Bezczelność pedagogiczna

Marek Wroński


Ponad trzy lata temu, w „Forum Akademickim” z czerwca 2003, w odcinku Cel uświęca środki, opisałem sprawę ówczesnego adiunkta Pomorskiej Akademii Pedagogicznej dr. Wiesława Kubielskiego, który był kierownikiem Zakładu Dydaktyki Ogólnej tamtejszego Instytutu Pedagogiki. Otóż dr Kubielski w 2002 roku wydał w uczelnianej oficynie książkę Wykorzystanie podstawowych metod statystycznych w opisie i analizie wyników badań pedagogicznych, której „honorowymi” współautorami byli mgr Anna Suchocka i mgr Michał Topol. Wszystko byłoby zapewne w porządku, gdyby nie fakt, iż w marcu 2002 książkę tę zobaczył prof. dr hab. Jerzy Apanowicz z Gdyni, który w Słupsku pracował na drugim etacie. Zobaczył i osłupiał, bowiem jej treść w 80 proc. pokrywała się z jego książką Podstawowe zasady zastosowań elementów statystyki w pedagogice. Miała ona od roku 1998 pięć wydań w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu w Gdyni i była napisana przez niego, we współpracy z dr. Kubielskim. Jako recenzent „nowej” książki figurował znany i poważany ekonomista – prof. dr. hab. inż. Alfred Czermiński z Gdyni. Zapytany przez Apanowicza stwierdził, że nigdy takiej książki nie recenzował, a recenzja jest fałszywa. Zainteresowany „dorobkiem” autora prof. Apanowicz sprawdził, jakie to jeszcze inne „publikacje książkowe” ma dr Kubielski. Natrafił wtedy na skrypt Test dydaktyczny i jego konstruowanie, opublikowany przez słupskie wydawnictwo uczelniane w 2000. Jako jeden z dwóch recenzentów figurował tam prof. Bogdan Nogalski z Gdańska. Zapytany o recenzję, Nogalski się zdziwił i oświadczył, że nie recenzował takiego skryptu. Jasne się stało, że dr Kubielski sfabrykował dwie recenzje wydawnicze, podpisując je nazwiskami znanych i poważanych profesorów. W czerwcu 2002 prof. Apanowicz powiadomił o tym odchodzącego już z urzędu rektora Jerzego Hauzińskiego, który polecił wyjaśnienie sprawy ówczesnemu rzecznikowi dyscyplinarnemu słupskiej uczelni dr. Bogumiłowi Orzechowskiemu. Ten, po sprawdzeniu faktów i dokumentacji, w końcu sierpnia 2002 powiadomił słupskie organa ścigania o dokonaniu przestępstwa. Po wakacjach jednak nowa rektor, prof. Danuta Gierczyńska nie wszczęła postępowania dyscyplinarnego wobec nierzetelnego adiunkta. Odwołano go tylko z kierownictwa Zakładu Dydaktyki, nie odsuwając jednak od prowadzenia zajęć ze studentami. Prof. Apanowicz, oburzony brakiem zdecydowanej reakcji uczelni, z końcem września 2002 zrezygnował z pracy w Pomorskiej Akademii Pedagogicznej, gdzie wykładał 10 lat. Z kolei obaj profesorowie, których nazwisk Kubielski użył do sfabrykowania pozytywnych recenzji, wystąpili do sądu. Z końcem roku akademickiego 2002/03 dr Kubielski odszedł za porozumieniem stron z uczelni. Po kilkunastu miesiącach – w grudniu 2004 – zapadł wyrok w jego sprawie i były adiunkt został skazany na 6 tys. zł grzywny oraz przeprosiny na łamach lokalnej prasy. Wyrok wykonano.

Happy end

Co się dzieje dzisiaj z tym „szanowanym” pedagogiem? W międzyczasie habilitował się w Rosji i w połowie 2005 roku minister Sawicki wydał mu zaświadczenie o równorzędności rosyjskiego stopnia z polskim stopniem doktora habilitowanego. Obecnie dr hab. Wiesław Kubielski jest profesorem uczelnianym szczecińskiej filii Wyższej Szkoły Pedagogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Warszawie. Pełni tam funkcję kierownika Zakładu Polityki Resocjalizacyjnej w Katedrze Pedagogiki. Katedrą kieruje dr hab. Aleksandra Żukrowska (nawiasem mówiąc, jej habilitacja jest z filozofii i parę lat wcześniej była kierownikiem Zakładu Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Szczecińskiego). Dziekanem Wydziału Zamiejscowego WSP TWP w Szczecinie jest obecnie dr hab. Elżbieta Gaweł−Luty, była dziekan Wydziału Edukacyjno−Filozoficznego Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku, w okresie, kiedy dr Kubielski miał tam „kłopoty”. Oboje pracowali w tym samym Instytucie Pedagogicznym. Dr Gaweł−Luty odeszła ze Słupska na własne żądanie z końcem 2005 roku. Z zaciekawieniem też odnotowałem, że prof. Kubielski jest autorem książeczki Praca dyplomowa w pedagogice, którą wydało niedawno Wydawnictwo WSP TWP. Ciekaw jestem, czy wspomina tam, jak najłatwiej uzyskać pozytywną recenzję swojej pracy i kto tam jest podany jako recenzent? Palę się też z ciekawości, na podstawie jakiej to pracy habilitacyjnej pasowano dr. Kubielskiego na samodzielnego pracownika naukowego i która uczelnia miała zaszczyt to zrobić? Chętnie usłyszę wyjaśnienie i komentarz władz rektorskich WSP TWP : prof. Lucjana Olszewskiego i prof. Juliana Auleytnera. Warto wspomnieć, że w lubelskiej filii tej uczelni pracuje prof. Marian Ochmański, były dziekan Wydziału Pedagogiki UMCS w Lublinie, który dosłownie przepisał i podał do druku jako swoje 3 poważne prace naukowe innych autorów. Został skazany w 2004 roku prawomocnym orzeczeniem Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej Rady Głównej na 3 lata zakazu wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego.

Po wyroku

Dla sprawiedliwości muszę tutaj podkreślić, że dr Kubielski nie był pierwszym, który odkrył, że najlepsze recenzje swych prac pisze się samemu. Tym uczonym był dr hab. Franciszek Nowak, który na początku 1999 sfabrykował recenzję własnej monografii, podpisując ją nazwiskiem amerykańskiego historyka polskiego pochodzenia. Oszustwo wykrył ówczesny młody profesor uczelniany i literaturoznawca dr hab. Wojciech Tomasik. W owym czasie prof. Nowak był prorektorem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy oraz kierownikiem Zakładu Dydaktyki i Literatury Języka Polskiego. Po prawie 4 latach procesu sądowego skazano go na 6 tys. zł. grzywny oraz 2 lata zakazu wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego. Ponieważ sprawę w kilkudziesięciu publikacjach prasowych przez cały czas opisywała red. Joanna Bujakiewicz z bydgoskiej „Gazety Wyborczej”, prof. Nowak dość szybko musiał zrezygnować ze stanowiska prorektora i kierownika Zakładu i przejść na emeryturę. Wyprowadził się też z Bydgoszczy. Jednak mam wrażenie, że polska pedagogika ma szansę podnieść się z zapaści, bowiem prof. Nowak wrócił na salę wykładową i od pół roku pracuje w Mazowieckiej Szkole Humanistyczno−Pedagogicznej w Łowiczu. Rektorem jest prof. dr hab. Wiesław Balcerak, emerytowany historyk (rocznik 1934), który ponad 40 lat przepracował w Instytucie Historii PAN w Warszawie. Tam byłych oszustów nie zatrudniano, czy w prywatnej uczelni rzetelność nie jest już wymagana? Marekwro@aol.com