Cud przedawnienia

Marek Wroński


Postać dr Magdaleny Sitek już pojawiała się w moich artykułach. Obecna adiunkt Wydziału Prawa Uniwersytetu Warmińsko−Mazurskiego w Olsztynie oraz od dwóch lat prorektor Wyższej Szkoły Gospodarki Euroregionalnej im. Alcide de Gaspieri w Józefowie, w marcu 2000 roku była adiunktem Wydziału Prawa Uniwersytetu Szczecińskiego. Wtedy to odkryto, że jej 160−stronicowy skrypt Prawo cywilne i gospodarcze dla ekonomistów, wydany na początku 2000 roku przez Wydawnictwo WIT−GRAF w Toruniu, to prawie dosłowny plagiat części dobrze znanego podręcznika doc. Wojciecha Siudy Elementy prawa dla ekonomistów oraz podręcznika prof. Jana Kufla i doc. Wojciecha Siudy Prawo gospodarcze dla ekonomistów. Obaj autorzy byli wykładowcami w Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Recenzentem plagiatowego skryptu dr Sitek był prof. Jerzy Kuciński, kierownik Katedry Prawa prywatnej Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Warszawie i ówczesny dziekan Wydziału Turystyki i Rekreacji tej uczelni.

Zarzut plagiatu postawiono w anonimowym telefonie, który otrzymał 10 marca 2000 prof. Jerzy Ofiarski, ówczesny dziekan Wydziału Prawa USz. Po stwierdzeniu, że zarzuty są dość prawdopodobne, 20 marca dziekan pisemnie zwrócił się do ówczesnego rektora prof. Zdzisława Chmielewskiego, z prośbą o wszczęcie postępowania wyjaśniającego oraz o zawieszenie dr Sitek w prawach nauczyciela akademickiego.

Tydzień później prof. Ofiarski powołał 3−osobową Komisję Dziekańską, która sporządziła dokładny protokół ukazujący wielkość zapożyczeń. Okazało się, że dr Sitek wydała też skrypt Podstawy prawa – podręcznik dla ekonomistów, w którym cały V rozdział, 84 strony, został skopiowany z poradnika A. Krajewskiego Nowe prawo pracy, wydanego w 1996 roku.

uczelniana sprawiedliwość

Sprawa była o tyle nieprzyjemna, że mężem 28−letniej plagiatorki był 42−letni dr hab. Bronisław Sitek, profesor uczelniany, wykładowca prawa rzymskiego oraz prodziekan ds. nauki i rozwoju Wydziału Prawa. Potraktował on kroki dziekana Ofiarskiego w sprawie plagiatu żony jako atak na swoją osobę. Brak miejsca, aby opisać wszystkie zabiegi, które podejmował prof. Sitek, aby uchronić żonę przed surowymi konsekwencjami plagiatu. W każdym razie zarówno doc. Siuda, jak i prof. Kufel, po otrzymaniu od dr Sitek listu z wyznaniem winy, zgodzili się nie kierować sprawy do sądu, tylko zdali się na uczelnianą sprawiedliwość.

Rektor Chmielewski nie zawiesił w marcu dr Sitek. Jednak kiedy 26 kwietnia 2000 dziekan Ofiarski ponownie zażądał zawieszenia plagiatorki, bowiem nie odbywała planowanych zajęć i działała wbrew poleceniom dziekańskim, rektor wyraził zgodę na odejście dr Sitek z uczelni za porozumieniem stron z dniem 30 kwietnia 2000. Wcześniej ze stanowiska prodziekana zrezygnował prof. Bronisław Sitek.

Postępowanie wyjaśniające potwierdziło wnioski Komisji Dziekańskiej i rzecznik dyscyplinarny na początku lipca 2000 złożył wniosek do Komisji Dyscyplinarnej o ukaranie dr Sitek 3−letnim zakazem wykonywania zawodu.

Od października 2000 państwo Sitkowie przenieśli się do UWM w Olsztynie. Bronisław Sitek otrzymał kierownictwo Katedry Prawa Rzymskiego oraz stanowisko prodziekana ds. współpracy z zagranicą. Małżonka jego została adiunktem w Katedrze Prawa Człowieka i Prawa Europejskiego (kierownik: prof. Tadeusz Jasudowicz). Oboje do Olsztyna dojeżdżali z Józefowa pod Warszawą, gdzie stale mieszkają.

Warto dodać, że dr Magdalena Sitek studia magisterskie skończyła na początku roku 1995 na Wydziale Kanonicznym Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Swoją 73−stronicową pracę magisterską napisała na temat Prawo natury jako źródło prawa kanonicznego w Kodeksie Jana Pawła II. Promotorem był ks. prof. Remigiusz Sobański, wybitny znawca prawa kanonicznego. Już w kwietniu 1995 Magdalenie Sitek otworzono przewód doktorski, a obronę dysertacji Problemy ekologii w prawie Wspólnoty Europejskiej przeprowadzono we wrześniu 1996, również na Wydziale Kanonicznym ATK. Promotorem był także prof. Remigiusz Sobański. Jak podała autorka, jej 213−stronicowy doktorat jest owocem półrocznego stażu, odbytego przez autorkę w Instytucie Studiów nad Prawem Wspólnoty Europejskiej w Turynie.

Rozprawa

Na przełomie 2000/01 zaczęła się rozprawa dyscyplinarna. Zespołowi orzekającemu przewodniczył wybitny prawnik prof. Maciej Zieliński. Dr Sitek na początku przyznała się do plagiatu i przyjechała na kilka kolejnych posiedzeń. Gdy przed wakacjami 2001 miało dojść do wydania orzeczenia, nagle jej zdrowie się pogorszyło i przez 4 lata nie była w stanie dojechać do Szczecina, przysyłając liczne zwolnienia i zaświadczenia lekarskie. Jednak jeśli chodzi o dojazdy z Józefowa do Olsztyna, to w dni, kiedy dr Sitek miała zajęcia ze studentami, choroba z reguły cudownie ustępowała. Podobnie było z zajęciami w Wyższej Szkole Gospodarki Euroregionalnej w Józefowie.

Oczywiście władze rektorskie USz. – zapewne w trosce o jej rekonwalescencję – nigdy nie zawiadomiły oficjalnie na piśmie władz olsztyńskiego UWM, iż przeciwko dr Sitek toczy się rozprawa dyscyplinarna i że zarzucono jej plagiat. Stąd ani dziekan Wydziału Prawa prof. Stanisław Pikulski (który też był rektorem Wyższej Szkoły Gospodarki Euroregionalnej im. Alcide de Gaspieri w Józefowie), ani rektor UWM prof. Ryszard Górecki, pewnie nie wiedzieli, że dr Sitek ma poważne naukowe grzechy na sumieniu i że trzeba ją zawiesić. Nie ma pisma – nie ma sprawy!

Szczęściem jest, że dzięki postępom medycyny i świetnemu klimatowi Józefowa zdrowie dr Sitek uległo znacznej poprawie, tak że mogła ponownie stawić czoło stresom rozprawy i wyznaczyć swego obrońcę. Zmieniły się też trochę przepisy dyscyplinarne. Na wiosnę 2005 wznowiono rozprawę i w maju zapadło orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej USz. Uznano dr Sitek winną popełnienia plagiatów naukowych i nałożono karę zwolnienia z uczelni – z zakazem przyjmowania ukaranej do pracy w zawodzie nauczycielskim w okresie 3 lat od ukarania.

Zaniedbania

Rektor USz., mimo wymogu prawnego, nie powiadomił o tym rektora UWM w Olsztynie. Orzeczenie dyscyplinarne sporządzono i doręczono ukaranej w 3 miesiące po rozprawie, mimo iż przepis wymaga doręczenia w dniu ustnego ogłoszenia orzeczenia. Co więcej, w orzeczeniu zabrakło kilku informacji wymaganych prawem, jak również nie podano szczegółów związanych z prowadzonym postępowaniem dyscyplinarnym. M.in. brak daty złożenia wniosku dyscyplinarnego i daty otworzenia postępowania dyscyplinarnego. Nie podano, że rozprawy zaczęły się w 2001 roku i przerwano je z powodu permanentnych nieobecności obwinionej, usprawiedliwionych zaświadczeniami lekarskimi. Orzeczenie przygotowała dr Beata Kanarek, ale podpisał je prof. Maciej Zieliński i na nim, jako przewodniczącym Zespołu Orzekającego, spoczywał obowiązek sprawdzenia, czy przedłożony tekst odpowiada wymogom przepisów dyscyplinarnych.

Odwołanie

Pełnomocnik ukaranej, radca prawny Michał Boniewicz, odwołał się od orzeczenia i wniósł o jego uchylenie, motywując to przedawnieniem, bowiem art. 132 ust. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym stwierdza, że nie można karać po upływie 3 lat od popełnienia czynu. Podkreślił, że w ustawie brak konstrukcji biegu terminu przedłużenia, stąd, jego zdaniem, do przedawnienia dochodzi także, kiedy postępowanie zostało wszczęte lege artis. Wskutek tego, z powodu przerwania i zawieszenia rozprawy, okres przedawnienia upłynął odpowiednio w roku 2002 i 2003.

Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna Rady Głównej w składzie: przewodnicząca – prof. Zofia Świda (Katedra Postępowania Karnego UWr.), prof. Stanisław Cebula (Katedra Warzywnictwa AR w Krakowie), prof. Antoni Feluś (Katedra Kryminalistyki UŚ), prof. Bogusława Gnela (Katedra Prawa AE w Krakowie) oraz prof. Cezary Kosikowski (Katedra Prawa Gospodarczego UwB) 27 czerwca 2006 uznała odwołanie za zasadne i orzekła przedawnienie.

Komisja nie wzięła pod uwagę zasady, że rozpoczęcie postępowania dyscyplinarnego przerywa bieg przedawnienia. Usankcjonowano fakt, iż dr Sitek nie stawiała się na terminy kolejnych rozpraw, aby obejść prawo. Komisja – wbrew przepisom – nie sporządziła uzasadnienia swojego orzeczenia.

Mam nadzieję, że rektor Waldemar Tarczyński (który za czasów rektora Chmielewskiego był prorektorem ds. nauki USz.) zasięgnie porady wybitnych prawników (sugeruję m.in. prof. Tadeusza Tomaszewskiego z Wydziału Prawa UW, który był wiceprzewodniczącym Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej w zeszłej kadencji) i odwoła się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego od decyzji Komisji, wskazując na rażące naruszenie prawa.