Świat człowieka, świat metafor
Metafora, podkreślają wszyscy, to coś znacznie ważniejszego niż tylko środek stylistyczny. To podstawowy składnik nie tylko języka, ale i pojmowania, myślenia i działania. Język ma charakter metaforyczny, nie rozwijałby się, gdyby nie metafory. Metafora jest narzędziem rozwoju języka i twórczości pozajęzykowej. Już Arystoteles podkreślał metaforyczny charakter abstrakcyjnych form wiedzy. Renesans metafory jako narzędzia organizującego myślenie i działanie został zainicjowany książką Donalda Schöna (1963), a ugruntowany przez prace Michaela Reddy’ego oraz George’a Lakoffa i Marka Johnsona (1980).
Natura metafory
Nowe i abstrakcyjne idee rozumiemy o tyle, o ile wiążemy je ze znanymi sobie realiami świata natury lub świata kultury. Jest tak dlatego, że choć umiejętność abstrahowania jest warunkiem nie tylko dokonywania innowacji, ale także życia w rozwiniętych społeczeństwach, sami nie jesteśmy bezcielesnymi duchami, lecz jednostkami ukształtowanymi przez wspólne praktyki społeczne. Abstrakcję rozumiemy przez odniesienie do czegoś znanego i konkretnego. Abstrakcyjne pojęcie czasu staje się zrozumiałe przez użycie metafor przestrzeni, takich jak „na przestrzeni czasu” i „na przestrzeni dziejów”. Także upływ czasu mierzymy za pomocą pojęć związanych z przestrzenią – objętości i odległości (zapełnianie piaskiem półkuli klepsydry, przesuwanie się wskazówek zegara). Klepsydra i zegar mechaniczny to ucieleśnienie przestrzennych metafor czasu (Franson Davis Manjal).
Metafory opierają się na zestawieniu dwóch pojęć. Pozwalają one rozumieć nieznane przez znane, nowe przez stare. Metafora odłącza rzecz, wobec której jest stosowana, od wcześniejszych asocjacji, pozwala ujrzeć ją w nowym świetle. Jest dowodem na to, że dotychczasowe skojarzenia nie były jedynie możliwe i zaprasza do poszukiwania nowych.
Według Druckera, „nie istnieje nic takiego, jak zasób, dopóki człowiek nie znajdzie zastosowania dla czegoś istniejącego w naturze i w ten sposób nada temu czemuś wartość ekonomiczną. Do tego czasu każda roślina jest chwastem, a każdy minerał jednym z kamieni.” Metafora odkrywa w chwaście pożywienie, a w kamieniu – źródło paliwa.
Ewolucja metafor odzwierciedla ewolucję całej kultury: od konkretu do abstrakcji. Peter Leithart zwraca uwagę, że pierwsze metafory powstały poprzez rozszerzenie znaczenia konkretnych i elementarnych doświadczeń związanych z ciałem i aktywnością motoryczną. Ruch w górę oznacza „więcej” i najczęściej „lepiej”. „Wzrost” jest czymś z natury dobrym. Bliskość powierzchni ziemi jest czymś złym („być przyziemnym”, low in spirits). Ciało i jego dynamika dały początek serii metafor związanych z zawieraniem czegoś w czymś, układem część−całość, centrum−peryferie, powiązanie ze sobą dwóch rzeczy itd. (F.D. Manjal).
Dzięki metaforom słowa dawały początek nowym. Ręka dała początek rękawowi, rękawiczce, rękojeści, rękoczynowi, rękopisowi i rękodziełu. Konkretny „głód” stał się punktem wyjścia dla abstrakcyjnego „głodu wiedzy”, nagość – dla „nagiej prawdy”, a „zimno” – dla „zimnej wojny”.
Pędzel jest jak pompa
Metafora to nie tylko „rama koncepcyjna”, ale także źródło generowania nowych perspektyw. „Człowiek człowiekowi wilkiem” to nie tylko oparte na metaforze powiedzenie, ale także rozsadnik tez, rozwijających tę pesymistyczną wizję świata. O metaforach, które dają początek budowie nowych podejść, można powiedzieć, że są zapładniające (ang. generative).
Jako przykład takiej zapładniającej metafory Donald Schön przytacza formułę: „pędzel jako pompa”. Swego czasu grupa inżynierów w centrum rozwojowym starała się ulepszyć pędzle z włosiem syntetycznym. W przeciwieństwie do pędzli z włosia naturalnego, pozostawiały one smugi i zalewały. Kolejne próby były bezskuteczne, aż do chwili, gdy jeden z inżynierów zwrócił uwagę, że pędzel jest jak pompa. Gdy przyciska się go do powierzchni ściany, farba przepływa kanalikami pomiędzy włosiem. Metafora pompy stała się źródłem kolejnych spostrzeżeń. Gdy przyciska się pędzel naturalny, włosie tworzy naturalne krzywizny, gdy syntetyczny, włosie zakrzywia się niemal pod kątem 90o. Ta obserwacja ukierunkowała kolejne próby ku rozwiązaniu problemu. Metafora była więc rodzajem zagadki, która pobudziła do nowych pytań przez zwrócenie uwagi na przedtem niedostrzegane właściwości pędzla. Przed pojawieniem się metafory inżynierowie zwracali uwagę na włosie, potem – na przestrzeń pomiędzy włoskami. Przedtem milcząco zakładali, że farba dotyka końcówek włosia, potem – że przepływa przez utworzone pomiędzy nimi kanaliki.
Spostrzeżenie „pędzel jest jak pompa” samo niewiele mówiło, ale odczucie, że chwyta ono jakieś istotne podobieństwo pobudziło do nowych pytań, obserwacji, wyjaśnień i wynalazków. Sama tylko obserwacja „A jest jak B” niekoniecznie pogłębia rozumienie „A”. Ważne jest, czy podobieństwo jest trafne i użyteczne do postawionego celu, do jakiego stopnia rozumiemy „A” i „B”, i w jaki sposób wykorzystujemy analogię do zmiany percepcji „A” (Donald Schön).
Źródła metafor
Materiału, z którego tworzy się metafory, dostarcza kultura (technologie, system społeczny, kościół, biznes, filozofia itd.). Każda z nich oferuje różne sposoby myślenia i działania, ujęte w języku, który jest owocnym źródłem metafor. Pojęcia wzięte z gier, muzyki, życia akademickiego, biznesu, marketingu, są stosowane jako metafory daleko od dziedzin, w których powstały. Zdaniem Schöna, rozumienie organizacji przedsiębiorstwa opierało się na metaforach zaczerpniętych z gier, maszyn, kościoła i armii. B.G. Morgan rozpoznał osiem głównych metafor organizacji: maszyna, organizm, mózg, kultura, system polityczny, szpital psychiatryczny, strumień (ang. flux), narzędzie dominacji, a Schön trzy kolejno po sobie następujące kategorie, w jakich w USA ujmowano problemy miast: przeludnienie, ubóstwo, bankructwo.
Ważnym źródłem twórczych skojarzeń jest mobilność geograficzna i społeczna oraz zmiana (technologiczna, społeczna, kulturowa), a w szczególności kryzys, potrząsające zastałymi układami pojęć i norm. Częste i intensywne kontakty pomiędzy podobnie myślącymi w stabilnym środowisku nie prowadzą do epokowych odkryć (Rogers i Ellen Jane Hollingsworth).
Skala i poziom twórczości zależą w znacznej mierze od bogactwa i rodzaju metafor. Zazwyczaj przodująca branża nauki i techniki oraz system społeczny i polityczny są niewyczerpanym źródłem nowych metafor: w XVII w. rolnictwo i księga, w XVIII w. – zegar, w XIX – mechanika, dzisiaj – komputer i Internet, teoria chaosu i kod. Nowe metafory są siłą pociągową nowych koncepcji, a te źródłem nowych metafor. Odkrycie kodu genetycznego to nie tylko rejestracja nowego faktu, lecz także narodziny nowej metafory (Douglas Freake).
Wyobrażenie sobie czegoś rzeczywiście nowego jest wyjątkowo trudne. Zmiany w świecie polityki i społeczeństwa nasuwają bogactwo analogii, z których korzystają uczeni, piszą Christopher Hill i Ernest Mayr.
Serce i feedback
William Harvey (1628) opisał system krwionośny z sercem jako pompą. Osią jego koncepcji były idee braku hierarchii pomiędzy sercem, wątrobą i mózgiem oraz myśl, że krew może poruszać się sama z siebie, bez niczyjego kierownictwa. Harvey obalił aż dwie zasady uznawane za pewnik: hierarchii oraz samoistnego działania. Zasada hierarchii była podstawą porządku społecznego (feudalizm), organizacji (kościół, armia, państwo), myślenia o świecie („ciąg bytów”, człowiek – zwierzęta – rośliny – świat nieorganiczny), rozwoju nauki (autorytet Arystotelesa). Idea samoistnego działania zaprzeczała ideom Arystotelesa oraz podważała pewne ukryte, ale wciąż silne przekonania.
To nowe spojrzenie na człowieka trzeba odnieść do dokonujących się w Europie przemian, które polegały na przechodzeniu od zamkniętych do bardziej otwartych form w świecie idei, społeczeństwa, gospodarki i polityki. Przed Harveyem w nauce porządkiem hierarchicznym zachwiał Kopernik (równość Ziemi w stosunku do innych planet), a w świecie polityki – republika niderlandzka (nowa forma państwa). Anatomia Harveya była analogią monarchii ograniczonej przez prawo i parlament, z sercem w roli monarchy, który jest sługą całego organizmu.
Nowatorstwo polityczne Anglii i Niderlandów (np. monarchia parlamentarna kształtowała się w Anglii od Magna Charta do II poł. XVII w.) było powiązane z pionierstwem na polu nauki i techniki.
Dlaczego urządzenia oparte na sprzężeniu zwrotnym rozwinęły się w Wielkiej Brytanii, a nie na kontynencie? Dlaczego pozostała część Europy była tak zacofana? Dlaczego wynalazcy i inżynierowie kontynentu ignorowali zawór pływakowy, opisany w publikacji przekładu Pneumatyki Hera z Aleksandrii (1575)? Według Ernesta Mayra, uczeni kontynentu odrzucali pojęcie regulacji opartej na mechanizmie sprzężenia, gdyż byli pod wpływem pojęcia zaprogramowanej regulacji. W dziedzinie technologii zaowocowało to budową urządzeń automatycznych, takich jak gigantyczne zegary, skrzynki muzyczne i planetaria, kierowane przez „cudowne” mechanizmy zegarowe. „Tę fascynację zaprogramowanymi maszynami oraz jednostajnym i nieuchronnym charakterem ich ruchu można także odnaleźć w ich podejściu do państwa (monarchia absolutna) i systemu gospodarczego (merkantylizm). Dla odmiany w Anglii od początku XVIII w. uczeni wychodzili z zupełnie innego pojęcia regulacji, w którym system był naprawdę autonomiczny, dzięki złożonym wewnętrznym mechanizmom utrzymującym jego równowagę. W dziedzinie techniki prowadziło to do rozwoju urządzeń opartych na sprzężeniu zwrotnym, w dziedzinie ekonomii do systemu wolnego rynku Adama Smitha, a w dziedzinie polityki do oddzielenia władzy oraz rządu konstytucyjnego” (Ernest Mayr, za Davidem Dykerem).
Podstawowe metafory organizujące myślenie naukowe mają związek z kategoriami, w jakich widzi się świat. Jak wskazują przykłady Hilla i Mayra, rodzaj metafor zależy od dominujących układów społecznych. Np. IBM rozwinął wielkie systemy komputerowe centralnie kontrolowane przez menedżerów wysokiego szczebla. Mikroprocesor i komputer osobisty, przeciwnie, rozwinęli technicznie utalentowani studenci, pozostający pod wpływem języka kontrkultury, przejęci pasją powszechnego dostępu do informacji.
Metafora jako „narzędzie otwierania”
Nowa metafora pełni szczególną rolę, „otwiera” zamknięte układy myśli, zamknięte, gdyż bariery poznawania i przetwarzania informacji związane z ograniczeniami pamięci pozwalają obejmować myślowo i przetwarzać jedynie drobne fragmenty, wybrane i wydzielone z bogactwa rzeczywistości i wielości powiązań między jej elementami. Metafora ustanawia zasadę ich organizacji.
Bardzo często jedna nowa metafora otwiera jednocześnie wiele różnych zamkniętych układów. Tak stało się nie tylko z cytowaną metaforą samoregulacji, ale także z metaforą kodu. W II połowie XX wieku pod wpływem fizyki nowa biologia zaczęła spoglądać na procesy życiowe jako na coś, co może zostać odczytane. Mechanizmy genetyczne okazały się kodem, systemem informacji. Genetyka i biologia znalazły się zatem na „fali lingwistycznej”, razem z lingwistyką Saussure’a, strukturalizmem Lévi−Straussa, semiologią, logiką Wittgensteina, dyskursami Faucaulta (Max Charlesworth i in.).
Ale jeśli nowe płodne metafory niosą w sobie moc odmykania zamkniętych systemów, wcześniejsze metafory przyczyniły się do ich zakleszczenia. I tak np. metafory używane nie tak jeszcze dawno na określenie funkcji bibliotek – „muzeum”, „pamięć cywilizacji” – były śladem funkcji, jakie pełniły one (przede wszystkim) w społeczeństwach przedprzemysłowych. Choć od XIX w. funkcje te zmieniły się i rozszerzyły, metafory pozostały, organizując myślenie o bibliotekach i utrudniając krystalizację nowych podejść (Felix T. Chu). Podobnie metafory choroby, zwłaszcza gruźlicy i raka, stosowane powszechnie do opisu procesów zachodzących w różnych układach społecznych („rak toczy społeczeństwo”), nie tylko spłycały i fałszowały diagnozę problemów, ale także miały ujemny wpływ na samoocenę i pozycję chorych w społeczeństwie. Sugerowały bowiem, że są oni ofiarami, które same ściągnęły na siebie niemożliwą do odwrócenia katastrofę (Susan Sontag).
Metafora jako narzędzie polityki
Źródło dobrej polityki to nie tylko owoc drobiazgowej analizy danych, właściwych ram ich interpretacji, intuicji politycznej, cierpliwego negocjowania oraz dobrego marketingu – to także efekt wizji, a wizja jest syntezą każdego czynnika dokonaną na podstawie trafnie dobranej metafory. Metafora „obramowuje i nazywa” (naming and framing) sytuacje z natury nieokreślone, niepewne, złożone, niejednoznaczne, wielowymiarowe i niezdeterminowane. Jak w przytoczonym przykładzie „pędzel jak pompa”, wynajduje i rzuca snop światła na pewne cechy i relacje, a zakrywa pozostałe. Pozwala na dokonanie skoku od danych do zaleceń.
Wbrew przekonaniu polityków i urzędników, polityka to nie tyle rozwiązywanie problemów, co ich stawianie, to nie tyle dobór instrumentów do realizacji pewnych celów, co dobór ram, w jakich definiuje się te cele. Gdy politycy i urzędnicy zaczynają od instrumentów, nie znaczy to, że są wolni od wpływu metafor. Świadczy to tylko, że nie uświadamiają sobie tego wpływu. Często stawiają oni tezę, że usługi społeczne czy też system nauki cechują się „fragmentaryzacją”, a jako remedium zalecają „więcej koordynacji i centralizacji” (powszechny szablon myślowy w Polsce). Taki sposób patrzenia wskazuje, że usługi lub system postrzegają oni na podobieństwo wazy, niegdyś całej, a teraz rozbitej, którą trzeba skleić lub ściągnąć drutem. Jednak na sferę życia publicznego będącą przedmiotem polityki można też spoglądać w kategoriach samoorganizującej się sieci autonomicznych jednostek. Taki sposób patrzenia rodzi zupełnie inne kierunki poszukiwań (jak zapewnić najlepsze podstawy samoorganizacji zgodnej z interesem publicznym?).
Podobnie politycy i urzędnicy miejscy patrzyli niegdyś na problem skwaterów w kategoriach „przestępstwa” i „rujnowania”. Zmiana percepcji pozwoliła spojrzeć na dzikich lokatorów zasiedlających opuszczone kamienice, jak na obywateli podejmujących uprawnioną inicjatywę oddolną. To z kolei skłoniło do podjęcia działań opartych nie na relacji „dawca – biorca” i „policjant – karany”, tylko na powiązaniach typu partnerskiego, w których władze zapewniały tanie pożyczki budowlane, drogi, kanalizację (Donald Schön).
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.