Powiedzieć wszystko naraz

Maciej Mrozik


Przeciętny człowiek z ulicy nie ma gotowej odpowiedzi na pytanie: cóż to takiego jest język? Choć mową posługujemy się na co dzień, we wszystkich niemal sytuacjach życiowych, mało kto zastanawia się nad jej istotą. Większość z nas mogłaby sparafrazować zdanie świętego Augustyna o czasie: „Czymże więc jest język? Gdy nikt mnie nie pyta, wiem; gdy chcę wytłumaczyć pytającemu – nie wiem”.

Językoznawcy zmagają się z kwestią definicji języka od zawsze. Trudno jednak powiedzieć, żeby zrobili w tej dziedzinie wielkie postępy. Najbardziej rozpowszechniona naukowa definicja języka brzmi: „Język to system znaków służący do porozumiewania się w obrębie danej społeczności”. Już na pierwszy rzut oka widać, w jak wielu miejscach są w tej definicji luki. Znamy wiele „systemów znaków”, które językami nie są. Oto cztery przykłady: znaki drogowe, ubrania, tak zwana „mowa kwiatów”, gestykulacja. Każdy z nich odpowiada przytoczonej wyżej definicji języka:

  • składają się ze „znaków” (czyli z elementów odsyłających do czegoś innego, wskazujących na coś; np. garnitur świadczy o stosunku noszącego go człowieka do innych ludzi, o jego miejscu pracy, zamożności itp.),
  • tworzą „systemy” (nie są zbiorami dobranymi arbitralnie, ich poszczególne elementy wiążą się ze sobą; np. do marynarki nie należy zakładać krótkich spodenek),
  • służą do porozumiewania się.

A jednak zdrowy rozsądek podpowiada nam, że żadna z tych rzeczy nie jest prawdziwym językiem. Posługując się tylko tymi systemami, można bowiem poruszyć niewielką liczbę tematów. Dlatego językoznawcy często rozszerzają podaną wyżej definicję i mówią, że język służy do porozumiewania się „na każdy temat” albo „o wszystkim”. I tutaj jednak pojawiają się pewne wątpliwości. Zakres tematów, jakie można poruszyć posługując się językami, jest wprawdzie niezwykle szeroki, ale ma swoje granice. Istnieją pewne zjawiska, o których nie da się w sposób pełny mówić „zwykłymi” językami. Do akcji wkraczają wtedy wyspecjalizowane systemy znaków: zapis matematyczny, fizyczny czy wreszcie rysunki geometryczne i wykresy.
(...)

Mgr Maciej Mrozik jest doktorantem w Instytucie Badań Literackich PAN i stypendystą PAN.

Pełny tekst w wydaniu drukowanym