Fotografik polskiej przyrody
– Patrząc na jego działalność nasuwa się myśl, iż chciał poznawać naszą przyrodę, by pokazać nam wszystkim, jak jest bogata i piękna – mówił prof. Stefan Wierzbowski otwierając sesję poświęconą pamięci Włodzimierza Puchalskiego, wybitnego przyrodnika, fotografa i operatora filmowego. Zorganizowała ją Komisja Nauk Rolniczych, Leśnych i Weterynaryjnych PAU.
Włodzimierz Puchalski urodził się w 1908 roku w Mostach Wielkich w powiecie żółkiewskim, a zmarł w 1979 r. na Wyspie Króla Jerzego w Antarktyce. Studia ukończył na Wydziale Rolniczo-Lasowym Politechniki Lwowskiej w Dublanach koło Lwowa. Jego zdjęcia i filmy tak znakomicie pokazywały zwierzęta, eksponując ich najbardziej charakterystyczne cechy i sytuacje życiowe, że od początku swojej twórczości, czyli już w latach 30. ubiegłego wieku, zbierał nagrody na wystawach, zarówno krajowych, jak i międzynarodowych.
Po okupacji wrócił do fotografowania, wiążąc się z Wytwórnią Filmów Oświatowych. Wtedy powstały tak dobrze znane albumy i filmy, jak Bezkrwawe łowy, Ptasia wyspa i wiele innych. Niejako przy okazji dokonywał odkryć rozszerzających wiedzę o faunie.
Marzenie o fotografowaniu fauny dalekiej Antarktyki było tak mocne, że mimo zakazu lekarzy popłynął tam i zebrał materiał do swego ostatniego, wydanego już po śmierci albumu Ostatnie bezkrwawe łowy.
W czasie krakowskiego spotkania Jan Walencik, autor znakomitych filmów przyrodniczych, przedstawił Puchalskiego jako pioniera polskiej fotografii i filmu przyrodniczego. Prof. Jerzy Starzyk mówił o Wydziale Rolniczo-Lasowym Politechniki Lwowskiej w okresie studiów Puchalskiego. Pamiętany ze zdjęć w „Przekroju” fotografik Wojciech Plewiński opowiadał o współpracy z Puchalskim. Wspomnieniami o wybitnym fotografie i filmowcu podzieliły się Anna Puchalska (córka Włodzimierza) i Zofia Górzyna.
Przez około trzydzieści lat Puchalski zabiegał o ochronę środowiska naturalnego, mając na uwadze przede wszystkim otoczenie Biebrzy i Narwi. Żyjąc blisko przyrody zdawał sobie sprawę, jak szybko postępuje degradacja środowiska. – Nie był jedynym, który się o to starał, ale niewątpliwie jego wkład był znaczący i pewnie gdzieś tam wysoko cieszy się, że w 1993 roku został utworzony Biebrzański, a w 1996 roku Narwiański Park Narodowy – mówił prof. Wierzbowski.
(mn)
Na zdjęciu: Anna Puchalska, córka Włodzimierza Puchalskiego i prof. Stefan Wierzbowski.
Fot. Bogdan Zimowski