Czytelnia czasopism

Małgorzata Pawełczyk


Wielka operacja w UAM

„Inteligentne” budynki, lodówki, które za pomocą Internetu żądają uzupełnienia swojej zawartości, wirtualne laboratorium, autostrada, która przekaże swoim użytkownikom informacje dotyczące natężenia ruchu – takimi problemami od przyszłego roku akademickiego zajmą się studenci nowego kierunku studiów oferowanego przez wydziały trzech największych poznańskich uczelni – informuje „Życie Uniwersyteckie” (nr 9/180/08).

Utworzenie międzyuczelnianego kierunku techniczne zastosowania Internetu jest efektem umowy podpisanej w kwietniu 2007 pomiędzy UAM, AE, UM, PP i amerykańskim koncernem Telcordia. Na jej mocy realizowany będzie wspólny program badawczy, pozwalający opracować i komercjalizować nowe zastosowania technologii informacyjnych i komunikacyjnych. Telcordia jest aktualnie największą na świecie firmą tworzącą oprogramowanie dla sektora telekomunikacyjnego, a swój pierwszy w Europie ośrodek badawczy otworzyła właśnie na Wydziale Fizyki UAM.

Interdyscyplinarność nowego kierunku zapewnią wykładowcy rekrutujący się z Wydziału Informatyki i Gospodarki Elektronicznej AE, Wydziału Elektroniki i Telekomunikacji PP oraz Wydziału Fizyki UAM. Celem studiów jest wykształcenie specjalistów w zakresie przyszłościowych zastosowań Internetu. Tematyka zajęć koncentrować się będzie głównie wokół dwóch zagadnień: ciche przetwarzanie danych oraz Internet rzeczy. W związku z tym, że studenci przyjdą z trzech różnych uczelni, sami będą mogli kształtować profil swoich studiów poprzez samodzielny dobór większości przedmiotów, w zależności od własnych zainteresowań i potrzeb.

Studenci jak kibole

Pijane tłumy studentów, bójki, zniszczone samochody, obsceniczne zabawy – tak wyglądają juwenalia w największych polskich miastach. Do tematu letnich imprez studenckich powraca „Portal” (nr 1/1/08), kwartalnik Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Korowód pijanych olsztyńskich studentów przeszedł przez centrum miasta. Zamroczeni alkoholem studenci Politechniki Koszalińskiej leżeli na ulicy, rzucali nożami z okien akademika, zgwałcili kobietę. We Wrocławiu agresywni i wulgarni studenci wyrywali znaki drogowe, zaczepiali przechodniów, siłą zatrzymali autobus. Przykłady można by mnożyć.

Dlaczego studenci zaczynają przypominać pseudokibiców? Jeszcze kilkanaście lat temu na juwenaliach występowały kabarety, grupy teatralne, były happeningi. Obecnie kultura masowa pożarła studencką. Samorządy studenckie sięgają po najprostsze rozwiązania – gdy ściągną popularny zespół, publiczność będzie zadowolona. W tym roku uczestnicy juwenaliów zaczęli rywalizować między sobą w niebezpieczny sposób. Kręcono telefonami komórkowymi filmy z rozrób i wrzucano je do Internetu. Dotychczas takie zabawy były udziałem małolatów i kiboli dokumentujących chuligańskie wybryki. To zupełnie nowy problem.

Zdaniem dr. Marka Zimnaka, kierującego Stowarzyszeniem PR i Promocji Uczelni Polskich, najlepszym rozwiązaniem byłby monitoring imprez masowych, pod warunkiem, że studenci, wzorem pseudokibiców, nie zaczną obwiązywać sobie twarzy szalikami. Władze Politechniki Wrocławskiej zapowiedziały, że wyrzucą najbardziej agresywnych studentów z uczelni. W tej sprawie potrzebna jest również funkcja wychowawcza mediów. Przy okazji prezentacji programów juwenaliów przez samorządy studenckie, dziennikarze powinni piętnować żenujące pomysły, takie jak wyścig na łóżkach szpitalnych, piwne biegi do upadłego, konkurs na namiętny pocałunek czy wybory miss mokrego podkoszulka.

Przełom w medycynie

Jest szansa dla chorych na cukrzycę! – czytamy w „Medycynie. Dydaktyce. Wychowaniu” (nr 7−8/08). W tym roku po raz pierwszy w Polsce przeszczepiono wysepki trzustkowe, wydzielające insulinę, osobom cierpiącym na tę chorobę. Operacje auto− i alloprzeszczepu przeprowadził zespół Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantologicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego pod kierunkiem prof. Piotra Fiedora. Członkowie tego zespołu otrzymali nagrodę rektora i dyplomy honorowe. Obie operacje stanowiły część programu naukowego, którego celem było wdrożenie do praktyki klinicznej nowej metody leczenia. Projekt badawczy Leczenie cukrzycy typu I przeszczepianiem wyizolowanych wysp trzustkowych realizowany był od 2002 roku i finansowany w całości ze środków budżetowych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

„Od wielu lat w polskiej medycynie nie było takiego przełomu, jaki dokonał się przez wdrożenie do kliniki tej metody” – mówi prof. Fiedor. Przeszczepianie wysp trzustkowych stwarza możliwość normalnego życia kilku milionom chorych w naszym kraju. W przypadku autoprzeszczepów powyżej 80 proc. chorych nie ma cukrzycy lub wykazuje tylko niewielkie zapotrzebowanie na insulinę. „Transplantacje izolowanych wysepek trzustkowych powinny być stałą praktyką chirurgów i metodą z wyboru w leczeniu cukrzycy typu I” – przekonuje w wywiadzie dla „MDW” prof. Fiedor.

Czy istnieje zatem realna szansa wyszkolenia i utrzymania wysokospecjalistycznego zespołu zajmującego się izolacją i przeszczepianiem wysp trzustkowych w innych placówkach w Polsce? Odpowiedź nasuwa się sama, wystarczy podać przykład Teksasu czy Nowego Jorku, w których istnieje zaledwie jeden czy dwa ośrodki zajmujące się tego typu operacjami.

Małgorzata Pawełczyk