Problem studentów z zaburzeniami

Radosław Giętkowski

Założeniem, jakie zapewne przyświecało ustawodawcy w trakcie prac nad obowiązującą ustawą z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365 z późn. zm.; cyt. dalej jako upsw) było to, że studia podejmują i kontynuują osoby zdrowe psychicznie. Praktyka pokazuje jednak, że nie zawsze to założenie jest prawdziwe. Co prawda, wyjątkowe przypadki tego typu na ogół nie rodzą większych problemów i rozwiązują się same, kiedy to student, u którego w trakcie studiów ujawniła się lub rozwinęła choroba psychiczna, sam ze studiów rezygnuje albo zostaje skreślony z listy studentów z powodu niezaliczenia semestru (roku), ale zdarzają się też przypadki, że choroba psychiczna nie uniemożliwia studentowi nauki, uczestniczy on w zajęciach, a nawet zdaje egzaminy, lecz jednocześnie wykazuje w środowisku akademickim różne atypowe zachowania, zakłócając porządek w uczelni czy wywołując we wspomnianym środowisku poczucie zagrożenia. Moje doświadczenie jako rzecznika dyscyplinarnego ds. studentów w jednym z polskich uniwersytetów oraz informacje uzyskiwane od przedstawicieli innych uczelni pokazują, że nie są to przypadki abstrakcyjne. Są może rzadkie, ale wysoce problematyczne.

Wyłączona poczytalność

Obowiązujące regulacje prawne nie są dostosowane do opisanych sytuacji. Brakuje przepisów wprost do nich się odnoszących, uprawniających organy uczelni do ograniczenia czy zawieszenia w prawach studenta osoby niezrównoważonej psychicznie, nie mówiąc już o jej skreśleniu z listy studentów. Z drugiej strony organa uczelni, na których ciąży obowiązek zapewnienia porządku i bezpieczeństwa na terenie uczelni, nie mogą nie reagować na naruszające je czyny studenta z zaburzeniami psychicznymi.

Na pierwszy rzut oka najlepszym rozwiązaniem może się wydawać pociągnięcie studenta za wspomniane czyny do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Czyny takie wypełniają bowiem określone w art. 211 ust. 1 upsw znamiona przewinienia dyscyplinarnego, stanowiąc naruszenie przepisów obowiązujących w uczelni, a często i uchybienie godności studenta. Za dopuszczenie się przewinienia dyscyplinarnego można zaś wobec studenta orzec karę wydalenia z uczelni (art. 212 pkt 5 upsw), oczywiście pod warunkiem, że będzie to kara współmierna do stopnia szkodliwości przewinienia.

W rzeczywistości skorzystanie z przedstawionego rozwiązania często będzie niemożliwe. Ze względu na chorobę psychiczną może bowiem występować wyłączenie poczytalności w chwili popełnienia zarzucanego czynu. Student niepoczytalny w chwili czynu, tzn. taki, który nie jest w stanie rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem, nie może zaś ponosić odpowiedzialności dyscyplinarnej z uwagi na brak winy. Wynika to stąd, że zachowanie, za które student ponosi tę odpowiedzialność, określane jest w przepisach prawa jako „przewinienie dyscyplinarne”. Wina jest więc z nim immanentnie powiązana. Niezależnie od tego art. 223 upsw nakazuje odpowiednio stosować do spraw dyscyplinarnych przepisy kodeksu postępowania karnego, który w art. 2 § 1 pkt 1 wprost mówi, że osoba niewinna nie może ponieść odpowiedzialności.

Owszem, jeśli student z zaburzeniami psychicznymi dopuści się deliktu dyscyplinarnego (czynu wypełniającego znamiona przewinienia dyscyplinarnego), można i należy wszcząć postępowanie dyscyplinarne w jego sprawie (a ściślej postępowanie wyjaśniające, poprzedzające właściwe postępowanie dyscyplinarne przed komisją dyscyplinarną). Trzeba bowiem ustalić, czy takie zaburzenia w ogóle miały miejsce (zazwyczaj uczelnia nie dysponuje wiedzą na ich temat przed zajściem wspomnianego czynu) i czy spowodowały wyłączenie poczytalności w chwili czynu. W tym celu student, przeciwko któremu toczy się postępowanie, powinien być skierowany na badanie psychiatryczne. Wydaje się, że wystarczy tu powołanie jednego biegłego na podstawie odpowiednio stosowanego art. 193 § 1 k.p.k. W postępowaniu karnym obowiązuje zasada, że opinię psychiatryczną sporządza co najmniej dwóch biegłych psychiatrów (art. 202 § 1 k.p.k.). Przepisy k.p.k. mają być jednak stosowane w postępowaniu dyscyplinarnym „odpowiednio”, tzn. z uwzględnieniem charakteru tego postępowania. W postępowaniu dyscyplinarnym nie rozstrzyga się o skazaniu karnym czy o umieszczeniu sprawcy w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, jak ma to miejsce w postępowaniu karnym. Opinia psychiatryczna w postępowaniu dyscyplinarnym nie pociąga za sobą tak daleko idących skutków, stąd uzasadnione jest odstąpienie w stosunku do niej od wysokich wymogów formalnych charakterystycznych dla prawa karnego. W każdym razie w przypadku stwierdzenia u studenta niepoczytalności w chwili czynu postępowanie dyscyplinarne (wyjaśniające) musi zostać umorzone z powodu braku przewinienia dyscyplinarnego. Na marginesie trzeba dodać, że uczelnia nie dysponuje żadnymi środkami prawnymi, by zmusić studenta do poddania się badaniu psychiatrycznemu, jeżeli on na badanie się nie stawia.

Jeśliby natomiast stwierdzono w opinii psychiatrycznej, że student w czasie zarzucanego mu czynu miał ograniczoną poczytalność, ale niecałkowicie zniesioną, trzeba byłoby uznać, że jest to istotna okoliczność łagodząca, co do zasady przemawiająca przeciwko orzekaniu najsurowszej kary dyscyplinarnej, jaką jest wydalenie z uczelni.

Przeciwskazanie chorobowe

Na drodze postępowania dyscyplinarnego bardzo trudno zatem rozwiązać problem z chorym psychicznie studentem, który chce kontynuować studia. Uczelni pozostają inne środki. Niestety żaden z nich nie jest niezawodny.

Można np. spróbować przekonać chorego studenta, by złożył wniosek o urlop od zajęć (tzw. urlop dziekański) na poratowanie zdrowia (z urzędu na taki urlop studenta skierować nie można). Jeśli przewiduje to regulamin studiów, powrót z takiego urlopu może być uzależniony od przedstawienia zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego możliwość kontynuowania studiów. Czasem wystarczające może być też przyznanie studentowi ponownie, na jego wniosek, indywidualnej organizacji studiów ze zwolnieniem z obowiązku uczestniczenia w zajęciach, na zasadach określonych w regulaminie studiów.

W sytuacji, gdy wymienione środki uzależnione od wniosku studenta są niedostępne lub niewystarczające, pozostaje jeszcze możliwość wznowienia postępowania administracyjnego w sprawie przyjęcia na studia. Ze sposobu tego można skorzystać tylko wtedy, gdy w chwili przyjmowania na studia danej osoby wymagane było przedstawienie w postępowaniu rekrutacyjnym zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do studiowania (wymóg przedstawienia takiego zaświadczenia nie ma charakteru ustawowego, a jego ustanowienie zależy od woli senatu uczelni jako organu ustalającego warunki rekrutacji). Jeśli zdarzyłoby się tak, że kandydat na studia złożył w postępowaniu rekrutacyjnym wymienione zaświadczenie, a potem, już po podjęciu przez niego studiów okazałoby się, że cierpi na chorobę psychiczną, która jest przeciwwskazaniem do studiowania, trzeba by przyjąć, że zachodzi przesłanka wznowienia postępowania administracyjnego określona w art. 145 § 1 pkt 5 kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z tym przepisem, postępowanie wznawia się, jeżeli wyjdą na jaw istotne dla sprawy nowe okoliczności faktyczne lub nowe dowody istniejące w dniu wydania decyzji (w omawianym przypadku będzie to decyzja o przyjęciu na studia), nieznane organowi, który wydał decyzję. Podkreślić tu trzeba, że nowa okoliczność faktyczna, jaką będzie w naszym przypadku choroba psychiczna, musi istnieć już w dniu wydania ostatecznej decyzji o przyjęciu na studia, co stanowi kolejne istotne ograniczenie.

Do wszczęcia postępowania wznowieniowego nie jest wymagana pewność co do istnienia przesłanki z art. 145 § 1 k.p.a. W omawianym przypadku potrzebne jest tylko założenie, że choroba psychiczna występowała u danej osoby, choćby w postaci utajonej, już w czasie rekrutacji na studia. To, czy rzeczywiście tak było, zostałoby zbadane w toku postępowania wznowieniowego (zob. art. 149 § 2 k.p.a.). Postępowanie to powinien wszcząć z urzędu organ, który w ostatniej instancji wydał decyzję o przyjęciu na studia (art. 147 zd. 1 i art. 150 § 1 k.p.a.). Podczas tego postępowania należałoby, na podstawie art. 84 § 1 k.p.a., powołać biegłego psychiatrę, by stwierdził, czy w chwili przyjęcia na studia występowała u danej osoby choroba będąca przeciwwskazaniem do ich podjęcia. W razie uzyskania potwierdzenia tej okoliczności przez biegłego właściwy organ uchyliłby decyzję o przyjęciu na studia i wydałby nową decyzję, odmawiającą przyjęcia. Gdyby zaś zostało stwierdzone, że choroba psychiczna pojawiła się już w trakcie studiów, można by jeszcze próbować wzruszyć decyzję o przyjęciu na studia w trybie art. 161 § 1 k.p.a., ale uchylenie takiej decyzji na podstawie wskazanego przepisu wydaje się mało prawdopodobne. Trzeba by bowiem wystąpić z wnioskiem o uchylenie aż do ministra nauki i szkolnictwa wyższego oraz wykazać, że chory student stwarza zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a zagrożenia tego nie można w inny sposób usunąć.

Poza tym, niezależnie od powyższego, szkoła wyższa może korzystać z „pozauczelnianych” środków, jak wezwanie pogotowia lub zawiadomienie policji w razie agresywnych zachowań studenta niezrównoważonego psychicznie czy dopuszczenia się przez niego czynu wypełniającego znamiona przestępstwa (nie wszystkie jednak takie czyny, jak np. typowe w tego rodzaju sytuacjach znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej czy groźby karalne, są ścigane z urzędu). Może to doprowadzić do hospitalizacji takiego studenta czy do orzeczenia, w szczególnych przypadkach, przez sąd karny środka zabezpieczającego w postaci obowiązku powstrzymania się od przebywania na terenie uczelni.

Kompetencje komisji

W każdym razie szkoła wyższa nie dysponuje środkami prawnymi pozwalającymi na skuteczne reagowanie na niewłaściwe zachowania studentów z zaburzeniami psychicznymi i zapewnienie bezpieczeństwa z ich strony względem innych osób przebywających na terenie uczelni. Pożądane byłyby odpowiednie zmiany prawne w tym kierunku w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym .

Wydaje się, że skoro naruszenie przez studenta porządku w uczelni powinno spowodować wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, właściwe byłoby powiązanie stosowania środków wobec studentów niepoczytalnych właśnie z tym postępowaniem i przyznanie kompetencji do ich orzekania komisjom dyscyplinarnym, które zresztą jako organy kolegialne gwarantują wyższy stopień obiektywizmu i wszechstronności rozpatrzenia sprawy niż jednoosobowe organy uczelni. Można by np. zaproponować, by komisja dyscyplinarna miała prawo orzec wobec studenta, który dopuścił się deliktu dyscyplinarnego w stanie wyłączonej lub ograniczonej poczytalności, pozbawienie albo ograniczenie prawa do studiowania w danej uczelni (przynajmniej do czasu, kiedy stan psychiczny sprawcy będzie wskazywał na wysokie prawdopodobieństwo, że nie popełni deliktu ponownie). Ograniczenie prawa do studiowania mogłoby polegać np. na pozbawieniu prawa do uczestnictwa w zajęciach (wszystkich lub określonych) z jednoczesnym obowiązkiem uzyskiwania wymaganych zaliczeń w trybie indywidualnym.

Przy okazji trzeba by również znowelizować art. 219 ust. 4 upsw, który mówi o prawie zawieszenia w prawach studenta w przypadku uporczywego nieusprawiedliwionego niestawiania się na wezwanie rzecznika dyscyplinarnego lub na posiedzenie komisji, by tę możliwość rozciągnąć też na przypadki niepoddawania się badaniu psychiatrycznemu. Wskazana byłaby również modyfikacja brzmienia art. 214 ust. 5 upsw, przyznającego rektorowi kompetencję do zawieszenia studenta w prawach studenta do czasu wydania orzeczenia przez komisję dyscyplinarną w razie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez studenta przestępstwa. Zamiast o przestępstwie, lepiej byłoby mówić o czynie zabronionym w rozumieniu art. 115 § 1 kodeksu karnego, by nie było wątpliwości, że takie zawieszenie możliwe jest także w przypadku czynu o znamionach przestępstwa, ale niebędącego przestępstwem z uwagi na niepoczytalność (brak winy) sprawcy.

Dr Radosław Giętkowski, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji oraz rzecznik dyscyplinarny ds. studentów i doktorantów Uniwersytetu Gdańskiego.