think Poland, które już działają w Warszawie, Krakowie, Lublinie i Poznaniu, a w innych miastach akademickich są w trakcie organizacji. To nieocenione wsparcie dla ludzi, którzy nie znają polskiego i polskiej codzienności. Docelowo powinna to zapewniać uczelnia, jednak zanim zmieni się kadra w jednostkach obsługi szkół, miną lata. Potrzebę tę więc wypełnia firma, która od razu wybiera swoich pracowników pod takim kątem i która pomaga obcokrajowcom zaaklimatyzować się w Polsce. Przejęcie inicjatywy w tej kwestii przez Think Poland zostało bardzo ciepło przyjęte w środowisku akademickim i wiele uczelni zdecydowało się podpisać umowę z Think Poland, żeby zwiększyć w ten sposób swoją konkurencyjność na rynku edukacyjnym.

Wyższa jakość

Kolejnym elementem pracy nad wizerunkiem kraju, ale również niezbędną częścią starań nad internacjonalizacją szkolnictwa, jest podnoszenie jakości oferty edukacyjnej, by twierdzenie, że Polska oferuje nauczanie na poziomie europejskim nie było gołosłowne. Bezpośredni wpływ na to mają np. takie przedsięwzięcia, jak wymieniony już projekt IMPI. Zaangażowana w niego Fundacja Edukacyjna „Perspektywy”, razem m.in. z CampusFrance i holenderską organizacją Nuffic, pracuje nad stworzeniem zestawu obiektywnych wskaźników poziomu umiędzynarodowienia szkolnictwa europejskiego, transparentnych zasad internacjonalizacji oraz profili działań dopasowanych do potrzeb danego kraju, które zwiększyć mają efektywność rekrutacji międzynarodowej. Dopiero mając takie narzędzia, można realnie wpływać zarówno na program, jak i na pracowników struktur organizacyjnych uczelni, a tym samym na poziom oferowanych zajęć oraz przygotowanie pracowników do współpracy z obcokrajowcami.

Dopiero połączone prace na trzech wymienionych polach: wizerunkowym, działań bezpośrednich oraz działań koncepcyjnych, mogą w końcu doprowadzić do widocznej zmiany w polskim szkolnictwie. Wiadomo, że nie da się zmienić społeczeństwa od razu na otwarte i tolerancyjne, nie zmieni się kadry struktur akademickich w ciągu roku, nie podwyższy się natychmiast poziomu nauczania np. w językach obcych. Podniesienie konkurencyjności polskiego szkolnictwa i nauki to proces mozolny i długotrwały. Jesteśmy dopiero na początku drogi, u której celu jest nie tylko pełne wdrożenie założeń procesu bolońskiego, lecz także zaproponowanie oferty edukacyjnej na poziomie najlepszych uczelni nie tylko europejskich, ale może i światowych. Trzeba jednak zauważyć, że już na tej drodze jesteśmy i istnieją prężnie działające organizacje, które warto by promować jako polskie wersje CampusFrance czy EductionUK.

Prof. dr hab. inż. Jan Gliński, agrotechnik i agrofizyk, jest wiceprezesem Oddziału PAN w Lublinie.
Mgr Dorota Szkodzińska jest absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego.