Owiana polskim duchem

Piotr Hübner


W ówczesnych realiach geopolitycznych Wszechnica Piastowska w Poznaniu uchodziła za uniwersytet „kresowy”, o szczególnym znaczeniu. Jak głosił podczas inauguracji wszechnicy (7 V 1919) minister WRiOP Jan Łukasiewicz: „W jednym pokoleniu powinniśmy dogonić cały czas przeszły i doprowadzić do tego, ażeby nauka polska – zwłaszcza ta na kresach zachodnich (...) przewyższyła naukę niemiecką, ażeby owiana była duchem polskim, wyciskającym swe piętno w świecie nauki powszechnej”. W memoriale ministra WRiOP z 2 października 1920 roku do Rady Ministrów w sprawie gmachów dla uniwersytetu podawano, że uczelnia ta ma „stanąć do współzawodniczej walki z kulturą duchową niemiecką, ma przełamać dość głęboko zakorzenione w polskiej ludności zachodniej przekonanie o potędze i wyższości kultury niemieckiej nad kulturą polską, zwłaszcza iż to przekonanie opiera się na mylnym mieszaniu pojęć i identyfikowaniu cywilizacji materialnej z kulturą duchową”.

Przyjętą początkowo nazwę Wszechnica Piastowska zmieniło – na Uniwersytet Poznański – rozporządzenie ministra byłej Dzielnicy Pruskiej z 10 kwietnia 1920 roku. Usuwano możliwość kojarzenia poprzedniej nazwy z nieakademickim statusem, który cechował w początkowych latach Wolną Wszechnicę Polską w Warszawie. Od początku było wiadome, że uczelnia poznańska ma być państwową szkołą akademicką. Statut Uniwersytetu Poznańskiego zatwierdziło Ministerstwo WRiOP 18 maja 1921 roku. Na pierwszym miejscu wymieniono nieczynny Wydział Teologiczny. Brak tego wydziału miał się stać cechą charakterystyczną UP. Nowością była też instytucjonalizacja Powszechnych Wykładów Uniwersyteckich, czynnych od 25 maja 1919 roku. Statut PWU zatwierdził Senat 9 listopada 1919 roku. Prace profesorów UP publikowano w seriach wydawniczych – we własnej drukarni, przekazanej uniwersytetowi przez Józefa Winiewicza (pozostał w niej w roli kierownika). Biblioteka Uniwersytecka dzięki darom i zakupom uzupełniła literaturę polskojęzyczną – liczyła w roku 1923 przeszło 300 tys. tomów, zatrudniała 36 osób. Znaczące fundacje hr. Augusta Cieszkowskiego (folwark Żbikowo) i hr. Bogdana Czapskiego (100 000 m2 na hipotece wsi Smogulecko) były przykładem społecznego wsparcia uniwersytetu, otwierały listę kilkuset darczyńców.

Na potrzeby uniwersytetu pozyskiwano gmachy państwowe. Uczelnia dzięki zdobytym funduszom zakupiła domy, by ulokować profesorów. Urządzono też siedziby dla studentów i studentek. W roku ak. 1922/23 było ich ogółem 3697, w tym na Wydziale Prawno−Ekonomicznym – 1486. Wśród studiujących 98,7 proc. miało narodowość polską, a 94,8 proc. – wyznanie rzymskokatolickie. Ten fakt podkreślano na różne sposoby, ponieważ nie występował w żadnej polskiej uczelni.

Pomyślano nawet o letnisku dla profesorów (kupiono obszar dworski Prochy). Do opieki nad studentami powołano odrębne Kuratorium, któremu z urzędu przewodniczył rektor. Adam Wrzosek w „Księdze Pamiątkowej” (1924) podkreśla, że „życie profesorów Uniwersytetu Poznańskiego nie było podobne do życia profesorów wszechnic już od dawna zorganizowanych (...) musieli oni być przede wszystkim organizatorami zakładów, seminariów i klinik, starając się o meble, książki i przyrządy naukowe, a zwłaszcza zabiegając nie zawsze, niestety, skutecznie, o pomieszczenia dla organizowanych przez siebie zakładów”. W roku ak. 1922/23 funkcjonowały 123 katedry, w tym na Wydziale Filozoficznym (z Oddziałem Farmaceutycznym) aż 52. Do tego dochodziło 13 adiunktów i 118 asystentów (z tych 58 na Wydziale Lekarskim).

Śmierć rektora Heliodora Święcickiego 12 października 1923 roku miała także wymiar symboliczny – zamykała epokę organizacji Uniwersytetu Poznańskiego. Kolejny rektor Zygmunt Lisowski – w sprawozdaniu za rok ak. 1923/24 – wskazywał: „czas nadszedł, aby w tym rozwoju się zatrzymać i spojrzeć poza siebie, uporządkować nabytki, nakreślić linie na przyszłość. Więc rozpoczęła się w tym roku nieponętna, bo niebłyskotliwa, ale niemniej konieczna praca organizacyjna”.