Równe prawa i obowiązki

Tomasz Lewiński


Po raz pierwszy od wielu lat udało się i nadal udaje poważnie rozmawiać o sprawach studenckich w szkolnictwie wyższym. Dowodem na to jest nie tylko projekt Partnerstwo dla wiedzy „Reforma studiów i praw studenckich”, ale także odbywające się konferencje dotyczące roli studentów w szkolnictwie wyższym. Niestety, samo opublikowanie dokumentu przez ministerstwo ani odbywające się panele dyskusyjne nie zmienią sytuacji studentów. Wciąż bowiem niezrealizowany pozostaje najważniejszy postulat studentów, czyli ich realne upodmiotowienie. Student−partner zagwarantuje szkolnictwu wyższemu działanie automatycznego mechanizmu promującego jakość. Dziś ocena jakości przez instytucje akredytujące nie wystarczy za pełną diagnozę kształcenia w uczelni. Jej najbardziej istotnym czynnikiem jest ewaluacja dokonywana przez samych odbiorców usług edukacyjnych. Zwiększenie konkurencyjności pomiędzy uczelniami jest najlepszym sposobem na podniesienie poziomu szkolnictwa wyższego i nie będzie generowało zwiększenia kosztów publicznych.

Słabsza strona

W marcowym numerze „FA” przewodniczący KRZaSP Waldemar Tłokiński napisał: „Nieanonimowe są jednak relacje władz samorządu studenckiego określonej uczelni z jej władzami akademickimi. Tam bowiem jest miejsce do budowania właściwego partnerstwa”. Profesor podkreśla, że prawdziwe partnerstwo buduje się w relacjach uczelnianych, ponieważ wykluczają one anonimowość. Jednak to właśnie ta anonimowość zapewnia obiektywność zmian. Ryzykowne jest uzależnianie wysokiej jakości studiowania oraz praw i obowiązków wynikających ze studiowania od relacji panujących wewnątrz uczelni. Nie można ignorować tego, że w interesie statystycznego studenta leży minimalizowanie kosztów studiowania, a dla statystycznej uczelni maksymalizowanie przychodów – niekoniecznie zwiększając ofertę i jej jakość. To napięcie jest w większości analiz pomijane. Student jako słabsza strona kontraktu z uczelnią musi w krótkim czasie przyswoić wiedzę o regulacjach prawnych i narzędziach egzekwowania tego, za co uczelni płaci.

Dlatego poznanie praw i obowiązków studentów powinno być obligatoryjnym elementem dni adaptacyjnych prowadzonych w uczelni, a wszelkie zasady powinny być powszechnie dostępne na stronie internetowej oraz w dziekanacie. Dlatego Parlament Studentów RP z przekonaniem forsuje ideę prowadzenia szkoleń dla studentów, ponieważ dopiero w sytuacji, w której obie strony posiadają dostęp do tej samej wiedzy na temat swoich praw i obowiązków, mogą wymagać od siebie nawzajem ich realizacji. Obecnie zdarzają się sytuacje, w których studenci nie dysponują pełną wiedzą, jak skutecznie gwarantować sobie i egzekwować swoje prawa, zwłaszcza w relacji cywilnoprawnej z uczelnią.

Student z umową

W swoim stanowisku na temat „Pakietu dla studenta” Parlament Studentów RP proponuje również inne narzędzia mogące zapewnić partnerstwo. Najważniejszym z nich jest rozszerzenie odpowiedzialności cywilnoprawnej w relacji student – uczelnia, także w odniesieniu do studentów, za których częściowo płaci podatnik. Student mający przed sobą umowę będzie lepiej przestrzegał swoich obowiązków niż obecnie przestrzega regulaminu studiów, którego bardzo często nie może znaleźć, a jedynym źródłem informacji jest pracownik dziekanatu (którego wiedza bardzo często jest powierzchowna lub niepełna). Powoduje to dezorientację we własnej sytuacji prawnej studenta. Parlament już w 2007 roku pisał: „umowy stanowią wewnątrzsystemowy motywator prokonsumenckich zmian w sektorze, w tym poprawy jakości kształcenia, np. poprzez wyszczególnienie w umowie, jaki profesor, w jakich warunkach i jakie zajęcia ma obowiązek przeprowadzić”. W takiej relacji nie będzie miejsca na niedomówienia oraz nieuzasadnione pretensje studentów.

Wzajemne wsłuchiwanie się w głosy poszczególnych grup środowisk akademickich jest niezwykle ważne i studenci również w te głosy się wsłuchują. Jednak komunikacja będzie dużo łatwiejsza, jeśli ramy tej dyskusji będą z góry jasno ustalone i umocnione swego rodzaju kontraktem, wynikającym z najważniejszego aktu dla szkolnictwa wyższego, jakim jest ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym. Znalezienie dobrego punktu wyjścia w prawie pozwoli na budowanie pełniejszych relacji partnerskich w uczelni. Wtedy postulowane partnerstwo będzie czymś więcej niż pięknym hasłem. Równe prawa i równe obowiązki powinny być hasłem przewodnim reformy praw studenckich w sektorze szkolnictwa wyższego.

Tomasz Lewiński, dyrektor Biura Prawnego Parlamentu Studentów RP