Czytelnia czasopism

Małgorzata Pawełczyk


Nieodparta magia nauki

Rozpoczęły się obchody jubileuszu 40−lecia Uniwersytetu Śląskiego. Według prof. Barbary Kożusznik, prorektor ds. współpracy i promocji UŚ, są powody do zadowolenia. W wywiadzie zamieszczonym w „Gazecie Uniwersyteckiej” (nr 1/2007), miesięczniku UŚ, prof. Kożusznik opowiada, że 40 lat, to dla uczelni okres intensywnego rozwoju, dzięki któremu UŚ potrafi spełnić wymagania, jakie stawia przed absolwentami szkół wyższych rynek pracy. Obecnie uniwersytet stara się pozyskać studentów na kierunki ścisłe, m.in. przez wprowadzenie możliwości kształcenia się w tym zakresie wyłącznie w języku angielskim. Wydziały humanistyczne również nie pozostają w tyle. Uczelnia podpisała 120 umów bilateralnych, dzięki którym udało się nawiązać współpracę z uczelniami z całego świata. Daje to możliwość śledzenia najnowszych trendów w edukacji oraz nauce.

Ciekawym przedsięwzięciem, o którym opowiada prof. Kożusznik, jest uruchomienie Śląskiej Kawiarni Naukowej w katowickim Rondzie Sztuki, gdzie będą się odbywały regularne spotkania ze znanymi postaciami polskiej nauki. Pani prorektor z zadowoleniem mówi również o drugim już święcie liczby pi, które cieszy się ogromnym zainteresowaniem i stanowi dowód na to, że o matematyce można rozprawiać ciekawie. Podobną nadzieję prorektor wiąże z drugą edycją konkursu fotograficznego. Ideą tego wydarzenia jest promocja nauki poprzez fotografię. Tematem tegorocznego konkursu będzie „Nauka Śląska dla Polski i nauka Polski dla Śląska”.

Artykuł Magia nauki ogłasza, że wbrew powszechnym opiniom zainteresowanie społeczne naukami ścisłymi wcale nie przechodzi kryzysu. Świadczy o tym fenomen licznych festiwali nauki, pikników naukowych, wystaw i spotkań z nauką. Jednym z przykładów są wykłady z cyklu „Osobliwości świata fizyki”, organizowane przez Pracownię Dydaktyki Fizyki UŚ. Codziennie ok. 1000 osób brało udział w wykładach i oglądało prezentowane eksperymenty. Co pozostaje po takich wykładach? Przede wszystkim nauka przestaje jawić się jako dziedzina sucha, hermetyczna i dostępna dla wybrańców. Nabiera nieco powabu i – według autora – nieodpartej magii.

Inżynier – baba

Spróbujcie znaleźć w Internecie coś pod hasłem: „kobieta technika” – zachęca „Głos Politechniki” (nr 7/2007), pismo Politechniki Poznańskiej. Skończy się niestety na wyszukaniu „techniki zapłodnienia in vitro” i „technik miłosnych”. Podobnie działają połączenia „kobieta inżynier”. Dopiero przez hasło „woman & technology” można trafić na kilka tropów.

Szacuje się, że w najbliższym czasie potrzeba będzie w zjednoczonej Europie ok. 3 mln inżynierów. Bez nich nie jesteśmy w stanie sensownie zainwestować pieniędzy. A najbardziej niewykorzystanym źródłem inżynierskiego narybku są kobiety. W USA tylko 17 proc. studentów studiów technicznych to dziewczęta, podobnie w PP. Tyle z nich kończy studia, ale w zawodzie inżyniera pracuje zaledwie 10 proc. W świecie tak spragnionym inżynierów trwa kampania, mająca zachęcić dziewczyny do wyboru zawodów technicznych. Wpisuje się w ten trend gra komputerowa, zaprojektowana w Częstochowie we współpracy z uczelnią austriacką. Gra przedstawia jeden dzień z życia 6 kobiet inżynierów. Są to urocze panie, które dzięki swoim projektom przyczyniają się do upiększenia otoczenia.

„Czy jeszcze raz wybrałabym ten kierunek studiów? Jasne, że tak – mówi jedna z absolwentek PP. – Ale zaraz po studiach wyjechałabym z Polski. W biznesie tutaj człowiek przechodzi drogę przez mękę. A jeszcze, kiedy jest babą? Z doktoratem? Spoza układu?”. Na Zachodzie i w USA działa kilka dużych stowarzyszeń kobiet inżynierów. Funkcjonuje w nich tzw. mentoring: aktywna zawodowo kobieta inżynier opiekuje się adeptką, udziela jej rad, podpowiada rozwiązania trudnych problemów. Może i u nas przydałoby się takie stowarzyszenie?

W trosce o zdrowie

Akademia Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego w Poznaniu – jak donosi „Biuletyn Informacyjny” (nr 3/2007) – jest jedyną uczelnią w Polsce biorącą udział w międzynarodowym grancie programu Comenius 2.1 Action Świadomość zdrowia. Uczenie i nauczanie w wychowaniu fizycznym i zdrowotnym oparte na doświadczeniu. Koordynatorem projektu jest Humboldt Universität z Berlina. Bierze w nim udział 6 europejskich uczelni, każda z nich zajmuje się jednym z subprojektów grantu. AWF w Poznaniu opracowuje temat Wychowanie fizyczne i zdrowotne, współzależność i dydaktyka w podejściu siedliskowym. W pracach uczestniczą pracownicy Katedry Teorii i Metodyki Wychowania Fizycznego i Zakładu Podstaw Wychowania Zdrowotnego, ale również nauczyciele wychowania fizycznego poznańskich gimnazjów oraz studenci AWF w Poznaniu. Celem projektu jest „rozwój podejścia opartego na doświadczeniu w nauczaniu i uczeniu się w obszarze wychowania fizycznego i zdrowotnego”. Rezultatem pracy będzie podręcznik podejmujący tematykę zdrowia (teoretyczne podstawy i praktyczne wytyczne) skierowany do nauczycieli uczących dzieci w wieku 12−16 lat. Projekt ma też wyznaczyć kierunek tworzenia programów nauczania dla przyszłych nauczycieli wychowania fizycznego i zdrowotnego.

Znaczącym przedsięwzięciem w ramach grantu będzie zorganizowanie przez AWF w Poznaniu w maju 2008 tzw. tygodnia praktycznego, podczas którego prezentowane będą lekcje wychowania fizycznego i zdrowotnego połączone z licznymi wykładami i seminariami. Udział w nich wezmą grupy naukowe ze studentami z poszczególnych uczelni europejskich, a także nauczyciele i studenci z Poznania. Projekt jest szansą na wymianę doświadczeń dotyczących różnych systemów edukacji, jakie funkcjonują w poszczególnych krajach. Daje to możliwość wypracowania jednolitego (z odrębnościami dla każdego kraju) modelu nauczania w obszarze wychowania fizycznego i zdrowotnego.

Małgorzata Pawełczyk