Opinie SRiZUN

Mirosław Zdanowski


Jako rektor niepaństwowej Wyższej Szkoły Ubezpieczeń i Bankowości – Akademii Finansów i prezes Stowarzyszenia Rektorów i Założycieli Uczelni Niepaństwowych jestem przekonany, że w szkolnictwie wyższym i nauce polskiej kończy się przejściowa epoka, w której istniejący system próbowano przekształcić z socjalistycznego w konkurencyjny. W najbliższym czasie, już za chwilę, dokonają się ostateczne zmiany i przeobrażenia, umożliwiające polskim uczelniom i działającym poza uczelniami ośrodkom naukowym dołączenie do systemów w krajach Zjednoczonej Europy.

Wierzę, że już za chwilę do etatów, decyzji i współodpowiedzialności za uczelnie i instytuty naukowo−badawcze dopuszczeni zostaną młodzi, zdolni ludzie, którzy potrafią w pełni zrozumieć współczesny świat. Wierzę w to, że nowe ścieżki kariery naukowej doprowadzą do stanowisk decyzyjnych w uczelniach młodych, niekoniecznie habilitowanych, zdolnych doktorów, którzy dowiodą swych umiejętności w obiektywnych konkursach i egzaminach. Wierzę, że stopniowo, ale bardzo szybko, dokona się pokoleniowa wymiana kadr, umożliwiając przyśpieszenie koniecznych procesów rozwojowych w uczelniach i ośrodkach naukowych. Wierzę w to, że dalsze blokowanie radykalnych zmian, ciągle jeszcze socjalistycznego systemu w nauce i szkolnictwie wyższym, pod pretekstem zagrożenia obniżeniem jakości kształcenia oraz poziomu i wartości badań naukowych, przez monopolizujących wiedzę i stanowiska decyzyjne 60−, 70− i 80−letnich profesorów belwederskich i doktorów habilitowanych będzie już nieskuteczne.

Chciałbym także odnieść się do nowej ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym”. To wielki krok w kierunku porządkowania szkolnictwa wyższego, likwidacji patologii i demokratyzacji struktur systemu szkolnictwa wyższego. Prawo nie dzieli już uczelni na państwowe i niepaństwowe, nie skazuje na wydzielony ustawowo skansen uczelni zawodowych, nie dokonuje podziału studentów na lepszych i gorszych. Stawia równe wymagania przed uczelniami niezależnie od tego, czy powstały z państwowych, czy prywatnych środków. Do właściwej rangi podnosi sprawy studentów.

W wielu zapisach nowa ustawa konserwuje jednak postsocjalistyczny model szkolnictwa wyższego i pomimo świadomości takiego stanu rzeczy, radykalne zmiany w ustawie skutecznie zablokowano. Uczestniczyłem w pracach „Prezydenckiego Zespołu” przygotowującego projekt ustawy. Ze swojej strony uczyniłem wszystko, co było możliwe, aby ustawa otwierała nową epokę w nauce i szkolnictwie wyższym. Nie udało się. Wierzę jednak, ze był to dopiero pierwszy krok i następny, dotyczący przede wszystkim ścieżki kariery naukowej nauczyciela akademickiego, w formie nowelizacji „Prawa o szkolnictwie wyższym”, uczyniony będzie jak najszybciej.

Życzę wszystkim uczelniom, szczególnie niepaństwowym, powodzenia w walce o przetrwanie w warunkach niżu demograficznego i kryzysu wiary młodzieży w sens zdobywania wyższego wykształcenia, zbędnego przy wykonywaniu prac fizycznych w krajach Europy Zachodniej lub pozostawaniu na zasiłku dla bezrobotnych w Polsce. Najtrudniejszy będzie rok 2006 i 2007, później, moim zdaniem, wszelkie problemy zostaną przezwyciężone.

Tymczasem pomimo dalszego prawnego wymuszania kosztownego zatrudniania w uczelniach samodzielnych pracowników naukowych z poprzedniej epoki, trzeba wytrwać i wierzyć, że „przejściowa epoka” w szkolnictwie wyższym już się kończy i za chwilę możliwe będzie dokonanie prawdziwych przeobrażeń uczelni w instytucje nowoczesne i konkurencyjne.

Życzę wszystkim uczelniom niepaństwowym, aby nie spełniły się prognozy zawarte w raporcie Banku Światowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego z 13 lipca 2004 „Szkolnictwo wyższe w Polsce”, zlekceważonego przez MENiS, według których po 2005 r., wobec spadku zapotrzebowania na szkolnictwo wyższe, ograniczeniu ulegnie zainteresowanie uczelniami niepaństwowymi, które powstały, aby sprostać pilnemu zapotrzebowaniu na większą liczbę miejsc na studiach: „Według jednego scenariusza, zwycięży jakość i słabe wyższe szkoły niepubliczne po prostu znikną z rynku. Według innego scenariusza, jakościowo słabe niepubliczne uczelnie przetrwają, gdyż funkcjonują taniej, natomiast niepubliczne szkoły wysokiej jakości wykorzystają wszystkie dostępne środki i będą musiały zamknąć swoje podwoje”.

Życzę nowej Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich wszelkiej pomyślności, a przede wszystkim zaangażowania w jej prace rektorów państwowych uczelni zawodowych, chroniących się dzisiaj przed współdziałaniem z rektorami uczelni niepaństwowych w pozycjach członków stowarzyszonych w Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Współpracujmy ze sobą w KRASP i KRZaSP, bo warto. Warto dyskutować, spierać się, współdziałać, współtworzyć nową rzeczywistość. I tak będzie trudno, a na wrogich pozycjach jeszcze trudniej.