EURASHE w procesie bolońskim

Janusz M. Pawlikowski


W dniach 7−9 maja odbyło się na Malcie Zgromadzenie Ogólne członków EURASHE oraz związana z nim doroczna konferencja.

EURASHE (European Association of Institutions in Higher Education) jest stowarzyszeniem europejskim z siedzibą w Brukseli, zarejestrowanym jako organizacja typu non−profit. Zrzesza ono uczelnie oferujące wyższe wykształcenie zawodowe w strukturze licencjat + magisterium oraz prowadzące badania naukowe. Stowarzyszenie zostało utworzone w roku 1990, a głównym jego celem jest artykułowanie i obrona interesów uczelni zorientowanych na kształcenie zawodowe, a także działania na rzecz zapewniania jakości tego kształcenia i jego znaczenia w europejskiej panoramie szkolnictwa wyższego.

W trakcie tegorocznego Zgromadzenia Ogólnego członkiem EURASHE została Konferencja Rektorów Zawodowych Szkół Polskich, a ja, jako sekretarz Prezydium KRZaSP, zostałem wybrany w skład zarządu tej organizacji.

EURASHE, jako jeden z głównych „udziałowców” procesu bolońskiego, intensywnie działa w budowaniu wspólnego Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego. Jednym z przejawów tej działalności są doroczne konferencje. Hasłem przewodnim tegorocznej była „zatrudnialność” (employability) w powiązaniu ze strukturą kwalifikacji i różne aspekty działań z nią związanych.

Definicja pojęcia „zatrudnialność” nie jest prosta. Zarówno średniookresowe prognozy ekonomiczne, uwzględniające globalizację rynku, rozwój technologii produkcji oraz coraz krótsze cykle wdrażania innowacji, jak i obserwowane trendy społeczne i ekonomiczne, wyraźnie wskazują na potrzebę zmian w strukturze wiekowej oraz strukturze kwalifikacji siły roboczej. W tej sytuacji zaproponowano, żeby definicja zatrudnialności zawierała cztery komponenty [D. Coyne]: „aktywa” człowieka (wiedza, umiejętności i postawy), zdolność do znajdowania sobie najlepiej dopasowanego do siebie zajęcia na rynku pracy i do przekwalifikowywania się w miarę potrzeby, umiejętności promocji i „sprzedania” swojej osoby na rynku pracy oraz kontekst socjalny i ekonomiczny w momencie zatrudniania się.

Ten ostatni wymaga zwrócenia uwagi na zmiany prognozowane dla Europy w horyzoncie 2020: postępujący spadek populacji siły roboczej o 10−30 proc. w zależności od regionu; wzrost zatrudnienia do ok. 70 proc. (gdzieniegdzie jednak mniej niż 55 proc.); średni wzrost ilości emerytów o ok. 7 proc. (ale aż do 50 proc. całej populacji w niektórych regionach), co stworzy dużą presję polityczną na rządy; ogólny spadek koniunktury gospodarczej w Europie w porównaniu do gospodarki światowej; wyraźnie mniejsze zapotrzebowanie na niektóre zawody, a wzrost zapotrzebowania na niektóre inne (np. na pielęgniarki ludzi starszych, pracowników ochrony itp.). Mogą się też pojawić nowe zawody, dzisiaj nieznane.

„Zatrudnialność” staje się powoli problemem dla absolwentów wszystkich typów szkół, a przede wszystkim przygotowujących do konkretnego zawodu (np. uczelnie medyczne, politechniki itp.). Problem ten nabiera coraz większego znaczenia w sytuacji szybko zmieniających się wymagań rynku pracy, konfrontowanych z niezwykle konserwatywnym sposobem działania przeważającej części instytucji szkolnictwa wyższego (głównie tzw. starych uniwersytetów). Konserwatyzm ten wyraża się przede wszystkim w narzuconym przez ministerstwo sposobie organizacji kształcenia, który – najkrócej mówiąc – polega na ścisłym określaniu, a potem skrupulatnym przestrzeganiu „parametrów wejścia” (standardy/minima programowe i minimalna liczba godzin zajęć zorganizowanych), zamiast stosować metodę nowoczesną (czytaj: „bolońską”), w której najważniejsze w organizacji studiów są „parametry wyjścia” (tzw. sylwetka absolwenta, a więc kompetencje wyrażone przez efekty kształcenia – wiedza, umiejętności i postawy – i „dopasowane” do nich pozostałe elementy planu studiów i programów nauczania, pozwalające osiągnąć te kompetencje). Co więcej, nie możemy już dłużej udawać, że nauczyciele akademiccy wiedzą najlepiej, jakie kompetencje ma osiągnąć absolwent uczelni. To wie najlepiej i decyduje o tym rynek pracy. Nauczycielom akademickim, jako specjalistom, należy natomiast zostawić sposoby osiągnięcia tych kompetencji.

Z „zatrudnialnością” łączą się struktury kwalifikacji: zatwierdzona na spotkaniu ministrów w Bergen (maj 2005) A Framework for Qualifications of the European Higher Education Area i popierana przez EUA oraz The European Qualifications Framework for lifelong learning, zaproponowana przez Komisję Europejską w lipcu 2005 i, po konsultacjach Parlamentu Europejskiego i Rady Unii, przyjęta formalnie w lutym 2008 (i popierana przez EURASHE jako bardziej odpowiednia dla uczelni zawodowych). Niezależnie od faktu istnienia tych dwóch (nieznacznie różniących się) podejść nie ulega wątpliwości, że aktualne i przyszłe zapotrzebowanie rynku pracy skazuje nas na ostrożną nawigację pomiędzy Scyllą i Charybdą ogólnych i specyficznych typów kompetencji z zachowaniem generycznych kompetencji absolwenta. Rynek pracy chce bowiem mieć „teraz i natychmiast” wąsko wyspecjalizowanego pracownika, ale z drugiej strony świadomość konieczności prawdopodobnego przekwalifikowywania się faworyzuje kompetencje bardziej ogólnego typu.

Prof. dr hab. Janusz M. Pawlikowski, fizyk, pracownik Politechniki Wrocławskiej, ekspert boloński, członek Zarządu EURASHE.