Bieganie z kollegami do mety
W XVIII wieku wzorzec życia klasztornego okazuje się daleki od oczekiwań studentów. Nowa obyczajowość budowana jest w uniwersytetach i akademiach na fundamencie kultury stanu szlacheckiego, ujmowanej zgodnie z wychowawczymi, już świeckimi wzorami. Szlachectwo ma wyrażać się nie przez urodzenie, a przez charakter. Według „Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych” (1775): „Urodzenie z cnotą i z przymiotami złączone najpierwszym jest zaszczytem, szlachectwo zaś bez cnót i przymiotów ustawnym jest zarzutem”. Szlachectwo zaszczytne wynikać ma z samego faktu studiowania – dyplom założycielski Universitas Leopoldina Societatis Iesu Vartislavia z 21 października 1702 roku nadawał wszystkim studentom prawa stanu szlacheckiego. Właściwą do tego formą wychowania stały się już nie zakonne, a szlacheckie konwikty. Ich mieszkańcy oprócz „pobierania nauk” otrzymywali od jezuitów możliwość uczęszczania na zajęcia z nauki języków nowożytnych, tańca, szermierki, jazdy konnej i muzyki. Nie zapominano przy tym o rywalizacji. Według „Zabaw…” (1775), student „niech się wprawuje w rączość w bieganiu z kollegami do mety, niech się kocha w rynsztunkach wojennych, koniem niech toczyć lubi”. Jego postępkami ma rządzić zasada: „Punkt honoru do dobrego w każdym rodzaju zachęcać, wstyd od złego wstrzymywać”. Motywować ma „konieczność czynić się sposobnym do wypłacenia Ojczyźnie długu obywatelstwa swego i dbanie o własną sławę”. Aleksander Kamiński dostrzega (1959), że w XVIII wieku nacje przekształcają się w związki ziomkowskie – Landsmannschafty (1721 – pierwszy statut). Czynnikiem porządkującym zachowania staje się sprecyzowany zwyczaj, następuje też kodyfikacja „honoru”. Dotychczasowe „bezmyślne zaczepki i dzikie bijatyki” zostają ujęte w procedury „«postępowania honorowego», kończącego się zwykle pojedynkiem dokładnie określonym w formach”. Regulacji podlegają wszystkie formy rozrywki. Mensury zapewniają „chrzest krwi” i próbę odwagi. Fuchsy to uregulowanie sprawy inicjacji, podobnie jak oddanie się pod opiekę jednego ze starszych kolegów, co jednak łączyło się z posługami.
Z honorem łączyła się dyscyplina – jednak w wydaniu świeckim, a nie klasztornym. Według zasad przyjętych około 1760 roku dla studentów Convictus Nobilium przy Akademii Zamojskiej, należy „codziennie, za uderzeniem w dzwonek, razem wstawać, y zgromadziwszy się, pacierze ranne z rachunkiem sumienia odprawiać”. Posiłki różnicowano przy stołach nie według urodzenia a opłaty. Czwarty stół fundowali ubogim studentom profesorowie (z dopłatą od studenta „po tynfie na tydzień”). Mieszkaniec konwiktu miał dostarczyć „obicie, łoszko, pościel, ze wszystkiem porządkiem, bielizny dostatkiem, parawanik lub kotarę iakiegokolwiek gatunku, talerzy cynowych 6, serwet 12, łyszkę, noże, ręczniki”. Zapewniano, że w dni „rekreacyi godzin dwie, a czasem trzy Ich Mość Konwiktorowie do przystoynej rozrywki mieć będą; podczas tych iednak po polsku mówić onym nie będzie wolno”. Bogatszym gwarantowano, iż „jeżeli kto więcej ludzi, iak iednego do usług chować zechce, osobny im stoł y mieszkanie naymie”. Na święta „nikomu nie pozwoli się wyiechać, chyba by bardzo blizko, y tylko na dni pięć (…). Bez pozwolenia Prowizora, y bez przytomności Dyrektora, nikomu z kollegium wyniść wolno nie będzie”.
Dawne obyczaje uzyskiwały nową, świecką interpretację. W roku 1781 Christian Wilhelm Kindleben przekształcił dawny hymn pokutny (1257) w pieśń, która weszła do tradycji akademickiej. Ukazywała nie tylko szacunek dla akademii, profesorów, władcy i mecenasów, ale także potrzebę radości: „Gaudeamus igitur, iuvenes dum sumus”. Jej źródłem były także „Vivant omnes virgines (…) faciles formosae (…) vivant et mulieres, tenerae, amabiles” („dziewczyny przystępne i piękne”, a nawet „mężatki młode i miłe”). Były to lata, gdy łacina wygasała jako codzienny język studentów, tak jak wygasały peregrynacje.
Epoka reform napoleońskich do reszty burzy „stary porządek”, także w sferze życia studenckiego. Symboliczną rolę odgrywało porzucenie dawnego stroju. Nie było tu swobody, bowiem na wzór szkół gimnazjalnych pojawiają się mundury studenckie (1790 we Wrocławiu). W tle uniformizacji funkcjonuje zasada równości wobec prawa i karności zgodnej z regulacjami wojskowymi. Na polskim gruncie koncepcja honorowego regulowania nagannych zachowań studenckich przeprowadzona została w Tymczasowym urządzeniu wewnętrznym Uniwersytetu Królewsko-Warszawskiego (15 IV 1818). Katalog kar „akademicznych” obejmował: „1. Napomnienie publiczne. 2. Rozkaz ustąpienia z audytorium. 3. Areszt. 4. Utrata zapisu. 5. Oddalenie z Uniwersytetu”. Dwie pierwsze z wymienionych kar „może każdy uczący sam wymierzyć”. Kolejnych udzielał rektor. Kara oddalenia mogła być „cicha” bądź „głośna”. W tym drugim przypadku – jeśli była ogłoszona „w swoim wydziale” – oznaczała utratę „wolności powrotu” do tego uniwersytetu, a w razie ogłoszenia „po wszystkich wydziałach” – utratę „prawa ubiegania się w kraju o stopnie akademickie”, zaś w razie oddalenia „z uwiadomieniem władz krajowych i innych Uniwersytetów” oznaczała utratę „na zawsze wolności publicznego praktykowania w kraju nabytych nauk i umiejętności”. Ostatnia wymieniona kara wymagała uzgodnienia z władzą rządową. Dodatkowo wskazywano: „Ściągnienie na siebie kary hańbiącej przez wyrok sądów publicznych; znieważenie osób do składu Uniwersytetu należących; burzliwość na miejscach publicznych; związki przeciwne porządkowi i moralności; pojedynki; mogą od razu oddaleniem z Uniwersytetu być karanymi”. Wskazywano, że „wszyscy uczniowie Uniwersytetu używają praw równych i kary dla wszystkich za jednakowe przestępstwa są równe”.
Przepisy dotyczące kar „akademicznych” ukazują nie tylko sferę zachowań nagannych, ale i – pośrednio – całokształt obyczajów studenckich. ☐
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.