Śląski wkład
Włączenie do Rzeczpospolitej Polskiej, na zasadzie autonomii, części Śląska (1921) miało istotne znaczenie także w sferze nauki. Był to teren konfrontacji z nauką niemiecką, a zarazem – naukowe peryferie, głęboko dotknięte prowincjonalizmem. Jak ocenił Tadeusz Dobrowolski („Życie naukowe Śląska” t. XIX „Nauka Polska” 1934), „wydatność prac inicjowanych na prowincji w zakresie akcji badawczej i wydawniczej jest mniejsza, poziom tej produkcji niższy, sama zaś twórczość naukowa znacznie mniej różnorodna niż w miastach uniwersyteckich. Przyczyny to „szczupłość grupy pracowników naukowych, brak... jednostek wybitnych..., niedostateczność... środków materialnych, brak... odpowiednio urządzonych warsztatów... oraz położenie socjalne pracowników, zmuszające ich do zarobkowania na stanowisku, często nie mającym nic wspólnego z nauką”. W takich warunkach „praca naukowa staje się zajęciem ubocznym i – ideowym”.
W prowincjonalnych realiach, dodatkowo upośledzonych wojną i kryzysem gospodarczym, naukę budowali społecznicy – przy wsparciu władz państwowych i samorządowych. W 1920 roku przekształcono Górnośląskie Towarzystwo Literackie w Towarzystwo Przyjaciół Nauk – przenosząc siedzibę z Bytomia do Katowic. Bibliotekę Towarzystwa ulokowano w gmachu Sejmu Śląskiego. „Roczniki” TPN zawierały artykuły źródłowe oraz przegląd dorobku kilkudziesięciu instytucji (muzea i archiwa miejskie, Archiwum Akt Dawnych, Instytut Pedagogiczny...) i stowarzyszeń (koła naukowe, oddziały towarzystw, Śląskie Towarzystwo Literackie, Śląski Związek Akademików). Na terenie Śląska Cieszyńskiego działało od 1901 roku Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, gromadzące zbiory etnograficzne. W 1929 roku uruchomiono Muzeum Śląskie – także w gmachu Sejmu Śląskiego.
Lokalne inicjatywy wsparła Polska Akademia Umiejętności, powołując w 1932 roku Komitet Wydawnictw Śląskich. Przewodniczył mu ks. prof. Konstanty Michalski. Jak pisał po latach Jan Hulewicz, było to świadectwo „uwrażliwienia na potrzeby narodowe i polityczne”. Pierwszym efektem współdziałania Stanisława Kutrzeby ze swym uczniem, wojewodą śląskim Michałem Grażyńskim była trzytomowa „Historia Śląska”, pełna ustaleń świadczących o polskich korzeniach ziemi – według Kutrzeby – „najbardziej zaniedbanej w naszej nauce”. Przegląd dorobku z wielu dyscyplin humanistycznych i przyrodniczych uczonych zajmujących się Śląskiem dawała praca zbiorowa „Stan i potrzeby nauki polskiej o Śląsku” (Katowice 1936). Na prace badawcze i wydawnicze pozyskano w latach 1934−39 ogółem 330 tys. zł ze Skarbu Śląskiego. O znaczeniu tych prac świadczyły także reakcje niemieckie w postaci reorganizacji wrocławskiego Ost−Institut, a w listopadzie 1939 roku uderzająca w uczonych Sonderaktion Krakau.
W celu prowadzenia działalności popularnonaukowej powołano w 1934 roku Instytut Śląski. Działał na statusie stowarzyszenia. Kierował jego pracami Roman Lutman. Prezesem zarządu był wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski, w kuratorium i zarządzie instytutu ulokowano też innych przedstawicieli władz. W ciągu pięciu lat instytut pozyskał około 300 współpracowników. Personel etatowy liczył zaledwie 9 osób, co minimalizowało koszty administracyjne. Na prace swe instytut uzyskał w latach 1934−39 aż 221 900 zł subwencji budżetowej. Ubogo natomiast prezentowało się szkolnictwo wyższe. Dopiero od 1936 roku uruchomiono Wyższe Studium Nauk Społecznych i Gospodarczych w Katowicach. W tymże roku przekształcono Bibliotekę Sejmu Śląskiego w Bibliotekę Publiczną im. Józefa Piłsudskiego.
Ogół inicjatyw składał się na śląski wkład do nauki polskiej. Bardziej znacząca była rola kulturoznawcza – tworzyła podstawy integracji ziem śląskich z Rzeczpospolitą, co nabrało dodatkowego znaczenia w powojennych realiach geopolitycznych.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.