Języki skandynawskie – trudne, ale opłacalne
Języki skandynawskie coraz częściej określane są mianem przyszłościowych. Ich znajomość nie tylko pozwala na zrozumienie kultury najszczęśliwszych ludzi na świecie, lecz także może być ciekawym i atrakcyjnym punktem w CV, a zatem pomóc zdobyć opłacalną pracę w firmie związanej z państwami skandynawskimi.
Nie bez powodu Skandynawia kojarzona jest z wysokim statusem życia, wykształceniem oraz stopniem innowacji. Wzorem Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej mówiąc o Skandynawii, będziemy zajmować się nie tylko krajami stricte skandynawskimi, czyli Danią, Norwegią i Szwecją, ale również Finlandią. Ta ostatnia – będąc wprawdzie krajem nordyckim – nie jest zaliczana do Skandynawii, ponieważ nie należy do państw germańskich.
Kraje północne przodują we wszystkich badaniach ekonomiczno-społecznych. Według wskaźnika rozwoju społecznego najlepiej żyje się w Norwegii (w tym rankingu Szwecja zajmuje dziesiąte miejsce, Dania szesnaste, a Finlandia dwudzieste drugie). Kraje te (z Finlandią na czele) należą do najbardziej konkurencyjnych państw świata. Według Światowego Forum Ekonomicznego Rankingu Konkurencyjności 2013-2014 Finlandia zajmuje w tym zestawieniu miejsce trzecie, Szwecja szóste, Norwegia jedenaste, a Dania piętnaste. Z kolei według raportu ONZ - Sustainable Development Solutions Network (SDSN), spośród badanych 156 krajów to Duńczycy należą do najszczęśliwszych ludzi na świecie (z Norwegami na drugiej oraz Szwedami i Finami odpowiednio na piątej i siódmej pozycji). W świetle raportu Fundacji Bertelsmanna z 2013 roku wszystkie kraje: Dania, Norwegia, Szwecja i Finlandia mają najwyższy poziom spójności społecznej.
Z roku na rok rośnie wartość wymiany handlowej między Polską a Skandynawią. Bliskie położenie, niskie koszty i dobrze wykwalifikowana kadra są zachętą dla północnych firm do rozwijania działalności w Polsce. Według danych Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej również polskie firmy coraz częściej decydują się na zainwestowanie lub przynajmniej eksportowanie tam swoich towarów. Po Niemczech kraje skandynawskie są drugim najważniejszym kierunkiem sprzedaży dla polskich przedsiębiorstw (7,4 % udziału w polskim eksporcie). Do Finlandii wysyłamy wyroby przemysłu elektromaszynowego i metalurgicznego oraz żywność. Do Szwecji meble, chociaż kilkuprocentowe wzrosty notuje też branża spożywcza. Wartość bezpośrednich inwestycji napływających z tych krajów osiągnęła w ostatniej dekadzie prawie 9,5 mld euro, co czyni kraje skandynawskie piątym co do wielkości inwestorem zagranicznym w Polsce.
Z drugiej strony, polskie firmy coraz chętniej szukają możliwości zaistnienia na rynkach skandynawskich. Jednym z wyzwań podjęcia współpracy jest na pewno język. I choć języki nordyckie i język polski należą do tej samej rodziny indoeuropejskiej, na próżno szukać podobieństw między nimi. Powstałe między XII a XIII wiekiem języki nordyckie (prócz fińskiego) należą do grupy języków germańskich i zrzeszają dziś ponad 26 mln osób. Są niejednolite, pełne dialektów, często mylone, różnią się szczegółami – niełatwo jest się ich nauczyć, ale na pewno warto. Poniżej prezentujemy krótką charakterystykę każdego z nich.
Język norweski
Językiem norweskim posługuje się 5 mln osób. Jest językiem z silnie zaakcentowanymi dialektami, wskazującym skąd dana osoba pochodzi. Uważany za najłatwiejszy spośród języków skandynawskich: wymowa jest dużo łatwiejsza niż w duńskim (być może dlatego, że nie ma tu ogólnie przyjętej formy), a gramatyka łatwiejsza niż w szwedzkim (brak odmiany przez osoby i przypadki). W życiu publicznym przyjmuje się dwie formy: bokmål (posługuje się nią 3,5 miliona osób) i nynorsk (około 700 tysięcy mówiących).
Warto wiedzieć, że Polska jest największym beneficjentem (z przyznaną alokacją 578,1 milionów euro) Funduszy Norweskich i EOG. Plusy Norwegii to chłonny rynek pracy i śladowe bezrobocie (na poziomie 3,5 proc.), ale przede wszystkim wysokie zarobki. Nawet osoby wykonujące proste prace mogą liczyć na roczny przychód sięgający ponad 200 tys. zł.
Język szwedzki
Językiem Alfreda Nobla posługuje się 10 mln osób: w Szwecji, Norwegii, Estonii i Finlandii, gdzie jest również drugim językiem urzędowym. Formalny język szwedzki oparty jest o dialekt sztokholmski. Im lepiej zna się niemiecki, tym łatwiej nauczyć się języka szwedzkiego, a jeśli ktoś zna szwedzki, porozumie się z osobą władającą językiem norweskim.
Język duński
Język duński jest językiem urzędowym również na Wyspach Owczych, a używa się go także w Szlezwiku-Holsztynie. W sumie posługuje się nim 5,2 mln osób. Co ciekawe, ponieważ do lat 40. XX wieku Islandia była w posiadaniu Danii, język duński jest nauczany tam jako jeden z głównych języków obcych obok angielskiego i norweskiego. Powszechnie sądzi się, że ten język po holenderskim i chińskim jest najtrudniejszy na świecie.
Jednak nauka duńskiego warta jest trudu, ponieważ według Banku Światowego Dania to siódme najbogatsze państwo świata. Ponadto według badania Great Place to Work to właśnie w Danii znajduje się 21 najlepszych miejsc do pracy.
Język fiński
W tym zestawieniu język fiński ma wyjątkową pozycję. Z racji położenia geograficznego potocznie uważany jest za język skandynawski. Nie należy on jednak jak większość języków europejskich do rodziny indoeuropejskiej. Posługuje się nim około 6 mln użytkowników, głównie w Finlandii, a także w Szwecji czy Republice Karelii w Rosji. Posiada znacznie więcej przypadków niż w języku polskim i mnóstwo wyjątków w tworzeniu końcówek, za to brak w nim rodzajów. Nauka tego języka wymaga dużo cierpliwości i samozaparcia. Ale jest o co walczyć. W końcu Finlandia – według Fragile States Index – już po raz czwarty wypadła jako najstabilniejsze państwo świata.
Kraje skandynawskie są połączeniem szczodrych i przejrzystych państw opiekuńczych i systemu politycznego, który ograniczył sektor publiczny i preferuje firmy prywatne. Prowadzenie współpracy z tym regionem to czysty zysk. Warto jednak pamiętać, że w biznesie skandynawskim standardem jest znajomość przynajmniej dwóch języków obcych, jak twierdzi Leif Christiansen, przewodniczący Duńskiego Forum Biznesu. Na szczęście trudne i tajemnicze języki Skandynawii coraz częściej pojawiają się w ofercie edukacyjnej polskich szkół językowych i uczelni wyższych.
Komentarz ekspercki
„Języki skandynawskie, w szczególności język szwedzki i norweski cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. Wynika to w dużej mierze z rosnącej emigracji do krajów skandynawskich, ale szczególnym powodem popularności tych języków jest rosnące zapotrzebowanie wśród pracodawców – zwłaszcza centrów usług wspólnych – na pracowników posługujących się biegle dwoma językami: angielskim i szwedzkim lub norweskim. Wyższa Szkoła Europejska w Krakowie, otwierając kierunek Skandynawistyka: studia filologiczno-biznesowe, stara się sprostać potrzebom rynku pracy, proponując dwutorowy program kształcenia. Z jednej strony nacisk na kompetencje językowe: doskonalenie znajomości języka angielskiego, z naciskiem na business English, oraz intensywne (ponad 800 godzin zajęć) kształcenie językowe w ramach języka norweskiego lub szwedzkiego. Z drugiej strony, zgodnie z potrzebami rynku pracy, proponuje się rozwój tzw. kompetencji miękkich, szczególnie pożądanych na rynku pracy: odpowiedzialność, umiejętności analityczne, umiejętność pracy w zespole, komunikacja międzykulturowa. Takie połączenie kompetencji językowych i biznesowych znacząco podwyższa konkurencyjność absolwenta skandynawistyki na rynku pracy, który obecnie wymaga nie tylko znajomości dwóch języków, ale również umiejętności wykorzystania ich w komunikacji biznesowej” – dr Mariusz Trawiński, prodziekan ds. kierunku filologia, Wyższa Szkoła Europejska im. ks. J. Tischnera.
Źródło: Skrivanek Sp. z o.o.