Lokalni i światowi liderzy popularności

Adam Proń, Halina Szatyłowicz, Janusz Zachara


W poprzednim numerze „Forum Akademickiego” (3/ 2008) opublikowaliśmy „statystyczną sylwetkę” nowo mianowanych profesorów biologii, chemii i fizyki oraz porównaliśmy ich średni dorobek z osiągnięciami członków PAN z Wydziału II (biolodzy) i III (chemicy i fizycy). Artykuły dotyczące dorobku polskich naukowców zawsze wywołują duże emocje, których ujście znaleźć można w licznych listach internautów. Ich autorzy wyrażają się na ogół bardzo krytycznie o naukowcach w wieku przedemerytalnym i emerytalnym. Listy te czytamy zawsze z wielkim zainteresowaniem. Wśród dyskutantów wyróżnia się namiętny polemista o pseudonimie Eco, piszący językiem barwnym i ciekawym, ale jakby nieuformowanym przez obowiązek szkolny. „Dziadki na emeryturę! Ciepłe mleczko, papucie, fotel i telewizorek!” – tak Eco radzi autorom tego artykułu. Zanim jednak w pokorze poddamy się wskazaniom internauty, w ostatnich przebłyskach zaatakowanej przez sklerozę świadomości spróbujemy porównać statystycznie dorobek naukowy członków PAN z osiągnięciami największych luminarzy nauki światowej – obiecaliśmy to przecież czytelnikom „FA”.

dorobek

Do badań porównawczych wybraliśmy członków Polskiej Akademii Nauk, Węgierskiej Akademii Nauk (AH) i Akademii Francuskiej (AF) reprezentujących nauki chemiczne oraz laureatów Nagrody Nobla (FN) z chemii z ostatnich 13 lat. Liczebność tych czterech grup jest zbliżona. Najliczniejszą grupę stanowią członkowie AH, co oznacza, że na Węgrzech łatwiej można zostać członkiem akademii niż w Polsce, która jest krajem o czterokrotnie większej liczbie ludności i przez to większej liczbie chemików. Z opracowaniem danych statystycznych dla członków Węgierskiej Akademii Nauk mieliśmy trochę kłopotów. W kraju tym jest znacznie silniejsza niż w Polsce tradycja dziedziczenia profesji. Co więcej, progenitura członków Węgierskiej Akademii Nauk często dziedziczy imiona po swoich rodzicach. W rezultacie do analizy osiągnięć kilku akademików nie mogliśmy zastosować programów automatycznie podających dane dotyczące dorobku, lecz musieliśmy pracowicie oddzielać artykuły ojców od publikacji synów, tak jak Kopciuszek oddzielał mak od piasku.

W diagramie I przedstawiamy dane statystyczne dotyczące dorobku naukowców ze wszystkich czterech analizowanych grup. Średnia liczba artykułów członków PAN jest nieco wyższa niż średnia akademików węgierskich i osiąga prawie 60 proc. średniej noblistów i członków Akademii Francuskiej. We wszystkich badanych grupach obserwuje się duże zróżnicowanie w liczbie prac opublikowanych przez poszczególnych jej przedstawicieli. Np. wśród członków Akademii Francuskiej jeden z dwóch laureatów Nagrody Nobla opublikował ponad 10 razy mniej artykułów niż najpłodniejszy jej przedstawiciel. Jeszcze większe różnice znajdujemy wśród laureatów Nagrody Nobla. Pod tym względem najrówniejszą grupą są członkowie PAN.

Porównanie danych statystycznych przedstawionych w diagramie I prowadzi do dosyć oczekiwanego wniosku, że popularność prac członków Akademii Francuskiej jest znacząco niższa niż noblistów z ostatnich 13 lat. Z kolei francuscy akademicy wyraźnie górują nad polskimi, a prace polskich członków akademii są popularniejsze niż węgierskich.

cytowania

Diagramy II, III, IV i V przedstawiają porównanie sumarycznej liczby cytowań 10 najczęściej cytowanych naukowców z czterech analizowanych grup. Podobnie jak w poprzednim artykule, w przypadku polskich naukowców nie podajemy ich nazwisk, lecz łatwe do rozszyfrowania pseudonimy.

Z wyjątkiem J.M. Lehna, żaden z Francuzów nie znalazłby się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych noblistów. Z kolei najpopularniejszy członek PAN nie znalazłby się w pierwszej dziesiątce akademików francuskich. Na uwagę zasługuje przypadek F. Solymosiego. Ten węgierski naukowiec – specjalizujący się w katalizie heterogenicznej, a więc dziedzinie mało nośnej, jeśli chodzi o popularność prac – ma znacznie większą liczbę cytowań niż jakikolwiek członek PAN.

Podobne zależności obserwuje się w przypadku współczynnika Hirscha (h) (diagramy VI, VII, VIII i IX). Wśród pierwszej dziesiątki naukowców o najwyższym h, w każdej z badanych grup, w dużej części powtarzają się nazwiska rekordzistów cytowań z poprzednich diagramów.

Polscy akademicy nie mogą konkurować z noblistami w średniej liczbie cytowań na artykuł (patrz diagramy X, XI, XII i XIII), ale jeden z nich (Charme Luminescente) ma nieco wyższą średnią na artykuł niż francuski noblista z 1987 r. J.M. Lehn, a drugi (Du Lac de Radomsko) ma średnią porównywalną ze średnią J.P. Sauvage’a, onegdaj współpracownika J.M. Lehna.

Podsumowując, członkowie PAN wypadają lepiej niż ich węgierscy koledzy w testach popularności prac naukowych. Ustępują jednak znacznie akademikom francuskim, a najpopularniejsi z nich, w liczbie cytowań osiągają zaledwie 30 proc. mediany laureatów Nagrody Nobla z ostatnich 13 lat.

Autorzy są pracownikami Wydziału Chemicznego Politechniki Warszawskiej.