Błękit na Helu

Halina Bykowska


Zanosi się na to, że do Helu na Półwyspie Helskim za niespełna dziesięć lat ściągać będą dużo większe tłumy turystów, a naukowcy z kraju i zagranicy, specjalizujący się w badaniach fauny i flory Bałtyku, znajdą tam dogodne warunki do prowadzenia obserwacji.

Kto latem gości w Helu, zagląda do fokarium Stacji Morskiej UG, gdzie można popatrzeć na radośnie pluskające w basenie olbrzymie ssaki morskie. Część pięknych fok pochodzi już z własnej, uniwersyteckiej hodowli. Niektóre dorosłe osobniki – wyhodowane w Stacji Morskiej, bądź też wykurowane tam – już od kilku lat żyją na wolności w wodach Bałtyku. W taki sposób uniwersyteccy pracownicy naukowo−dydaktyczni od około dziesięciu lat realizują program hodowli i rehabilitacji szarych fok, niezwykle cennych ssaków morskich, których liczba w Morzu Bałtyckim w zatrważający sposób zmalała w ostatnich latach.

kontenery i stara wędzarnia

Obecnie mało kto pamięta, że projekt utworzenia Stacji Morskiej UG na Półwyspie Helskim, jaki powstał w głowach szefów Instytutu Oceanologii UG, też wydawał się nader śmiały i trudny do urzeczywistnienia. Zadanie to powierzono młodemu i ambitnemu doktorowi Skórze, który akurat wrócił z Antarktydy.

Uniwersyteckim oceanografom wcale nie pracowało się wówczas łatwo. Dr hab. Adam Krężel, obecny dyrektor Instytutu Oceanografii i zarazem kierownik Zakładu Oceanografii Fizycznej, a także dr Krzysztof Skóra, szef Stacji Morskiej UG, doskonale pamiętają, że pierwsze wykłady odbywały się na Dworcu PKP w Gdyni i w sali kinowej (!). Zresztą obecna siedziba Instytutu Oceanografii UG w Gdyni mieści się w dawnej szkole. Wszystko to dowodzi, że początki wcale nie były łatwe. Kiedy dr Skóra startował jako kierownik przyszłej Stacji Morskiej, miał do dyspozycji starą wędzarnię i dwa kontenery, które pełniły rolę pracowni, pomieszczeń socjalnych, szatni itp. Trudno w to dziś uwierzyć, kiedy patrzy się na znakomicie zorganizowane pomieszczenia dydaktyczne i pracownie w wyremontowanej i adaptowanej starej wędzarni, a także na nowe obiekty, w tym na świetnie funkcjonujące fokarium. Należałoby podkreślić, że jest to pierwsza polska morska placówka badawcza, ściśle sprzężona z Bałtykiem. Ma ona międzynarodowe kontakty. Prowadzi świetną dydaktykę i – co nie mniej istotne – urzeczywistnia programy ekologiczne, dotyczące ochrony dużych ssaków morskich, a szczególnie fok szarych, żyjących w Bałtyku.

W ostatnich latach niektóre foki wyhodowane w Helu lub wyleczone tam i wypuszczone na wolność wyposażono w specjalne nadajniki satelitarne. Umożliwia to śledzenie tras wędrówek, miejsc wypoczynku oraz żerowania tych sympatycznych zwierząt morskich. – Bardzo chcielibyśmy, aby na polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego stale żyła bezpiecznie kolonia szarych fok i aby w całym tym akwenie populacja tych ssaków wynosiła około 60 tysięcy – ujawnia ambitne plany szef Stacji Morskiej UG. Obecnie w Bałtyku żyje 17,5 tys. szarych fok. Kiedy dr Skóra i jego zespół naukowo−dydaktyczny przystąpili do realizacji europejskiego programu ekologicznego ochrony tych ssaków, w akwenie Morza Bałtyckiego zamieszkiwało ich zaledwie około 5 tys.

Wędrujące ssaki morskie zmuszają wręcz do międzynarodowej współpracy. Helscy oceanografowie utrzymują naukowe kontakty m.in. ze specjalistami w Szwecji, Finlandii, a także w Rosji.

W Bałtyku żyją aż trzy gatunki fok – szara, obrączkowana (nerpa) i pospolita. Wszystkie zostały wzięte pod ochronę. Zalecenie nr 9/1 Komisji Helsińskiej zobowiązuje państwa nadbałtyckie do wzmożonych wysiłków na rzecz usunięcia istniejących zagrożeń oraz do odtworzenia populacji ssaków morskich.

Szara foka jest nam najbliższa. Szacuje się, że na przełomie XIX i XX w. w pobliżu polskiego Wybrzeża żyło przynajmniej kilkaset tych ssaków. Do przetrzebienia ich populacji przyczyniły się polowania. Część fok trafiła do rybackich sieci, a część wyginęła wskutek chorób, spowodowanych degradacją środowiska naturalnego. Dlatego przestaliśmy widywać foki na brzegach naszych plaż. U brzegów Skandynawii przetrwało zaledwie 5 proc. szarych fok. Nie dziwi zatem, że i naukowcy z UG włączyli się do realizacji programu ochrony szarej foki.(...)

Pełny tekst w wydaniu drukowanym