Notatki przewodniczącego KRUN

Józef Szabłowski


Spotkanie założycielskie zostało zdominowane przez przyjęcie statutu i wybór władz. Statut zakłada, że w ramach Konferencji mogą działać: Konferencja Rektorów Zawodowych Szkół Publicznych oraz Konferencja Rektorów Zawodowych Szkół Niepublicznych. Obie mają prawo do wyrażania odrębnych stanowisk. Przewodniczącym Konferencji został prof. dr hab. Jerzy Malec, rektor Krakowskiej Szkoły Wyższej im. A. Frycza Modrzewskiego. Wybrano też 15−osobowe Prezydium. Nowa Konferencja jest kontynuatorką działalności KRUN, a także Stowarzyszenia Rektorów Założycieli Uczelni Niepaństwowych, co podkreślono w statucie.

Działalność KRUN uznano za wysoce pozytywną. W ostatnim okresie jej prace koncentrowały się głównie na procesie kształtowania prawa o szkolnictwie wyższym. Niestety, Konferencja nie zdołała doprowadzić do powstania ustawy równo traktującej uczelnie państwowe i niepaństwowe. Różnice wynikają bądź z przyjętych zapisów, bądź z kryteriów rozwiązań, których uczelnie niepaństwowe nie mają szans spełnić.

KRUN w trakcie dyskusji doszła do konsensusu z prof. Jerzym Woźnickim w kwestii zapisu p. 4 art. 9 ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym”. Przyjęto wówczas następującą treść zapisu: „Minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego określa w drodze rozporządzenia: (...) warunki, jakie muszą spełniać jednostki organizacyjne, aby prowadzić studia na określonym poziomie kształcenia, a w szczególności liczbę oraz formę zatrudnienia nauczycieli akademickich, posiadających tytuł naukowy lub stopień naukowy, zaliczanych do minimum kadrowego, z uwzględnieniem zasady, że jeden nauczyciel akademicki może być zaliczony do minimum kadrowego niezależnie na jednym kierunku studiów pierwszego lub drugiego stopnia albo jednolitych studiów magisterskich w podstawowym miejscu pracy oraz na jednym kierunku studiów pierwszego stopnia w dodatkowym miejscu pracy, a także proporcje liczby tych pracowników do liczby studentów na danym kierunku studiów”.

Ten dobry i jednoznaczny zapis został przyjęty przez Sejm w formie ustawy 3 czerwca 2005. Niestety, został zmieniony w ustawie z 27 lipca 2005. W nowym ujęciu brzmi on: „(...) z uwzględnieniem zasady, iż jeden nauczyciel akademicki może być wliczony do minimum kadrowego nie więcej niż dwukrotnie, z tym, że tylko do jednego minimum kadrowego kierunku studiów drugiego stopnia albo kierunku jednolitych studiów magisterskich oraz zasady, iż w przypadku, gdy podstawowa jednostka organizacyjna uczelni prowadzi na danym kierunku studia pierwszego i drugiego stopnia, do minimum kadrowego studiów pierwszego stopnia mogą być również wliczani nauczyciele akademiccy stanowiący minimum kadrowe kierunku studiów drugiego stopnia (...)”.

Zapis jest nieprecyzyjny. Na stronie ministerstwa ukazała się 24 listopada 2005 interpretacja (www.menis.gov.pl/ szk−wyz/aktualnosciminimumkadrowe−php). Czytamy w niej, że „nauczyciel akademicki liczony do minimum kadrowego kierunku studiów pierwszego i drugiego stopnia oraz jednolitych studiów magisterskich, prowadzonych równolegle przez tę samą podstawową jednostkę organizacyjną uczelni, zachowuje prawo do wliczenia do minimum kadrowego kierunku studiów pierwszego stopnia, prowadzonego przez inną podstawową jednostkę organizacyjną uczelni albo przez podstawową jednostkę organizacyjną innej uczelni”. Wynika z tego, że nauczyciel akademicki może być wliczony do minimum kadrowego w jednej i tej samej uczelni dwukrotnie. Rozwiązanie to – trzeba wyraźnie stwierdzić – jest niebezpieczne dla uczelni zawodowych, ponieważ uczelnie państwowe będą starały się zagospodarować kadrę do dwóch minimów kadrowych. I już to czynią. Rektorzy uczelni niepaństwowych wychodzą z założenia, że ta formuła ma utrudnić funkcjonowanie uczelniom niepaństwowym, a także państwowym uczelniom zawodowym.

Z interpretacji ministra wynika, że nauczyciel „(...) zachowuje prawo do wliczenia do minimum kadrowego (...)”. Prawo to w niektórych uczelniach traktowane jest już obecnie jak obowiązek – zapisy art. 129 zezwalające na jedno dodatkowe zatrudnienie nauczycieli bez zgody rektora były podyktowane warunkami funkcjonowania kierunków licencjackich: inżynierskich i równorzędnych w uczelniach zawodowych. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to dopuszczenie wliczania kadry do dwóch minimów w jednej uczelni jest zaprzeczeniem tych intencji. W tym stanie rzeczy art. 9 p. 4 ustawy powinien być znowelizowany. Zachodzi też pytanie, czy interpretacja ministerstwa w tym wypadku jest źródłem prawa? Brakuje bowiem rozporządzenia wykonawczego, a do wydania takiego rozporządzenia niezbędne jest zasięgnięcie opinii KRZaSP.

Uczelnie niepaństwowe zaskoczyło wyjaśnienie ministerstwa w sprawie uprawnień do prowadzenia studiów. Resort wyjaśnia, że „mając na uwadze zasadę ochrony praw nabytych, podstawowe jednostki organizacyjne uczelni, które realizując uprawnienia przyznane uczelni – prowadziły studia na określonym kierunku i poziomie kształcenia przed wejściem w życie ustawy, posiadają uprawnienia do prowadzenia tych studiów.” Ministerstwo wyjaśniło również, że podział lub łączenie podstawowych jednostek nie może być dokonywane i oznacza likwidację dotychczasowych jednostek i konieczność ubiegania się o uprawnienia od początku. Takie rozwiązanie całkowicie blokuje zmiany w strukturach uczelni i jest wysoce szkodliwe. Nie dotyczy ono akademickich uczelni publicznych, które mają po cztery uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora.

Kształt wewnętrznych jednostek organizacyjnych zależny jest od decyzji ministra, co nie powinno mieć miejsca w uczelniach autonomicznych, ale autonomia ta, jak widać, jest ograniczona w szeregu przypadków, w tej części ustawa także wymaga pilnej nowelizacji.