Małe są skuteczne

Witold Pałosz, Andrzej Przekwas, Marek Turowski


Już od lat motorem wzrostu gospodarki amerykańskiej oraz poziomu zatrudnienia są firmy małe (zdefiniowane w USA jako zatrudniające do 500 pracowników). Zjawiskiem specyficznym i prawdopodobnie wyjątkowym w skali światowej są małe prywatne firmy badawczo-rozwojowe (B-R). Rozwinęły się w późnych latach osiemdziesiątych dzięki mądrym posunięciom rządu amerykańskiego polegającym na finansowaniu małych firm B-R poprzez specjalne programy badawczo-rozwojowe. Dzięki nim, a także dzięki elastyczności działania, znikomej biurokracji oraz doskonałemu dostępowi do informacji technicznej, małe, dynamiczne firmy potrafią konkurować innowacyjnością z takimi potęgami, jak IBM, Boeing, General Electric czy Merck. Szczególnie że małe firmy są bardziej skłonne do eksploracji nowych idei, w odróżnieniu od wielkich firm, nastawionych bardziej na udoskonalanie swoich dużych i głównych produktów. Bardzo znamienne jest to, że w USA 36 procent inżynierów i naukowców pracuje właśnie w małych firmach.

Głównym celem i miernikiem sukcesu większości firm prywatnych jest zysk finansowy właścicieli lub współudziałowców. Zysk w firmach typu B-R pochodzi głównie ze sprzedaży produktów w sektorze prywatnym, sprzedaży licencji i/lub patentów dużym firmom, z publicznej oferty giełdowej lub ze sprzedaży firmy innym właścicielom. Niektóre małe firmy czerpią swój główny zysk z projektów rządowych i/lub usług dla organizacji i agencji rządowych, w tym często obronno-kosmicznych (np. NASA, wojsko, służby specjalne). Czasami wymaga się, aby firma sama znalazła porównywalne, prywatne źródła finansowania (matching funds) danego projektu. Istnieją dwa główne sposoby i źródła finansowe do zakładania i rozwoju prywatnych firm B-R w USA: fundusze rządowe i fundusze prywatne.

Fundusze rządowe

Jedenaście ministerstw i agencji rządowych oferuje programy finansowania dla małych prywatnych, komercyjnych firm B-R, działających w USA. Dwa najważniejsze programy to: SBIR (Small Business Innovative Research) – program innowacyjności dla małych firm oraz STTR (Small business Technology TRansfer) – program transferu technologii z instytucji naukowych poprzez małe firmy do przemysłu.

Każda uczestnicząca agencja rządowa przeznacza 2,5 proc. swojego zewnętrznego funduszu badawczego na program SBIR i 0,3 proc. na STTR. Na rok budżetowy 2006 łączna suma przeznaczona na te programy przekraczała 2 mld dolarów. Pomimo tego, że jako „małe” uprawnione są firmy do 500 pracowników, z programów tych korzystają przede wszystkim firmy zatrudniające poniżej 100 osób, a nawet firmy jednoosobowe. Wystąpić o grant można nawet przed założeniem firmy i założyć ją dopiero po przyznaniu grantu, aby otrzymać fundusze i realizować projekt.

Metoda programów SBIR/STTR jest zilustrowana na załączonym schemacie (plik SBIR). Programy mają trzy fazy. Pierwsza (grant/kontrakt 70-100 tys. USD), trwająca 6-12 miesięcy, to demonstracja koncepcji. Stosunek konkurencji o te granty/kontrakty wynosi 10:1. Mniej więcej połowa projektów z fazy pierwszej jest aprobowana do fazy drugiej, dwuletniej (grant/kontrakt 0,6-1,0 mln USD) na wytworzenie prototypowego produktu lub technologii gotowej do komercjalizacji. (Dla orientacji, koszt brutto zatrudnienia doświadczonego inżyniera czy naukowca przez pół roku to 70-90 tys. USD.) Trzecia faza, wdrożeniowa, finansowana jest w zasadzie przez fundusze prywatne, np. innych większych firm. Szanse wygrania fazy drugiej znacznie wzrastają, jeśli uzyska się równoległe finansowanie fazy trzeciej w trakcie składania propozycji badawczej na fazę drugą (tzw. Fast Track). Wszelkie produkty rynkowe będące wynikiem trzeciej fazy dają zysk państwu w postaci podatków i rekompensują wcześniejsze nakłady na małe firmy.

Propozycje badawcze na granty SBIR można składać przeważnie raz lub dwa razy do roku (zależnie od agencji). Udział kosztowy ewentualnych partnerów projektu spoza małej firmy (np. z uczelni) nie może przekraczać 30-50 proc. Propozycje na granty STTR wymagają partnerstwa małej firmy z instytucją badawczą (najczęściej uniwersytetem), których udział w projekcie wynosi 30-60 proc. Firmy, które chcą wygrać nowe projekty SBIR/STTR, a uczestniczyły w poprzednich konkursach, muszą zademonstrować, jaki efekt komercjalizacji uzyskały z poprzednich grantów. Najlepsze, najbardziej dynamiczne i rozwojowe firmy potrafią wygrywać co najmniej kilka projektów rocznie. Wiele firm młodych rozwija się dzięki tym grantom. W miarę krzepnięcia coraz większy udział zaczynają mieć produkty i usługi rynkowe, m.in. te opracowane i rozwinięte dzięki grantom SBIR/STTR.

Agencje rządowe ogłaszają listę tematów poszukiwanych projektów z opisem wymagań technicznych. Pozwalają także na kontakt z osobą odpowiedzialną za stronę techniczną tematu, reprezentującą agencję rządową. Potencjalni wnioskodawcy projektów są wręcz zachęcani do takich kontaktów dla lepszego wyjaśnienia obszaru zainteresowań agencji. Niejednokrotnie można też wysyłać tzw. white papers, czyli jednostronicowy opis proponowanego projektu, dla weryfikacji, czy może się on znaleźć w kręgu zainteresowania agencji. Sposoby selekcji proponowanych projektów są jasno sformułowane, ściśle przestrzegane oraz jawne. Ocena detaliczna projektu jest wysyłana do każdego aplikanta, tak że uwagi recenzentów można wykorzystać do udoskonalenia projektu i ponownego wystąpienia o fundusze. Wybór tematów jest inspirowany potrzebami państwa (np. obronności, bezpieczeństwa, zdrowia, nowych źródeł energii, ochrony środowiska) z naciskiem na późniejsze zastosowania praktyczne i/lub komercyjne. Nawet fundatorzy projektów na potrzeby wojska często kładą nacisk na wykorzystanie rezultatów prac B-R do opracowania i wprowadzenia produktów na potrzeby cywilne.

Inne, równie atrakcyjne programy rządowe, do których małe firmy też mogą przystępować, to m.in.: BAA (Broad Agency Announcement) – program ukierunkowany na finansowanie konsorcjów, złożonych z dużych i małych firm oraz uniwersytetów, zawiązanych na czas trwania projektu i mających na celu wytworzenie oraz wdrożenie nowego produktu lub technologii na większą skalę; ATP (Advanced Technology Program), podobny do BAA, ale finansowany przez ministerstwo gospodarki (Department of Commerce), a także NRA (NASA Research Announcement), programy finansowane przez NASA.

Tutaj też wybór tematów jest inspirowany potrzebami państwa, takimi jak: poprawienie obronności, bezpieczeństwa, zdrowia, nowych źródeł energii, ochrony środowiska itp., z naciskiem na późniejsze zastosowania praktyczne (przez instytucje rządowe) lub komercyjne.

Pomimo bezpośredniego wspierania finansowego prywatnej przedsiębiorczości i innowacyjności, federalna agencja sponsorująca z reguły nie rości sobie praw współwłasności do wyników sponsorowanych badań, niezależnie od tego, jakie przyniosłyby dochody. Równocześnie, przy podejmowaniu decyzji o finansowaniu danego projektu, zwraca się szczególną uwagę na szanse praktycznego zastosowania (komercjalizacji) wyników prac B-R oraz dotychczasowe osiągnięcia na tym polu.

Fundusze prywatne

Wszystkie nowo zakładane firmy wymagają kapitału początkowego w postaci wkładu gotówkowego oraz własnej pracy (często nieodpłatnej) współwłaścicieli. Stosunkowo wcześnie można się starać o finansowanie typu venture capital (VC), czyli przez grupy kapitałowe dużego ryzyka, lub też przez angel funding (AF), czyli bogate osoby prywatne, szukające ryzykownego, ale potencjalnie bardzo zyskownego inwestowania oraz/lub odpisów podatkowych (tax shelters), które dostarczają ponad 80 proc. kapitałów inwestowanych w nowe firmy. Tylko ok. 20 proc. takich inwestycji przynosi zyski, inne straty, ale wysokie zyski z tych „trafionych” są dużo większe niż straty z tych nieudanych. Zdobycie finansowania VC lub AF jest niezmiernie trudne, gdyż wymaga przygotowania szczegółowego i przekonującego/obiecującego „planu biznesowego”, który opisuje wizję techniczną, finansową, marketingową, personalną itd. proponowanej inwestycji. Założyciel nowej firmy musi często wyłożyć własne fundusze, np. wpisać na hipotekę własny dom, fundusz emerytalny itp., nawet wykorzystać w tym celu własne karty kredytowe. Strona finansująca ma ogromny wpływ na funkcjonowanie nowej firmy i z czasem stara się sprzedać swoje udziały (z zyskiem) innym inwestorom lub poprzez giełdę.

Przykłady małych firm naukowo-badawczych

Typowym przykładem małej, prywatnej firmy naukowo-badawczej jest CFDRC (Computational Fluid Dynamics Research Corporation). Została założona w roku 1987 w Huntsville, w Alabamie, przez czterech współzałożycieli (Hindusa, Polaka, Anglika i Amerykanina, w tym dwóch z doktoratem) w garażu domu głównego udziałowca (Hindusa). „Wypączkowała” ona z innej małej firmy i bazowała początkowo na grantach i kontraktach z lokalnego centrum NASA i z armii. Głównym celem firmy było wytworzenie komputerowego systemu symulacji i projektowania rakiet, samolotów oraz silników odrzutowych i rakietowych. (Huntsville jest jednym z centrów NASA, wokół którego rozwinął się przemysł nowoczesnych technologii, poczynając od programu Apollo, realizowanego przez zespół Wehrnera von Browna w latach 60.)

Bardzo wcześnie, w latach 90., gdy zaczął się kurczyć amerykański fundusz obronny, CFDRC rozpoczęła proces dywersyfikacji w kierunku nowych dziedzin naukowo-badawczych, jak: mikroelektronika, cienkie warstwy, projektowanie samochodów, inżynieria medyczna, biotechnologie itd. Programy rządowe SBIR i STTR były krytycznym katalizatorem tej ekspansji. CFDRC wygrała w okresie pierwszych 10 lat ponad 50 pierwszych faz i 30 drugich faz SBIR/STTR. W roku 2005 CFDRC zatrudniała ponad 120 osób, w tym 75 ze stopniem naukowym doktora z najlepszych uczelni amerykańskich, a także kilku zagranicznych. Obrót firmy wynosił około 15 milionów USD rocznie i prawie cały zysk był „pompowany” w rozwój nowych technologii symulacji komputerowej w nowych, przyszłościowych dziedzinach, takich jak: mikro- i nanomaszyny (MEMS = Micro-Electro-Mechanical Systems), fizyka ultraminiaturowych półprzewodników (nanotechnologie), czujniki mikrobioanalityczne, bioelektrochemia DNA, bakteriologia czy farmakokinetyka. CFDRC specjalizuje się w programach długofalowych, których efekty pojawią się na rynku za 3-5 lat. Do takich należy np. projektowanie hybrydowego czujnika bioanalitycznego, zintegrowanego z telefonem komórkowym na jednej kostce krzemowej (wspólny projekt z Motorolą, finansowany przez departament gospodarki). Na wiosnę 2005 część firmy, zajmująca się rozwojem i sprzedażą opracowanego w CFDRC komercyjnego programu do symulacji dynamiki płynów i innych przepływów, została sprzedana za 7 mln dolarów pewnej firmie francuskiej (ESI Software), a pozostała część skoncentrowała się na programach badawczych i rozwojowych.

Innym przykładem jest firma Shearwater Polymers, założona w roku 1992 przez profesora chemii Miltona Harrisa z lokalnego University of Alabama in Huntsville (nawiasem mówiąc, jednym ze współpracowników prof. Harrisa jest od kilkunastu lat były pracownik naukowy z Politechniki Warszawskiej). Z końcem zimnej wojny zaczęły wysychać dotychczasowe źródła finansowania grantowego badań uniwersyteckich. W tej sytuacji prof. Harris założył (równolegle do swojego zatrudnienia w uniwersytecie) własną, kilkuosobową firmę, która początkowo zajęła się produkcją i sprzedażą innym firmom małych ilości pewnych polimerów. Zyski z tej sprzedaży kierował w prace badawcze. Było to możliwe, ponieważ w Stanach Zjednoczonych koszty nie tylko bezpośrednich inwestycji, ale także i badań, liczone są jako koszty prowadzenia firmy i tym samym nie są opodatkowane. Dzięki temu było możliwe prowadzenie prac badawczych, w wyniku których w firmie opracowano bardzo ważne polimerowe nośniki farmakologiczne, m.in. do leków przeciwko żółtaczce zakaźnej typu C. W roku 2001 firma została sprzedana, razem ze swoimi technologiami, większej firmie (Nektar Therapeutics) za 197 mln dolarów.

Podobnie polityka fiskalna państwa pomogła innej lokalnie powstałej firmie, Research Genetics, założonej w 1987 roku przez absolwenta lokalnego uniwersytetu Jima Hudsona. W roku 2000 jego firma połączyła się z inną firmą (Invitrogen) w fuzji wartej 138 mln dolarów.

Siła napędowa

Nietrudno sobie wyobrazić, jak bardzo opłaca się rządowi USA zezwalać na włączenie kosztów prowadzenia badań w koszty operacyjne tych (i wszystkich innych) firm. Możliwość ta jest ogromną siłą napędową innowacyjności w USA. W dodatku zyski firm są wręcz kardynalnie zależne od wprowadzania na rynek nowych, nowatorskich produktów, szczególnie tych chronionych patentami, ponieważ konkurencja na rynku produktów znanych jest bardzo duża i dlatego zyski z nich są minimalne. Proinnowacyjna polityka fiskalna i finansowa państwa jest nie do przecenienia.

Powyższe przykłady ilustrują też fakt, że wiele rozwiązań innowacyjnych powstaje właśnie w małych firmach. Według badań w latach 2008-2009, liczba patentów uzyskanych przez małe firmy SBIR/STTR znacznie przewyższała liczbę patentów wytworzonych i uzyskanych przez wszystkie amerykańskie wielkie firmy i wszystkie rządowe instytucje badawcze razem wzięte. Małe firmy wytwarzały też znacznie więcej nowych miejsc pracy dla wysoko wykształconych absolwentów. Te małe firmy dalej rosną same albo ich nowatorskie opracowania są transferowane do firm dużych, które mają bardziej rozwiniętą infrastrukturę do ekspansji rynkowej danego produktu, albo do praktycznych, innowacyjnych zastosowań w organizacjach rządowych, takich jak wojsko, bezpieczeństwo, zdrowie, środowisko.

Dr Marek Turowski jest kierownikiem działu mikroelektroniki i nanotechnologii w firmie CFD Research Corporation (CFDRC) w Huntsville.
Dr Andrzej Przekwas jest współzałożycielem i wiceprezesem ds. rozwoju naukowego w CFDRC.
Dr Witold Pałosz był przez 15 lat pracownikiem naukowym w dziedzinie nauki o materiałach w NASA Marshall Space Flight Center w Huntsville. Obecnie pracuje w firmie high-tech Brimrose Corporation w Baltimore. Członek FIAP.