Nadciśnienie tętnicze

Artur Wolski


Arturo Toscanini, znakomity dyrygent, chorował na nadciśnienie tętnicze. Dożył jednak 90 lat i nawet w ostatnim okresie życia dyrygował bardzo wyczerpującymi fizycznie dziełami symfonicznymi. Czy oznacza to, że nadciśnienie tętnicze możemy bagatelizować, uznając, że jest to coś, co nie przeszkadza nam w normalnym funkcjonowaniu? Nic bardziej błędnego – ostrzegają lekarze i przewidują, że do 2025 roku przeszło 1,5 mld ludzi będzie cierpieć na tę dolegliwość. Ujawnia się ona głównie po czterdziestce, przebiega na początku skrycie, bez żadnych objawów i dolegliwości. Niebezpieczeństwo jednak narasta i może zagrozić życiu.

Przyczynom i skutkom tej choroby Wydział Nauk Medycznych Polskiej Akademii Nauk, kierowany przez prof. Wojciecha Kostowskiego, poświęcił specjalne spotkanie, na którym zaproszeni specjaliści dzielili się swoją wiedzą w tej materii.

wiek, genetyka i tryb życia

Serce działa jak pompa, z każdym skurczem wyrzucając pewną objętość krwi do aorty, skąd płynie ona do wszystkich naczyń organizmu. Przepływ krwi w dużych tętnicach ma charakter pulsacyjny, zatem w trakcie każdego skurczu serca ciśnienie w naczyniu cyklicznie się zmienia. Jego najwyższą wartość określamy mianem ciśnienia skurczowego, a najniższą – ciśnienia rozkurczowego. Krótko mówiąc, nadciśnienie tętnicze jest chorobą układu krążenia charakteryzującą się stale lub okresowo podwyższonym ciśnieniem tętniczym krwi.

Do kategorii nadciśnienia tętniczego pierwotnego kwalifikujemy 95 proc. zachorowań. Ustalenie przyczyn choroby bywa tu bardzo trudne. Jedna z hipotez zakłada, że to predyspozycje genetyczne do adaptacji tętnic do częstego pobudzenia współczulnego są głównym winowajcą. Inna teoria wyjaśnia natomiast nadciśnienie genetycznym defektem nerek, które zatrzymują więcej sodu, co skutkuje zwiększeniem ilości krwi krążącej. Utrzymanie prawidłowego stężenia sodu wymaga większej perfuzji nerek, co jest przyczyną nadciśnienia.

5 proc. przypadków kwalifikujemy do nadciśnienia tętniczego wtórnego i tu wysokie wskaźniki ciśnienia są już tylko objawem istniejącej choroby np. nerek czy zwężenia tętnicy nerkowej, zaburzeń czynności gruczołów dokrewnych, zwykle nadnerczy, wad serca czy chorób naczyń i mózgu. W tej grupie chorych istnieje duże prawdopodobieństwo wyleczenia nadciśnienia przez usunięcie przyczyny, która je wyzwoliła.

Wiek jest głównym czynnikiem ryzyka podwyższonego ciśnienia tętniczego. Szacuje się, że po 65. roku życia przeszło 50 proc. ludzi, i to głównie mężczyzn, cierpi na tę chorobę. Dodać jeszcze należy obciążenia genetyczne, cukrzycę typu 2, zaburzenia przemiany lipidów i palenie papierosów. Nadciśnieniu tętniczemu sprzyjają także: nadużywanie alkoholu, niewielka aktywność fizyczna, dieta zawierająca dużo soli, a mniej potasu i zbyt obfite odżywianie prowadzące do otyłości. I nie zapominajmy o stresie, który, jako zły wyznacznik codziennego życia, znacząco podnosi nam ciśnienie.

Pierwsze objawy

Przez wiele lat nadciśnieniu tętniczemu nie towarzyszą żadne objawy, a te, które się pojawiają, są najczęściej bagatelizowane. Nie traktujemy poważnie bólu i zawrotów głowy, tłumacząc je chwilową niedyspozycją lub reakcją na przemęczenie czy zmianę pogody. Nie wzbudza podejrzeń nadmierna pobudliwość, bezsenność, kołatanie serca czy łatwe męczenie się. Mówimy wtedy – to stres i nadmiar pracy. Nawet zaczerwienienia twarzy, szyi i klatki piersiowej tłumaczymy raczej jako skutki zatrucia czy alergii. Bardzo rzadko sięgamy po ciśnieniomierz, chociaż rynek oferuje już tak wiele nowoczesnych, przenośnych i niedrogich urządzeń mierzących i zapisujących wartości ciśnienia krwi. Warto zbadać, jak się ono zmienia w czasie dnia, snu, pracy fizycznej czy też stresu.

Nadciśnienie tętnicze u dzieci występuje rzadko – przyjmuje się, że u ok. 1 proc. – i ma prawie zawsze charakter wtórny, a dopiero po 10. roku życia ujawnia się nadciśnienie pierwotne. Stwierdzenie tej choroby jest zawsze wskazaniem do pogłębionej diagnostyki. Chodzi o wykluczenie nadciśnienia wtórnego, zwłaszcza spowodowanego koarktacją (zwężeniem) aorty, zwężeniem tętnic nerkowych, niewydolnością nerek, nefropatiami odpływowymi lub zaburzeniami hormonalnymi. Podwyższone ciśnienie u dziecka może też wskazywać na to, że młody człowiek miał kontakt z narkotykami.

Nadciśnienie tętnicze w ciąży stanowi poważne zagrożenie zarówno dla płodu, jak i ciężarnej. Badania i obserwacje w Polsce dowodzą, że choroba ta odpowiada za 5−10 proc. powikłań w ciąży.

Zagrożenia

Pierwszą grupę stanowią tzw. powikłania nagłe, określane kiedyś jako złośliwe. Są to zmiany w drobnych naczyniach krwionośnych, które nie wytrzymują tak dużego ciśnienia tętniczego. Dochodzi do nich wtedy, gdy wartość rozkurczowa przekracza 120 mm słupa rtęci i gdy zawodzi wewnętrzny mechanizm regulujący przepływ krwi przez ważne dla życia tkanki, bez względu na wartość ciśnienia krwi. Nasz mózg będzie więc pracował nawet w dużym zakresie ciśnień, dlatego, że mechanizm autoregulacji odpowiednio dopasuje dopływ krwi do komórek. Jednak gdy tzw. dolne ciśnienie jest wysokie, bariera zawodzi i następuje uszkodzenie nerek, zaburzenia widzenia czy obrzęk mózgu. Stan ten jest niezwykle groźny, bo nasz mózg, zamknięty w określonej przestrzeni czaszkowej, nie ma możliwości „poszerzenia się”. Nawet niewielkie zwiększenie jego objętości może stanowić zagrożenie życia.

Inną zmianą naczyniową, którą obserwujemy w wyniku nadciśnienia tętniczego, jest miażdżyca, prowadząca do zawału serca. W świetle naczynia powstaje blaszka miażdżycowa, na której osadzają się płytki krwi. A to już krok do powstania skrzepliny i nagłego zamknięcia światła naczyń. Nawet na pozór zdrowo wyglądający człowiek może nagle zakończyć życie na skutek zawału czy udaru mózgu.

Nadciśnienie tętnicze przyczynia się również do narastającej sztywności tętnic. Proces przebiega zazwyczaj stopniowo i narasta z wiekiem. Efektem tych zmian jest wzrost ciśnienia skurczowego. Naczynia wówczas źle współpracują z sercem, stwarzając zagrożenie dla mózgu i serca.

W przebiegu nieleczonego lub leczonego nieskutecznie nadciśnienia dochodzi do przerostu lewej komory i jej niewydolności, co może prowadzić do poważnych arytmii serca lub nawet zawału.

Choroba ta może skutkować również trwałym ubytkiem w istocie białej i szarej kory. Jest przyczyną ostrych niedokrwień mózgu, udarów niedokrwiennych i wylewów krwi wewnątrzczaszkowych oraz ostrej encefalopatii nadciśnieniowej bez udaru. Im dłużej trwa nadciśnienie, tym więcej stwierdza się trwałych zmian w mózgu w badaniach obrazujących ten narząd. Charakterystyczne przy nadciśnieniu są także zmiany w naczyniach siatkówki, widoczne podczas badania dna oka. Na podstawie tych badań można określić stopień zaawansowania choroby.

Diagnozowanie i leczenie

Badania chorego z nadciśnieniem powinno obejmować, poza pomiarem ciśnienia tętniczego, dokładny wywiad i badanie przedmiotowe. Spośród danych z wywiadu klinicznego szczególne znaczenie mają: informacje o współwystępowaniu chorób nerek (także w rodzinie), objawy guza chłonnego, przyjmowane leki (np. doustne środki antykoncepcyjne, sterydy czy leki hipotensyjne). Ważne są też informacje dotyczące ewentualnych powikłań narządowych.

Nadciśnienie tętnicze jest jednym z najważniejszych czynników ryzyka sercowo−naczyniowego. Jego oceny dokonuje się w odniesieniu do najbliższych 10 lat życia, zestawiając wartości ciśnienia tętniczego, obecności innych niż nadciśnienie czynników ryzyka, powikłań narządowych i chorób współistniejących. Obecnie dostępnych jest kilka systemów oceny ogólnego ryzyka sercowo−naczyniowego opartych na badaniach dużych populacji. Należą do nich: amerykańska skala Framingham oraz europejska SCORE (Systematic Coronary Risk Evaluation). System ten bazuje na danych z badań kohortowych przeprowadzonych w 12 krajach europejskich, a opracowano go w dwóch wersjach: dla krajów o niskim i o wysokim ryzyku zgonu spowodowanego incydentem sercowo−naczyniowym. Polskę zaliczono do drugiej grupy.

Oprócz wielokrotnych pomiarów, które dają odpowiedź na zasadnicze pytanie dotyczące obecności lub braku choroby nadciśnieniowej, po rozpoznaniu jej należy wykonać też kilka innych badań zleconych przez lekarza. Działania te pozwolą ustalić, z jakim charakterem (pierwotnym czy wtórnym) mamy do czynienia. Ważna jest też ocena stopnia uszkodzenia narządów przez tę chorobę. Trzeba także wykonać badanie EKG, zarówno spoczynkowe, jak i wysiłkowe, oraz 24−godzinne badanie metodą Holtera. Wskazane jest wykonanie badania echokardiograficznego. Nie wolno zapomnieć o monitoringu wydolności nerek. Ocena dna oka powinna być także rutynowym badaniem w diagnostyce nadciśnienia.

Nadciśnienie tętnicze leczy się dwiema drogami. Farmakologiczną prowadzi lekarz, ordynując pacjentowi szeroką gamę leków hipotensyjnych, różniących się między sobą budową chemiczną i mechanizmem działania. Zwykle stosuje się monoterapię (jeden lek) lub połączenie dwóch leków w niskich dawkach w jednej tabletce. W większości jednak przypadków do normalizacji ciśnienia wymagane jest przyjmowanie dwóch lub więcej leków hipotensyjnych (politerapia). Polskie Forum Profilaktyki rekomenduje lekarzom cztery skojarzenia leków w zależności od kierunku przyjętej terapii. W ogromnej większości przypadków leczenie nadciśnienia tętniczego odbywa się w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.

Drugą drogę walki z nadciśnieniem może poprowadzić sam pacjent pod nadzorem lekarza. Działania te mają na celu ograniczenie zachowań ryzykownych na rzecz prozdrowotnych.

Zapobieganie

Zmiana stylu życia, co dowiodły badania, może obniżyć wartość ciśnienia tętniczego. Wszystko wskazuje na to, że może również zapobiegać rozwojowi choroby u osób mających do niej genetyczne uwarunkowania. Elementami leczenia niefarmakologicznego są: normalizacja masy ciała i przestrzeganie diety. Zaleca się ograniczenie spożycia czerwonego mięsa, a zwiększenie warzyw, owoców, ryb, produktów pełnoziarnistych i oliwy z oliwek. Taki zestaw gwarantuje dostarczenie m.in. dużej ilości błonnika i magnezu. Należy ograniczyć spożycie alkoholu do 20−30 g i soli do 6 g na dobę. Palenie papierosów traktowane jest jako przeciwwskazanie. Lekarze natomiast namawiają do aktywności fizycznej: umiarkowanych ćwiczeń aerobowych, szybkiego marszu, pływania czy jazdy rowerem.

Podsumowując wiedzę przekazywaną przez lekarzy warto zapamiętać, że problemu nadciśnienia tętniczego nie wolno bagatelizować. Choroba bowiem rozwija się podstępnie nie dając na początku wyraźnych objawów klinicznych ani uciążliwych dolegliwości. Nie zapominajmy o mierzeniu ciśnienia krwi i o wizycie w gabinecie lekarskim, jeśli objawy wzbudzą nasz niepokój.

Artur Wolski, dziennikarz Pr. 1 Polskiego Radia, rzecznik PAN.